Biuro podróży Selectours ogłosiło upadłość we wrześniu 2010 roku, co było sporym szokiem szczególnie dla turystów. Odczucie to spotęgowała kolejna, kilkadziesiąt dni później, upadłość biura podróży Orbis Travel. Na
odszkodowania po Selectours turyści czekali ponad 1,5 roku - otrzymali je w kwietniu 2012 roku. Z sumy gwarancyjnej wystarczyło wtedy jedynie na 27,88 procent zwrotu poniesionych przez nich kosztów.
A co z właścicielami Selectours?Śledztwa w sprawie działalności touroperatora zostały zakończone, poinformował portal
rfm24.pl. Właściciele biura nie odpowiedzą jednak za oszustwo, czy niegospodarność, a tylko za niezłożenie wniosku o upadłość we wcześniejszym terminie.
Jak orzekli biegli w sprawie, upadłość Selectours powinna zostać ogłoszona przez zarząd rok wcześniej. Firma jednak pomimo dużych długów, sięgających 1,3 mln dolarów, nadal organizowała i sprzedawała wycieczki.
Do sądu trafił jedynie akt oskarżenia dotyczący niezłożenia w terminie wniosku o upadłość firmy, za co grozi maksymalnie rok pozbawienia wolności. Śledczy umorzyli wątek oszustwa.
I gdzie tu sprawiedliwość? Nic więc dziwnego że osoby, które doprowadzają do upadłości touroperatora czyją się bezkarnie i za kilka tygodni lub miesięcy zakładają kolejne biuro podróży.