Tajlandia - Krabi - Wyspy Hong, Daeng, Lading i Pakbia - relacja z wakacji

Krabi słynie, przede wszystkim, z pięknych wysp Morza Andamańskiego. Po kilku dniach „lądowego” zwiedzania prowincji Krabi, przygodzie ze słoniami, spacerach po dżungli, wizycie w Tiger Cave Temple i Krabi Town (opisze je oddzielnie), wykupiliśmy kolejną całodniową wycieczkę morską - „Hong Islands” zorganizowaną przez firme Barracudas Tours. Będąc pod wrażeniem wycieczki „Four Islands”, znowu zdecydowaliśmy się na spokojny rejs tradycyjna tajską łodzią „Longtail Boat”.

Broszurowa cena tej wycieczki to 900 Bahtów (ścigaczem 1.500). My utargowaliśmy cenę jak za dziecko - 600 Bahtów od osoby. Plan wycieczki obejmował:

• Odebranie z hotelu i dowóz do ujścia rzeki Son, gdzie znajduje się piaszczysty port.
• Rejs pośród pięknych wysp do malowniczej wysepki Koh Daeng, przy której skalistych brzegach mieliśmy ok. 45-minutowy postój na snorkowanie.
• Rejs do grupy wysp Koh Hong, gdzie mieliśmy niecałe dwie godziny na plażowanie, pływanie, snorkowanie i, w moim przypadku, przejście szlakiem przez dżunglę.
• Opłynięcie wokół wysp Hong i przepłynięcie przez urokliwą lagunę.
• Rejs do rajskiej wyspy Lading Island, gdzie mieliśmy kolejny dwugodzinny postój na lunch (pyszny, w formie bufetu, 4 różne dania, ryż i napoje), odpoczynek, snorkowanie, czy co kto lubi.
• Rejs do bliźniaczych wysp Koh Pakbia i Koh Rai. Wyspy te mają piękne plaże, a woda między nimi jest tak płytka, że można przejść z wyspy na wyspę. Tam mieliśmy ostatni, ok. 45-minutowy postój.
• Powrot do Ao Nang i podwózka do hotelu.

Hong Islands to grupa czterech skalistych wysp należących do Morskiego Parku Narodowego. Dopłynięcie do wysp z Ao Nang zajmuje ok. 25 minut ścigaczem lub 45 minut łodzią Longtail Boat. Położone w bajecznej scenerii zatoki Phang-nga Bay wyspy uważane są za jedne z najpiękniejszych na Morzu Andamańskim.

Główna wyspa Hong zachwyca pięknymi plażami i zacisznymi zatoczkami. Woda jest krystalicznie czysta i pełna kolorowych tropikalnych rybek. Wybierając się w głąb wyspy można spotkać gibbony i wielkie jaszczury - monitory. Jako jedyny z setki turystów znajdujących się na wyspie, poszedłem szlakiem biegnącym przez tropikalną dżunglę u stop wysokiego klifu. Gibbonow nie widziałem, spotkałem za to ogromnego jaszczura niedaleko domów nielicznych żyjących tam tubylców. Na końcu szlaku, pośród zarośli, spoczywają szczątki lodzi wyrzuconej głęboko w dżunglę przez niszczące fale tsunami z 2004 roku.

Płynąc wzdłuż skalistych brzegów można, w czasie przypływu, wpłynąć wąską skalistą „bramą” do urokliwej i cichej laguny, zwanej przez Tajów „komnatą”, (po tajsku Hong).

Koh Lading to przepiękna wysepka z zaciszną zatoką, zamieszkała przez niewielką grupkę zbieraczy gniazd jaskółczych, kucharzy gotujących lunch dla uczestników wycieczek i stadko kotów. Przez, porośnięty gęstą tropikalną roślinnością i palmami kokosowymi wąwóz prowadzi wąską ścieżka zakończona maleńką zatoczka na drugiej stronie wysepki. Moim zdaniem jest to jedno z najpiękniejszych miejsc jakie widziałem w Tajlandii.

Atrakcjami wysp Pakbia i Ray są piękne plaże i wspaniała sceneria wokoło. W czasie odpływu woda w cieśninie miedzy wyspami sięga do kolan i można spokojnie przejść z wyspy na wyspę. Trzeba jednak uważać na ostre odłamki rafy.

Wycieczka „Hong Islands” jest, jak najbardziej, godna polecenia. Można się do woli nacieszyć pięknymi widokami, spokojem morza i urokiem tropikalnej przyrody.