Oferty dnia

Francja - Paryż - Bury - relacja z wakacji

Zdjecie - Francja - Paryż - Bury

Święta za pasem. Paryż ograniczył ilość świateł z powodu kryzysu, więc tym bardziej się cieszę, że widziałam to miasto jeszcze przed recesją. Świąteczny czas spędziliśmy wraz z dużą grupą znajomych i naszych dzieci, postanowiliśmy spędzić w Paryżu.

Zamieszkaliśmy 80 km od Paryża w małej wiosce Bury i w tamtejszym zamku z 1640 roku. Cicha i mała wioska oraz wapniały park otaczający nasz zamek były wspaniałym wytchnieniem od zgiełku świąt. Bageteria (piekarnia) po drugiej stronie ulicy zapewniała nam śniadaniowe wypieki, lokalne sklepy z mnóstwem serów, wędlin i owoców morza zapewniały smaczne i urozmaicone kolacje.

Paryż w święta błyszczy i puszy się luksusem. Wystawy znanych sklepów przypominają dzieła sztuki i zachwycają kolorami - sama przyjemność patrzenia! Wielkie koło na placu Concord pozwala zobaczyć miasto z wysokości, choć stanie w kolejce jest dość długie i męczące. Sylwestra jednak nie spędzaliśmy pod wieżą Eiffla, gdyż mieszkańcy twierdzą, że nie można zaliczyć go do bezpiecznych. Metro jest szybko zamykane a nieprzebrane pijane tłumy wykazują się dużą agresją.

Sylwester w Bury był bardzo spokojny, żadnych sztucznych ogni jak w Polsce. Ciężko jest je kupić, bo sprzedają je tylko koncesjonowane sklepy, których jest niewiele i jeszcze trzeba wiedzieć gdzie. Za to wszędzie można kupić wspaniałe ciasto Trzech Króli, które w środku ma szklaną fasolkę. Osoba która na nią trafi otrzymuje koronę dołączona do ciasta - oznacza to szczęście i powodzenie w nowym roku.

Dzieci chciały zaliczyć magiczny świat Disneya, który w te zimowe dni zapewnia urok zaczarowanych i beztroskich Świąt. Choć i tu ilość ludzi była olbrzymia, co wiązało się z długimi kolejkami do wszystkich atrakcji, ale warto było. Park Disneyland wraz z każdą porą roku zmienia się pod względem wystroju i wieczornych atrakcji w postaci kolorowych i magicznych parad.

Odwiedziliśmy też olbrzymie muzeum techniki, ale była to jedna wielka pomyłka. Zachwycająca była ilość atrakcji, niestety nie były one wszystkie tłumaczone na język angielski.

Pierwszego stycznia, mieliśmy zaszczyt podziwiać zamek Chantilly. Chantilly jest miastem ojczystym Creme Chantilly - aromatyzowanej bitej śmietany o smaku waniliowym, wymyślonej w XVII w. przez François Vatela - wybitnego francuskiego kucharza, który był szefem kuchni i zarządcą dworu (maître d’hôtel) na zamku w Chantilly. Wyprawił tam słynną ucztę na cześć Ludwika XIV na 2000 osób. Miejscowość ta znana jest z wyścigów konnych. Organizują tam pokazy teatralne z udziałem koni. Pałac w Chantilly jest malowniczo położony na wodzie, zrobił na nas duże wrażenie. Uderza przede wszystkim ogromny spokój panujący wokół obiektu, nie ma mrowia autokarów i turystów.

Szukasz wycieczki? Zobacz nasze propozycje wakacji we Francji:
Co warto zwiedzić?
  • Chateau De Chantilly
Porady i ważne informacje

Warto wydać więcej pieniędzy na dojazd i zamieszać w cichym Francuskim miasteczku niż mieszkać w zatłoczonym Paryżu.

Autor: inaok / 2010.12
Komentarze:
Brak komentarzy.