Oferty dnia

Litwa - Wilno, Kowno, Troki, Druskienniki - relacja z wakacji

Zdjecie - Litwa - Wilno, Kowno, Troki, Druskienniki
Litwa- nasz bliski sąsiad i kraj do którego chętnie jeździmy na weekendy lub na 1- dniowe wycieczki przy okazji pobytu na Mazurach - ze wzgledu na bliskość!
Ja zdecydowałam się na krótka ( 5-dniową) wycieczkę objazdową z jednego z Biur Podrózy.
Zacznę nie od początku- tylko od miejsca, które zrobiło na mnie najbardziej kolosalne wrażenie: To piekny Kościół Sw Piotra i Pawła na wileńskim Antokolu -
to Najpiękniejszy kościół jaki w życiu widziałam!!! ( A widziałam ich wierzcie mi naprawdę dużo)-

szczególnie fakt, że widok wnętrza tej światyni wprowadził mnie w osłupienie- wynika z tego ,że nie jestem osobą jakoś głeboko wierzącą ani nawet nie należę do sympatyków sztuki sakralnej, chociaż znane i piękne kościoły lubię zwiedzać - to jednak dla mnie nie są to miejsca szczególnego kultu- ale absolutne perełki architektoniczne!!! pełne czasami zachwycających dzieł sztuki i niewiarygodnych historii!
I właśnie w kontekście architektonicznej najbardziej lubię zwiedzac kościoły, bo nic innego aż z takim rozmachem ludzkość przez wieki nie budowała- jak świątynie właśnie.

Ale wracając do rzeczy: architektura tego kościoła nie wyróżnia się niczym szczególnym- ot kościół- jakich wiele... ale wejdźcie tylko do jego środka....

Najpierw otwieraja się nam usta....potem nasza dolna szczęka zaczyna lekko opadać...i wreszcie z zadartą ku górze głową chodzimy i niewierząc w to co widzimy- oglądamy w ciszy!
Ten kościół ma tak Zjawiskowo piękne wnętrze- robiące tak niesamowite wrażenie na zwiedzających- że stąd to zaskoczenie, ponieważ wchodząc do tego niepozornego kościoła- zupełnie niespodziewamy się co tam zastaniemy!
Większośc kościołow w Europie jest powtarzalna, przewidywalna i wiemy co możemy tam zobaczyc ( poza małymi wyjątkami- np.
Siena, Rzym, Kordoba) - natomiast kościół PP jest kompletnie inny w swym kościelnym jestestwie- i stąd może głównie płynie ten absolutny ZACHWYT!
myslę że oryginał tego kościoła polega na tym ze jest taki osobliwy, jedyny w swym rodzaju....
i tak bardzo niepodobny do tego co można nazwać wystrojem wewnętrznym kościoła w ogóle!

O szczególnej urodzie tej świątyni decyduje nie jego architektura, ale wystrój, który niemal w całości stanowią wyjątkowej klasy alabastrowe sztukaterie!!!! . Wnętrze świątyni zdobi ponad 2 tysiące rzeźb stiukowych o tematyce biblijnej, mitologicznej i historycznej. wszystko w przepięknym odcieniu alabastrowej bieli!
Jednym z ciekawszych elementów wystroju wnętrza jest przepiękny kryształowy żyrandol w kształcie łodzi (jest pamiątką zatonięcia podczas transportu ołtarza głównego zamówionego przez Paca we Włoszech).
Oczywiscie bedąc w Wilnie oprócz alabastrowego kościoła św Piotra i Pawła (ufundowanego własnie przez Paców) zwiedziliśmy całe miasto i większośc znanych zabytków.

Pierwszego dnia pobytu w Wilnie widzielismy: Cerkiew Św. Ducha ( bardzo piękna i ciekawa budowla) , Wrota Bazyliańskie, Zakątek gotycki z pomnikiem Mickiewicza i kosciołem, gdzie prawdopodobnie pochowana jest Barbara Radziwiłłówna!, Ostrą Bramę z cudownym obrazem , Muzeum Litewskie- dawny Pałac Tyszkiewiczów, Pałac Prezedencki, Uniwersytet Wileński oraz Dom Juliusza Słowackiego i Adama Mickiewicza.
Kolejny dzień zwiedzania Wilna to: Park Cielętnik Wzgórze z Basztą Giedymina skąd rozposcieraja sie piękne panoramy na Wilno i meandrującą Wilię, Katedrę z kaplicą Kazimierzowską, Plac Katedralny z pomnikiem króla Mendoga i oczywiście Cmentarz na Rossie z grobem matki Józefa Piłsudskiego i sercem Marszałka oraz całym mnóstwem wspaniałych historycznych grobów , rzeźbionych Aniołów, nagrobków w kształcie pni drzew z odciętymi gałęziami, które dla mnie są metaforą nagle odcietego życia... jak te konary drzew...! Piekne to jest.... ,
oraz słynną Celę Konrada z III części ”Dziadów” A. Mickiewicza;

Zwiedzając Litwę po dwóch dniach pobytu w Wilnie, kolejny spędzilismy w Kownie- bardzo ładnym mieście- szczególnie Katedra kowieńska, rynek z ratuszem zwanym Białym Łabędziem i pięknym Zamkiem- przypadły mi do gustu.
Tu w Kownie organizator zabrał nas na obiad do litewskiej restauracji na prawdziwe kołduny po litewsku! - oczywiście dla chętnych!
Ja jak zwykle chętnie spróbowałam tego specjału, bo jestem miłośniczką wszelkich kuchni regionalnych -i stwierdzam, że były smaczne, ale i tak karaimskich kibinów w Trokach popijanych nalewką typu - trzy dziewiątki ”999”- nic nie pobiło!

Kolejny dzień- a to było zwiedzanie średniowiecznego, przepieknego i bardzo ciekawego zamku Księcia Witolda w Trokach oraz trockie domy karaimskie, ich swiątynię - czyli Kinesę karaimską i ciekawe muzeum Karaimów.

Dla tych co lubią historię a tej nie znają, wspomnę tylko, że Karaimowie- to rdzenny lud krymski, zamieszkujący również Syrię, Liban i Iran- sprowadzony został z Krymu w XIV wieku właśnie przez księcia Witolda jako swoista ochrona!- czyli to byli po prostu dzisiejszym językiem mówiąc goryle księcia Witolda- byli bardzo uczciwi i słynni z prawości i zaufania. Pewnie stąd więc ta decyzja Witolda.:); obecnie w Trokach mieszka ich juz garstka- to w tej chwili wąska grupa etniczno -religijna.

Po całodziennym zwiedzaniu i wrażeniach udaliśmy się na posiłek, żeby koniecznie spróbować słynnych lokalnych pierogów- to ich miejscowe danie: pyszne, wielkie pierogi- tzw. karaimskie kibiny! Wspaniałości!Pyszności!- naprawdę polecam!


W drodze powrotnej pojechalismy jeszcze do Druskiennik- to znane litewskie uzdrowisko, malowniczo położone nad Niemnem gdzie pospacerowaliśmy ślicznym deptakiem w zakolu Niemna oraz po zakupach wyrobów z bursztynów- których tu jest całe mnóstwo udaliśmy sie w droge powrotną do Polski zahaczając jeszcze po drodze do mapciuńkiej wioseczki nieopodal Druskiennik -zwanej Kapcamiestis- gdzie pośód brzózek, w zupełnie niepozornym wiejskim krajobrazie znajduje się skromny grób Emilii Plater.


Planujesz wakacje? Zobacz nasze propozycje wycieczek:
Autor: piea / 2000.08
Komentarze:
Brak komentarzy.