Największym problemme podczas dwudniowego spływu jest... wizyta w krzaczkach. Człowiek przecież musi, ale nie ma gdzie, bo ludzi jest masa (pomimo iż trzeba mieć pozwolenie, by tam wpłynąć).
kangur | No...z tym czasami jest najwiekszy problem a jak kogos ten problem na powaznie dotknie to zapomina sie o wszystkich wakacyjnych przyjemnosciach :) |
piea | Przepiękny widok ( ale bez zaglądania w te krzaczki...:-)) |