Ten "misiaczek", niejadowity zresztą, to typowy mieszkaniec Palmetto. Strażnik parku znalazł go rano, więc wozi po alejkach i pokazuje ludziom.
texarkana | Ja głaskałam. Ale za braniem też nie przepadam. Węże są bardzo ciekawe jako żywe organizmy, ale jednak czuję do nich respekt i sie nie spoufalam. |
piea | jadowity, niejadowity...ja bym go w ręce nie wzięła.... |