Oferty dnia

Kambodża - Angkor - Zabytki Czerwonego Szlaku - relacja z wakacji

Zdjecie - Kambodża - Angkor - Zabytki Czerwonego Szlaku

Pierwszy z trzech dni, które mieliśmy na zwiedzanie starożytnego Angkoru przeznaczyliśmy na przejechanie tzw. purpurowego szlaku, czyli inaczej - małej pętli (Small Circuit). Po paru dniach odpoczynku, wczesnym rankiem znowu znaleźliśmy się na terenie Angkor Archeological Park. Tym razem żeby zwiedzać zabytki położone na czerwonym szlaku, czyli wielkiej pętli (Grand Circuit - tak są te szlaki oznakowane na mapkach, które dostaje się przy kupnie wejściówek i tak nazywają je kierowcy tuk tuków).

Czerwony szlak zaczyna się tam gdzie szlak purpurowy - u bram Angkor Wat. Znowu jechaliśmy wzdłuż fosy otaczającej tą wielką świątynię, następnie przejechaliśmy przez Angkor Thom, wjeżdżając Brama Południową, a wyjeżdżając, tym razem, Brama Północną. Angkor Wat i Angkor Thom opisałem w oddzielnych podróżach:
http://www.travelmaniacy.pl/profil,1713,podroze,4856,kambodza
http://www.travelmaniacy.pl/profil,1713,podroze,4862,kambodza

Około 2 km za Bramą Północną Angkor Thom znajduje się duży zespół świątynny Preah Khan, który stanowił centrum dawnego miasta, zamieszkałego, w czasach świetności, przez ponad 97 tysięcy ludzi. Preah Khan było znanym ośrodkiem naukowym i swego rodzaju kliniką uniwersytecką - centrum sztuki lekarskiej królestwa. Jego nazwa oznacza „Święty Miecz” i odnosi się do narodowej świętości królestwa Khmerów, której replika przechowywana jest w królewskim pałacu w Phnom Penh. Preah Khan zostało zbudowane w 1191 r. Nie była to tylko buddyjska świątynia - miejsce w niej zajmowali również bogowie z hinduskiej kosmologii, lokalne duchy, królewscy przodkowie i uznani za bogów ludzie.

Miasto zbudowano na planie prostokąta. Mury są zwieńczone płytami z piaskowca ozdobionymi płaskorzeźbami medytującego Buddy. W potężnych murach miejskich ulokowano cztery bramy. W geometrycznym środku, na planie prostokąta 220 na 170 m, mieści się główna świątynia.

Preah Khan mocno ucierpiała od porastającej ją przez setki lat dżungli.. Korzenie ogromnych drzew rozsadzają i miażdżą stare mury. Rozpoczęto prace remontowe, które mają zabezpieczyć bezcenne zabytki i, choć częściowo, przywrócić im dawną świetność.

Kolejnym punktem naszego zwiedzania była wybudowana na sztucznej wyspie, pośród rozlewisk Preah Khan Baray, świątynia Neak Poan. Droga do świątyni wiodła pośród szmaragdowych pól ryzowych i rozlewisk. Z parkingu do świątyni prowadzi kilkusetmetrowy drewniany pomost wybudowany na grobli prowadzącej przez rozlewiska.

Neak Poan reprezentuje mityczne jezioro Anavatapta w Himalajach którego wody, według wierzeń, miały uleczać każde schorzenie. Neak Poan pełniła rolę świątyni przyszpitalnej. Kształt całego obiektu odzwierciedla staro hinduistyczną ideologię równowagi. Cztery połączone sadzawki reprezentują cztery żywioły: wodę, ziemię, ogień i wiatr. Starożytni lekarze khmerscy wierzyli, że kąpiel w tych sadzawkach leczyła choroby poprzez wprowadzenie równowagi w ciałach i duszach pacjentów. Pośrodku leczniczych sadzawek znajduje się źródło oraz posąg Bodhisattwa (dosł. oświecona istota) przyjmującego postać konia, który miał chronić przed utonięciem.

Niestety, ponieważ byliśmy tam pod koniec pory deszczowej, lecznicze baseny, jak i większa część świątyni, skryte były pod wodą.

Kolejnym etapem naszej wycieczki była Ta Som - niewielka świątynia pochodząca z XXII wieku. Również i ta piękna świątynia bardzo ucierpiała od porastającej ją przez setki lat tropikalnej dżungli. Misternie zdobione bramy i mury świątyni oplecione korzeniami ogromnych figowców, robią niesamowite wrażenie. Na szczęście świątynia objęta jest specjalnym programem, który ma na celu jej zabezpieczenie, oczyszczenie i stopniową odbudowę.

W Ta Som, podobnie jak w Preah Khan, było bardzo niewielu turystów, dzięki czemu mogliśmy nacieszyć się tym miejscem w ciszy i spokoju. Za to przy wejściu i wyjściu czekał na nas tłumek dzieci handlujących pamiątkami, od których trudno się było odczepić :).

I znów ruszyliśmy w drogę pośród rozlewisk i pól ryżowych mijając po drodze khmerskie wioski. Trzeba przyznać, że powolna jazda odkrytym tuk tukiem jest bardzo przyjemna i relaksująca, szczególnie po intensywnym zwiedzaniu w tropikalnym klimacie.

Kolejnym fascynującym miejscem, które odwiedziliśmy był East Mebon (Wschodni Mebon). Ta wspaniała świątynia, poświęcona bogowi Śiwie, została zbudowana ok. roku 960. Potężna, wielostopniowa bryła świątynna symbolizowała mityczną górę Meru. Budowlę ulokowano na wyspie na wyschniętym już dziś zbiorniku wodnym (Wschodni Baray), a dostać się do niej można było tylko łodzią.

Wschodni Memnon posiada trzy piętra, których narożników strzegą wykute w piaskowcu słonie i lwy. Na najwyższym poziomie świątyni znajduje się pięć wież. Do budowy monumentu użyto piaskowca, laterytu i cegieł, zaś do dekoracji - stiuku.

Nastepną świątynią na czerwonym szlaku jest Pre Rup, zbudowana w X wieku. Na powierzchni o wymiarach 127×117 m, utworzono dwustopniowy taras, a nim stromą trzystopniową piramidę o wysokości 12 m. Na szczycie piramidy wzniesiono 5 wież w układzie zwanym kwinkunks. Powstała w ten sposób świątynia stała się jednym z arcydzieł khmerskiej architektury i jednym z nielicznych przykładów budowli, ilustrujących przejście z epoki pre-angkoriańskiej do właściwego okresu Angkor.

Do centralnie położonej, najwyższej wieży, z czterech stron świata prowadzą strome schody - jest to tradycyjne wyobrażenie drogi wiodącej do bogów rezydujących na górze Meru. Z najwyższego poziomu piramidy rozciąga się przepiękny widok na okolicę.

Ostatnie dwa miejsca, które odwiedziliśmy tego dnia to sztuczny zbiornik wodny Sras Srang oraz piękna świątynia Banteay Kdei. Ponieważ obydwa te miejsca leżą na purpurowym szlaku - opisałem je oddzielnie w podróży „Świątynie skradzione przez dżunglę”: http://www.travelmaniacy.pl/profil,1713,podroze,4866,kambodza

Po tak intensywnym dniu wpadliśmy na chwilę do hotelu, potem nasz kierowca zawiózł nas na masaż, na kolację i z powrotem do hotelu. I znów za cały dzień korzystania z tuk tuka i usług Mr. Henga zapłaciliśmy 15 USD.

Planujesz wakacje? Zobacz nasze propozycje wycieczek:
Autor: kangur / 2013.10
Komentarze:

krakowianka
2014-05-20

Grzesku,ciekawy opis i zdjecia.Zwiedziliscie prawie caly kompleks swiatyn. Az przyjemnie bylo powrocic w tamte strony...