Poziom wody w Jordanie i jeziorze Galilejskim, które zaopatrują w wodę cały Izrael, jest rekordowo niski - informują izraelskie służby hydrologiczne. Ekolodzy apelują do rządu, aby wprowadził ograniczenie zużycia wody przez Izraelczyków.
Izrael ma coraz poważniejsze problemy z wodą słodką. Według służb hydrologicznych ilość wody, jaka wpływa do Jordanu i Jeziora Galilejskiego jest najniższa w historii, a przyczyną tego są niskie opady. W rezultacie jej poziom w tych zbiornikach systematycznie się obniża. W latach osiemdziesiątych wody w jeziorze Galilejskim było tak mało, że w mule znaleziono łódź sprzed dwóch tysięcy lat. Państwo żydowskie oczyszcza ścieki i odsala wodę morską, ale to za mało aby zaspokoić potrzeby mieszkańców i przemysłu.
Ekolodzy wezwali więc rząd, aby wprowadził ograniczenia w zużyciu tego surowca, inaczej północnym terenom Izraela grozi katastrofa. O wodę trzeba zadbać także ze względów politycznych. Eksperci przypominają, że w latach 60. ten surowiec był przyczyną konfliktu. Izrael i Syria stoczyły tzw. Bitwę o wodę.
KaSiK | ciekawy artykuł |