Oferty dnia

Turcja - LICYJSKA - Oludeniz - relacja z wakacji

Zdjecie - Turcja - LICYJSKA - Oludeniz

Był to wyjazd typu 7+7, czyli zwiedzanie Turcji klasyczną trasą oraz tygodniowy pobyt w zjawiskowym Oludeniz! Turcja przepiękna wyjazd bardzo udany. Same plusy.

Może zacznę od początku. Otóż kolejność mieliśmy odwrotną niż chcą wszyscy - czyli najpierw był pobyt, potem zwiedzanie! (dla mnie taka kolejność ma same zalety: zdążę się już przyzwyczaić do temperatur, słońca, wody a mój żołądek też już się zaprzyjaźnił z tutejszą florą bakteryjną, więc później na objeździe nic mnie nie rusza! - a inni chorują, oj chorują!).


 


Oludeniz  to przesliczna miejscowość malowniczo położona wsród gór - niedaleko Fethiye, przepiękne, zjawiskowo usytuowane pośród gór, przy pięknej lagunie (widoczna jednak tylko w pełnej krasie z perspektywy lotu na paralotni - odważnym polecam paragliding - trochę strachu i frajda na resztę życia!) plaża miejska bardzo przyjemna choć kamienista, to jednak czyściuteńka i woda cudowna (szmaragdowo-turkusowa). Samo miasteczko niewielkie, ale urokliwe, z miejskim deptakiem/promenadą tętniącą wieczorami!


 


Z okolicznych atrakcji - skorzystaliśmy z oferty lokalnych biur podróży (z Triadą było bardzo drogo) i wykupiliśmy 3 wycieczki po okolicy:




  1. Daylan - to taka turecka Amazonia z kąpielą w leczniczym ponoć błotku, rajska plaża z żółwiami Caretta (niestety nie widzieliśmy) i przepiękne widoki na te malownicze rozlewiska (rejs po jeziorze Koycegiz łodziami).

  2. Kolejną wycieczką było tzw. Boat-Trip - 6 Bays and 6 Islands! - Widoki nieziemskie. Wpływając do Doliny Motyli ma się wrażenie jakby to były norweskie fiordy (tylko trochę za ciepło!!!) . Łódź zatrzymuje się w kilku prześlicznych miejscach, można poplażować, popływać, lub pozwiedzać (m.in. Wyspa Św. Mikołaja) - wszędzie jest czas, podają godzinę o której się z danego miejsca odpływa. (Tylko wykupując wycieczki w lokalnym biurze - nie wolno zapominać, że będzie to wersja angielskojęzyczna! więc jeśli ktoś radzi sobie całkiem nieźle, to namawiam - nagrodą będzie trzy razy tańsza cena niż w Triadzie!)

  3. Trzecia wycieczką był tzw. Tlos/Sakklikent - ruiny starożytnego miasta licyjskiego z wykutymi w skale grobowcami Licyjczyków (Najbardziej znany: Grobowiec Beleroufonta (chyba tak to się pisze) - widzieliśmy przejeżdżając z okien autobusu), potem wizyta w Tkalni Dywanów - cały proces - od wyczesywania wełny zgrzebłem, przez hodowlę jedwabników (urocze!), po przepiękne i arcydrogie wyroby gotowe!, Kolejnym punktem wycieczki był lunch w niezwykłym miejscu: w Yakkaparku - restauracji na wolnym powietrzu w Rajskim miejscu - w zadrzewionym Parku, z mnóstwem strumyków, potoków i wodospadów pełnych ryb - wszędzie huczy, pluszcze, i syczy woda. Restauracja urządzona z niezwykłym klimatem -tu właśnie podano nam pyszny lunch.
    Na koniec - wreszcie największa atrakcja wycieczki Zjawiskowy Wąwóz Sakklikent! i właśnie ten Wąwóz postaram sie opisać dokładniej, bo uważam, że warto!


 


Warto przejść cała trasę wąwozu - odcinek dostępny dla turystów bowiem jest króciutki (tylko jakieś 4 km w obie strony) - bo dalej są juz niebezpieczne wodospady. Ponieważ idzie się w bystrej, lodowatej wodzie pod prąd po nierównym dnie usianym śliskimi kamieniami - wysiłek jest porównywalny do zwykłego górskiego wąwozu z suchym dnem - jakbyśmy szli 10-12 km! lekko pod górę.


Oczywiście wszystko co dzieje się wokół - te widoki i szum, a raczej huk wody - na tyle nas oszałamia, że zupełnie zapominamy o koncentracji i uważnym stawianiu stóp, co może się skończyć niewesoło (mnie parę razy stopa utkwiła w jakiejś szczelinie pod wodą...). Znacznie wygodniej idzie się w parze, gdzie można się trzymać za ręce (bo prąd gna nas z powrotem) i momentami wygląda to tak jakbyśmy szli pod wiatr (powiedzmy: bardzo silny wiatr).


Dosyć trudno robi się tu zdjęcia, ponieważ przed wejściem do Wąwozu dostaje się woreczki foliowe do zapakowania aparatów i kamer (ze względu na wszechobecną tu bryzę), więc zrobienie tu fotki wymaga każdorazowego zatrzymania się, odpakowania aparatu z tej torby... pstryk... pstryk i trzeba to wszystko schować, żeby iść dalej i mieć wolne ręce (żeby jedną trzymać się ściany wąwozu, a drugą partnera/ki! (powieszenie aparatu na szyi odpada - sprawdziłam! - ponieważ człowiek się cały czas schyla, żeby przytrzymać się wystających głazów, między które trzeba ostrożnie trafiać stopami-więc aparat byłby cały zanurzony w wodzie! - najlepszy jest mały plecaczek na plecach).


Oczywiście, Ci którzy wybierają się tam w pełni lata - będą mieli znacznie mniej wody! ja byłam w wąwozie 4 czerwca - więc na początku sezonu gdzie wody jest najwięcej . Później im goręcej (lipiec/sierpień) - tym mniej wody.


W sierpniu podobno wody jest tu tylko śladowo gdzie niegdzie, no ale i wtedy jest całkowity brak emocji i frajdy związanej ze „zdobyciem” Wąwozu w pełnym nurcie!


Namawiam każdego, kto odwiedzi Turcję (okolice Fethiye, Oludeniz) do wycieczki do tego Wąwozu - naprawdę będą murowane niesamowite wrażenia, przeżycie i nieziemskie wręcz widoki!


SAKKLIKENT- to drugi - pod względem długości po kreteńskiej Samarii Wąwóz w Europie - tylko, że ten na całej długości dostępnego dla zwiedzających odcinka - ma wszędzie wokół te tzw. Żelazne Wrota (jak w Samarii) - wszędzie skały potwory - skały olbrzymy - widoki nieziemskie, przyjemny chłodzik (wąwóz jest w głębokim cieniu) - więc latem panuje tu przyjemny chłodzik i odświeżająca bryza), ale nie da się go oczywiście przemierzyć tzw. suchą nóżką! - idzie się bowiem w wodzie: czasami do kolan, czasami do kostek- najczęściej jednak wpada się po tyłek w wodzie - i OBOWIĄZKOWO trzeba mieć - GUMOWE BUTY- bez nich w ogóle nie zostaniemy wpuszczeni do Wąwozu ze względów bezpieczeństwa - dno wąwozu jest bardzo kamieniste, śliskie i po prostu niebezpieczne, ale widoki i przeżycia zrekompensują to wszystko! Wąwóz jest po prostu wspaniały - odsyłam do moich fotek! (jako ciekawostka: widziałam tam przewodnika jakiejś grupy w klapkach -japonkach! - trzeba być nie lada artystą cyrkowym, żeby przejść ten „piekielny” wąwóz pod prąd w japonkach!!!
Szukasz wycieczki? Zobacz nasze propozycje wakacji w Turcji:
Co warto zwiedzić?
Daylan, Fethiye, Kayakoy- Miasto Duchów, Tlos, Caunas, Rejs Statkiem do Doliny Motyli i na wyspę Św. Mikołaja i przede wszystkim  Wąwóz Sakklikent!
Autor: piea / 2009.06
Komentarze:
Brak komentarzy.