Szwecja - Karskrona - relacja z wakacji

Była to jednodniowa wycieczka z Gdynii do Karlskrony promem Stenaline. Wraz z koleżankami udało nam się zwiedzić całkiem sporo - zakątki Karlskrony (nie tylko centrum) oraz udałyśmy się na pobliską wyspę Aspe, gdzie zrobiłyśmy jakieś 10 km pieszo, ale było warto. Zwłaszcza , gdy chcą zwiedzić kościół dowiedziałyśmy się, ze jest to niemożliwe, bo jest w remoncie. Zaczęłysmy sobie o tym rozmawiać, a tu pan z rusztowania odpowiada po polsku. Tym sposobem udało nam się jednak dostać do tego uroczego, małego kościółka :)
Najprzyjemniejsza część wyprawy - przesympatyczni Szwedzi, które pozdrowią cię nawet w srodku lasu. Plusem jest to, ze naprawdę wszyscy mówią tam po angielsku (nawet starsza pani spotkana na pchlim targu) i jest to dla nich zupełnie naturalne.
Z chęcią wrócę (a raczej: na pewno wrócę) do Szwecji. Ba, jestem nawet w stanie wyobrazić sobie życie tam!

- starówka Karlskrony
- wyspa Aspe (zamek, kościół, piękne krajobrazy)