Związki Polek z Egipcjanami to temat oklepany. Powstają liczne fora dyskusyjne, programy w telewizji, a nawet filmy takie jak „Darling, Aj low ju”. Oswajają one ludzi z tym zjawiskiem, ale czy naprawdę dają wyraz rzeczywistej sytuacji?
Przykłady z życia wzięte.
Czekając w autokarze na swój debiut w roli rezydenta przeglądałam nerwowo papiery modląc się, żeby wszystko poszło jak po maśle. Moja starsza stażem koleżanka przekonywała mnie, że na pewno wszystko pójdzie dobrze i próbowała dawać ostatnie rady. Samolot miał się spóźnić, więc sprawdziłyśmy jeszcze raz listę przylotową i usłyszałam: - Panią Kowalską od razu skreśl z listy, bo ona jest tylko na Habibi Tour. Nawet nie podejdzie, żeby się odhaczyć z listy.
Naprawdę nie wiedziałam o co chodzi, choć kurs języka arabskiego zdałam na piątkę. „Habibi” to arabskie słowo używane w stosunku do kobiet i mężczyzn, które oznacza - „ukochana/y”. Dziewczyna wyjaśniła, że Habibi Tour to urocza, egipska odmiana seks turystyki. Pani Kowalska rzeczywiście przeszła na lotnisku obojętnie obok naszego stolika. Zwróciłam jednak na nią uwagę, bo w spektakularny sposób rzuciła się w objęcia swojego mężczyzny, który czekał na nią z bukietem kwiatów. Okazało się, że kobieta średnio co trzy miesiące przyjeżdża na dwutygodniowy pobyt do swojej połówki. Wykupuje wczasy z biurem, ponieważ cena jest niższa od kwoty, którą musiałaby zapłacić za sam przelot. Takich osób jak Pani Kowalska jest bardzo wiele, rezydenci znają je doskonale. Z czasem doszłam do perfekcji i potrafiłam wskazać na liście przylotowej (przed przylotem) nazwiska kobiet, których przylot jest wywołany chęcią spędzenia czasu w towarzystwie egipskiego mężczyzny.
W pamięci utkwiła mi bardzo dobrze pani Nowak, którą na lotnisku musiałam poinformować o zmianie hotelu (ponieważ kontrahent popełnił błąd i zrobił złą rezerwację na jej pokój - w innym obiekcie). Kobieta powiedziała: - Nie ma sprawy! Ja i tak nie będę spędzać czasu w hotelu. Dzisiaj wyjeżdżam do Kairu, bo tam pomagam znajomemu w prowadzeniu sklepiku. Tylko problem jest taki, że ten mój znajomy czeka na mnie w recepcji, a ja nie mogę się do niego dodzwonić. Coś nie tak z moim telefonem. Muszę jakoś poinformować znajomego, żeby przyjechał po mnie do właściwego hotelu.. Oczywiście postanowiłam zadzwonić ze swojego telefonu, więc poprosiłam o podyktowanie numeru „znajomego”. Pani jednak nie mogła odczytać małych cyferek na telefonie i podała mi aparat, abym spisała cyfry. Nooo i co się okazało? Znajomy był zapisany w telefonie pod hasłem - „Mężuś”. Kiedy dojechaliśmy do hotelu turystka przedstawiła mi Karima (młodszego od niej o jakieś 30 lat). Spoglądając mi w oczy powiedziała: - Wie Pani, to taki dobry chłopak. Pomagamy sobie nawzajem jak możemy! Ja mam trochę pieniędzy, a on daje mi mnóstwo energii i chęci do działania. Zanim poznaliśmy się cierpiałam na depresję!
Z kolei Pani Morawska zakochała się w kelnerze hotelowej restauracji. Przyjeżdżała co kilka miesięcy do tego samego obiektu i była kwaterowana w pokoju na parterze tuż przy schodach - tak żeby kelner dyskretnie mógł przemknąć co noc do środka. Nie dość, że romansowała to jeszcze miała potrzebę dzielenia się z rezydentką swoimi doświadczeniami (czysto seksualnymi). Szczegóły niekoniecznie mnie interesowały, ale dla dobrego samopoczucia stałej klientki biura postanowiłam się trochę poświęcić. Niestety oprócz wysłuchania oczekiwała czasem też i rad. Nooo, ale co poradzić na taki problem: - Wszystko jest pięknie, ale ja czuję, że on jest po prostu spięty. Hmm, no w sumie jak ma nie być skoro personel hotelowy w tym kraju ma surowy zakaz spotykania się z gośćmi hotelowymi pod groźbą wyrzucenia z pracy i brakiem możliwości otrzymania nowej oferty w całym kurorcie.
Nie zawsze znajomości Egipcjan z Polkami sprowadzają się do łóżka, bo Habibi Tour to coś więcej. Czasem kobiety utrzymują znajomości jedynie w celu odczucia męskiej adoracji. Bywa, że do osiągnięcia satysfakcji wystarczy flirt, krótka wycieczka, rozmowa.
Habibi Tour - czemu Egipt?
Dlaczego akurat Egipt jest destynacją popularną pod tym względem? Dlatego, że stanowiska pracy w kurortach turystycznych tego kraju są zdominowane przez Egipcjan. Mężczyźni jadą do ciężkiej pracy w sektorze turystycznym, a w swoich rodzinnych wioskach zostawiają starych rodziców, siostry itd. Pracują w pocie czoła przez miesiące bez spotkań z rodzinami. Są zdani na swoje (męskie) towarzystwo, bo Egipcjanki dość sporadycznie podejmują pracę zawodową. Sprowadzenie rodziny do miast wypoczynkowych też nie jest dla większości możliwe ze względu na wysokie koszty utrzymania. W kurortach Egipcjanie obserwują wczasowiczki, które robią na nich wrażenie. Nie chodzi tylko o to, że są samotni. Turystki zachowują się i ubierają w sposób odbiegający od tego, który obserwują od lat dziecinnych w swoich wioskach i miastach. Odkryte ramiona, kolana to dla nich coś wyzywającego. O bikini już nie wspominając! Zdobywają się na odwagę, rozpoczynają rozmowę i zależnie od zainteresowania drugiej strony relacja idzie w konkretnym kierunku. Czasem powstaje gorące uczucie i poważny związek, czasem prawdziwa przyjaźń od serca, a czasem jednorazowy seks w wynajętym, obskurnym mieszkaniu.
Nie jest jednak prawdą, że główny motyw stanowi zawsze sam akt seksualny z przystojnym mężczyzną o śniadej cerze i zabójczo pięknych, ciemnych oczach. Zdecydowanie ważniejszy jest romantyzm, o który nie trudno podczas kolacji na plaży pod gwieździstym niebem. Kobiety kochają czułość, adorację, komplementy. Chcą też przeżyć przygodę, pragną wzbogacić się o orientalne doświadczenia i oderwać od codziennej, szarej rzeczywistości. Wymęczone domowymi obowiązkami, zniechęcone dotychczasowymi związkami wkraczają w świat, gdzie czują się ubóstwiane i to im się podoba. Natychmiast zwiększa się poczucie pewności siebie, a do kraju wracają z nową energią. Relacje z Egipcjanami dają im radość.
Oczywiście można się doszukiwać licznych minusów takich relacji, ale warto zwrócić też uwagę na pozytywy. Przede wszystkim seks turystyka w Egipcie nie ma nic wspólnego, z tym co określamy tym samym terminem np. w Tajlandii. W egipskich kurortach spotykają się dorośli ludzie, którzy chcą razem miło spędzić czas. Zdarzają się też sytuacje absolutnego odurzenia miłością, kiedy to kochankowie rzucają się w wir związku i zmieniają całe swoje życie o 180 stopni. Często bywa, że uczucie nie jest w stanie przetrwać próby czasu, ale przecież takie jest życie. Jeśli partnerzy są wobec siebie szczerzy i nie ranią siebie nawzajem, ani innych dookoła to przecież nie można ich potępiać. W życiu chodzi o to, aby być szczęśliwym.
Wszystkie nazwiska osób przedstawionych w artykule zostały zmienione.
medlady | Zgadzam się w 100% z tym co tu jest napisane:) |