Nie jesteś zalogowany.
Ostatnio edytowany przez sigma001 (2015-05-14 21:29:54)
Sigma001 ja moge marznąć co noc za taką wyprawe Rewelacja
Wróce jeszcze do poprzedniego dnia, w związku z tym że hostel nie robi kolacji dla swoich gości, idziemy 100 metrów dalej do innego hotelu na kolację. Mamy całą salę dla siebie, zamawiamy piwo, napoje, jedzenie i czekamy. Czekamy 20 minut - nic. Pół godziny nic - rozmawiamy czas jakoś mija jakoś czas. po 45 minutach zaczynamy się wkurzać. Gdzieś w oddali kelner, Przemek interweniuje - nic. Mija godzina - nic. Po 1.15 pojawiają się pierwsze posiłki. My dostajemy po 1.5 godzinie - zimne. Myślałem że nas trafi. Wołamy kelnera zabiera jedzenie - mija 10 minut - nic. Po 20 minutach przynosi. "Maniana" czy nie wiadomo co. Kolacja trwała ponad 2 godziny - nie wynikało to z naszych chęci.
Ostatnio edytowany przez sigma001 (2015-05-15 23:08:31)
Dobra, teraz niezbyt dobre rzeczy. Jeszcze w Chile pilot Przemek zagajał temat, że może być problem z przelotem z La Paz do Cusco z uwagi na wybory regionalne. I stało, się mamy zamiast lotu przejazd autobusem kur...... ma .....
Dlatego pisałem o Jeziorze Tititaca.
Rewelka
A w La Paz dokładnie tak samo ! Wszystko wygląda identycznie jak w 2007 (gdy tam byliśmy) Tylko kolejka nowa - fajne rozwiązanie, myślę, że przydatne nie tylko turystom