Nie jesteś zalogowany.

Ostatnio edytowany przez Antenka (2017-01-12 22:10:13)



no tym dropiem olbrzymim zaimponowałaś mi (wiedzą)
moja uwaga do uwag Antenki o pełzających - nie ma pełzających "robaków", bo nawet wije maszerują
no, może dżdżownice, ale one po nocy się nie włóczą 

Papuas- dziękuję
Lubię wiedzieć na co patrzę
Nie znam wszystkich gatunków ptaków/owadów/zwierząt/roślin, ale staram się
Dropy spotykaliśmy przez te 2 dni bardzo często, widocznie po deszczach więcej robali jest do wyjadania z ziemi. Ale często były w dużym oddaleniu.
Tak samo jak widzieliśmy dwa żurawie błękitne, podobno rzadki tam widok, ale były tak daleko,że nie mam fotki
czego też żałuję.
Jak to dżdżownice po nocy się nie włóczą?
Sama, własnoręcznie, w nocy, wyciągałam je na ryby...
Opowiastka o wężu- no może niezbyt adekwatnie dobrałam wyrażenia, ale chciałam to jakoś obrazowo przedstawić
Bo jakem żyję, i wiele węży widziałam, to taki sposób poruszania się, widziałam po raz pierwszy. I tak na 100% nie byłam pewna, co to jest. Ja lubię węże i pająki, i się troszkę tym interesowałam
Ale ten Coś był bardzo dziwny. Żałuję,że nie zrobiłam zdjęcia, a w książkach i w necie nie znalazłam nic- co to mogło być.
Dziękuję za wszelkie uwagi
I wszystkie są cenne
Mogę coś przekręcić, lub po prostu nie wiedzieć
Więc wszelkie sprostowania mile widziane 



Antenko byłaś bohaterem wycieczki
Miejscówka
rozwalił mnie słoniowy prysznic 
A zwierzaki cudne, zazdroszczę 

zwierzaki śliczne, co to teraz za nazwy wymyślają w Wiki (skocznik antylopi) zgroza, szpringbok po prostu
jest taka teoria, że szpringboki popisują się skokami przed drapieżnikami, żeby im pokazać jakie są żywotne; nie było polujących drapieżników nie było skoków
a skoki są bardzo widowiskowe


Hyde- jaki bohater?
To raczej ze strachu było

Papuas- ze szpringbokami jest dokładnie tak jak piszesz
Choć czasem też skaczą jak się spłoszą
Oskar- dziękuję w imieniu Margerytki i Johna
To jest ich strzał
Dzięki ich uprzejmości i pozwoleństwu, dodaję też ich zdjęcia do relacji. Tak jak pisałam na początku. Ja miałam za słaby aparat na takie foty 


Antenka, podczytuje Cię tutaj z wypiekami, choć ostatnio mało się udzielam, bo początek roku - to u mnie taka harówa w pracy że wracam padnięta i nie mam sił na komenty:), ale w końcu chwilka...
Twoja Namibia wbija mnie w fotel- foty rewelacja, a te Twoje przygody mistrzostwo świata - uśmiałam się po pachy; a towarzystwo na urlopie, takie, żeby było wesoło- to warunek sine qua non 
Co tu dużo pisać - Podróż marzenie, Zazdraszczam 
Pozdrowionka 


Alu- dziękuję za miłe słowa
Fajnie, jak tą swoją pisaniną komuś mogę poprawić humor
Towarzystwo było bardzo zacne
Nie zazdraszczaj, tylko poluj na promo
