Oferty dnia

Tajlandia - Bangkok - relacja z wakacji

Zdjecie - Tajlandia - Bangkok

W końcu dotarłyśmy do Bangkoku... Samolotem. Dojechałyśmy do Kaho San i zaczęło się poszukiwanie noclegu. Wcale nie było łatwo, bo wszystko co tanie było pozajmowane. Zatrzymałyśmy się na pierwszą noc w okolicy, a następnego dnia już na Khao San. Wszędzie chodziłyśmy na piechotę, a że starówka była tuż obok, można było łatwo pozwiedzać.

Pierwszego dnia poszłyśmy na spacer i przedostałyśmy się do Wat Arun. Na drugi brzeg rzeki można dostać się łódką za 3 THB. Pojechałyśmy też do Siam Center na zakupy. Rzeczywiście w tym ogromnym kompleksie i innych sklepach dookoła można kupić wszystko po niskich cenach. To samo na Khao San. Jadąc do Bangkoku warto mieć trochę pieniędzy przeznaczonych na kupno ciuchów. Są na prawdę śmiesznie tanie.

Następnego dnia weszłyśmy do Wat Phra Keo (Świątynia Szmaragdowego Buddy) i do Pałacu Królewskiego. Przepych, bijące po oczach złoto robi ogromne wrażenie. Szkoda tylko, że pogoda była marna, bo nie dało się uchwycić tych wszystkich kolorów. Stamtąd poszłyśmy do Wat Po (Świątynia Odpoczywającego Buddy), a także do innych świątyń w okolicy. Spacer po mieście zakończyłyśmy w Świątyni Stojącego Buddy. Pełno świątyń, ale każda inna.

W Bangkoku spędzałyśmy moje urodziny, a więc zdecydowałyśmy się na typową rozrywkę w Bangkoku - Ping Pong Show. Pojechałyśmy na Patpong, a tam... wielkie rozczarowanie. Czerwona dzielnica stolicy seksu jest jednym wielkim bazarem, dookoła którego mieszczą się różnego rodzaju lokale. Ping Pong Show było obleśne, obrzydliwe i nie polecam nikomu. Zamiast młodych pięknych Tajek na scenie pojawiły się panie w wieku średnim zaawansowanym... Nie to, żebym miała coś do takich pań, ale jeszcze żeby miały ładne ciało to byłoby w miarę znośnie...

Kolejne dni to Pałac Vinmanek - średnio ciekawy, zakupy i... co najlepsze w Tajlandii - jedzenie, takie najtańsze, z wózka... pychota. A potem już tylko lotnisko i lot do Krabi.

Szukasz wycieczki? Zobacz nasze propozycje wakacji w Tajlandii:
Co warto zwiedzić?
Przede wszystkim tzw. Starówkę, która wcale nie jest taka stara... Świątynię Szmaragdowego Buddy, Pałac Królewski, Świątynię Odpoczywającego Buddy, Wat Arun.
Porady i ważne informacje
Trzeba sprawdzać na bieżąco sytuację z wizami, jak my byłyśmy to akurat przez miesiąc była darmowa, ale to się ciągle zmienia. W Bangkoku nie należy bać się próbować jedzenia z tzw. wózków. Jest to najlepsze jedzenie jakie można zjeść w Tajlandii, i do tego śmiesznie tanie. My to nazywałyśmy jedzeniem „na patyku” ... warto spróbować. Warto wybrać się do słynnych centr handlowych lub na Khao San na zakupy.
Autor: madziuszka / 2010.01
Komentarze:
Brak komentarzy.