TMR (słowacka spółka Tatry mountain resorts, a.s.) zawarła umowę na zakup 97% akcji Szczyrkowskiego Ośrodka Narciarskiego (SON) - w polskim Szczyrku. Dzięki wejściu na polski rynek rozpoczął się dalszy etap rozwoju prowadzenia ośrodków górskich.
Początkujący polscy narciarze swoje pierwsze kroki kierują do naszych rodzimych ośrodków narciarskich - do Szczyrku, Krynicy, Białki czy Bukowiny Tatrzańskiej. Okazuje się jednak, że włodarze naszych wspaniałych górskich miejscowości dopiero „uczą się” nart. O ile w Białce Tatrzańskiej i pobliskiej Bukowinie Tatrzańskiej widać duże postępy to w pozostałych miejscowościach mamy albo zastój albo kłótnie górali o „dutki” - z czym mamy doczynienia np. w Zakopanem na Gubałówce.
Nic więc dziwnego, że na nasz rynek zdecydowała się wkroczyć słowacka spółka (TMR), która kupiła 97% akcji ośrodka w Szczyrku.
- Dzięki zakupowi ośrodka w Szczyrku stajemy się firmą o zasięgu środkowoeuropejskim, posiadającą znaczące ośrodki górskie na Słowacji w Tatrach, w Czechach w Szpindlerowym Młynie oraz w Polsce w Szczyrku, wierzymy w ich wzajemną synergię. Jesteśmy przekonani, że długoletnie doświadczenie w zakresie prowadzenia biznesu w górach, w połączeniu z naturalnymi warunkami, miejscami noclegowymi w Szczyrku, siłą finansową i profesjonalnym zarządzaniem ze strony TMR, są dla Polski, w której mieszka 2,3 miliona narciarzy, tym właściwym wyborem. Polacy w naszych ośrodkach stanowią bardzo znaczącą część gości, wielu z nich właśnie w Tatrach nauczyło się jeździć na nartach i uważają nasze góry za swoje. Wierzymy, że odniesiemy sukces w Szczyrku - powiedział Bohus Hlavaty, CEO i Prezes Zarządu TMR.
Celem tej akwizycji jest rozwój i modernizacja ośrodka za pośrednictwem kapitałowych inwestycji i wykorzystanie jego potencjału. TMR planuje wybudować w Szczyrku wiele nowych kolejek linowych, systemy zaśnieżania i rozwinąć w taki sposób infrastrukturę, aby SON dostał się na poziom najbardziej rozwiniętych ośrodków narciarskich w Polsce. W najbliższym czasie zakładamy inwestycje o wartości 30 mln euro.
Wychodzi z tego, że Polak chce ale nie wie jak, nie potrafi, a może chce i potrafi ale mu nie wychodzi. Można się tylko cieszyć, że znalazł się inwestor, który zainwestuje w rozwój infrastruktury narciarskiej w Polsce, szkoda tylko, ze nie jest nim żaden podmiot z Polski.
Brak komentarzy. |