Każdy z nas zna opowieść o „Rudolfie czerwononosym Reniferze”, który ciągnie sanie Św. Mikołaja. Takie zazwyczaj bywa pierwsze skojarzenie o reniferach. W rzeczywistości w Skandynawii renifery, a dokładniej ich mięso, często ląduje na talerzu.
Renifery są zwierzętami z rodziny jeleniowatych, zamieszkują arktyczną tundrę i tajgę. W Skandynawii występują na północy. Naprawdę trudno ich tam nie spotkać, czasem trzeba nawet zatrzymać samochód i poczekać, ponieważ akurat spacerują sobie po drodze. Pomimo tego, że nie są trzymane w zagrodach czy gospodarstwach są zwierzętami hodowlanymi i w Laponii nie spotkamy dzikich reniferów. Hodowla tych zwierząt sięga zamierzchłych czasów, pierwsze potwierdzone informacje pochodzą z IX wieku i jest prowadzona zgodnie z rytmem natury - pasą się swobodnie od wiosny aż po zimę, kiedy trafiają na ubój. W samej Finlandii renifery hoduje ok. 5 tysięcy osób. Nie tylko dostarczają mięsa, ale także mleka, skór i kości. Ponadto są wykorzystywane jako zwierzęta pociągowe, juczne i wierzchowe.
Mięso renifera jest bogatym źródłem wartości odżywczych. Ma wysoką zawartość kwasów oleinowych (obniżają zły cholesterol), a tłuszcz w nim zawarty może zastępować tłuszcz rybi. Mięso bogate jest w magnez wapń i potas, a także wiele witamin z grup A, B, D i witaminę C. Dzięki temu potrawy z renifera są bardzo pożywne i zdrowe, choć nie każdemu może pasować jego niezbyt wyrazisty smak.
Mięso renifera jest tradycyjnym daniem w Laponii. W południowych regionach krajów skandynawskich szczególnie popularne jest w Finlandii, gdzie można spotkać przeróżne potrawy przygotowane z tej dziczyzny. W tańszych barach i pizzeriach kupimy pizzę z mielonym mięsem renifera, natomiast w droższych restauracjach znajdziemy różnie przyrządzone potrawy. Poczynając od poronkäristys (smażone kawałki mięsa z ziemniaczanym puree, borówką i ogórkami konserwowymi), najbardziej znanej i najczęściej spotykanej potrawie, kończąc na wykwintnych specjałach ograniczanych jedynie wyobraźnią kucharza danej restauracji. Pizzę z reniferem zjemy już za 7-8 euro, za poronkäristys zapłacimy 15-25 euro, natomiast w przypadku dań wykwintnych musimy się liczyć z większym wydatkiem. Mięso renifera to nie tylko potrawy obiadowe. Równie popularne jest suszone, wędzone na zimno czy na ciepło, lub przygotowywane na surowo. Mięso w tej postaci można dostać w halach targowych (każde miasto ma przynajmniej jedną), natomiast kiełbasę z renifera można kupić praktycznie w każdym markecie.
Będąc w Laponii, obojętnie w którym ze skandynawskich krajów, wypadałoby spróbować potrawy z renifera, tak jak będąc w Polsce nie wypada nie zjeść pierogów czy bigosu. Poniżej przedstawiam przepis na poronkäristys, jeśli komuś udałoby się kupić mięso z renifera i nie wiedziałby, co z nim zrobić.
Poronkäristys (w Finlandii) - smażony renifer (renskav w Szwecji i finnbiff w Norwegii).
Porcja dla 4 osób:
Składniki:
Mięso struga się nożem (najlepiej zrobić to kiedy mięso jest jeszcze zamarznięte). Jeśli nie da się go ostrugać, można zmielić lub pokroić na drobne kawałki. Następnie wraz z cebulą podsmażyć na maśle do zarumienienia. Doprawić pieprzem i solą, dodać piwo, mąkę (rozrobioną z niewielką ilością wody) i dusić pod przykryciem na małym ogniu przez ok. godzinę, aż do miękkości. Według fińskiej odmiany mięso podaje się na ziemniaczanym puree z borówką i ogórkiem konserwowym. W Szwecji natomiast tak przygotowane mięso serwuje się z gotowanymi, najlepiej młodymi ziemniakami oraz borówką. Ciekawszą i, według mnie, smaczniejszą wersją jest ta fińska. Choć, prawdę mówiąc, nie rozumiem dlaczego niektórzy tak się zachwycają tym mięsem - nic specjalnego i zachwycającego w jego smaku nie ma. Co nie znaczy, że nie warto tego zweryfikować samemu.
lidonek | mięsa nie jadłam, kosztowałam jedynie rosołku ugotowanym na mięsie z renifera |