Oferty dnia

Nie jesteś zalogowany.

#16 2012-02-27 21:06:26

krakowianka

Re: ciekawe przypadki

Swietna przygoda.  Kangur postapilabym tak samo jak ty. Nie lubie takich sytuacji a niesmak pozostanie na dluzej...

 

#17 2012-02-27 21:22:54

rl98ps

Re: ciekawe przypadki

Jedna z ciekawszych i bardzo 'miłych' moich przygód: w sylwestra, tuż po wybiciu 24:00 w Pradze, zeszliśmy z Mostu Karola i "zwiedzania' część dalsza.... ja ogólnie mało pijący ludek, dla tradycji łyka szampana.... i kiedy szłam sobie i potknęłam się o wielki kabel wystający spod choinki, to ogólny śmiech "Anka się napiła"... no jakiś pech, a ja znów... i gleba... prosto pod choinkę wielgaśną,  ... a tam 800 cK wink) mimo 'buraka' z zawstydzenia miałam też noworoczny prezencik.

 

#18 2012-02-29 23:49:53

kangur

Re: ciekawe przypadki

Piea: normalnie nie jestem taki zawziety i rozumiem, ze kazdy ma prawo miec gorszy dzien, ale skrocilem troche ta historie. Ten pan administrator najpierw chowal sie przede mna w swoim biurze i nie otwieral kiedy pukalem. Odczekalem pare minut i zadzwonilem na jego komorke. Uslyszalem dzwonek a potem balwan odebral...pewnie myslal, ze juz odszedlem. Potem sie wsciekal i wydzieral i byl wyjatkowo niegrzeczny i oprucz tego "guzika" uzyl jeszcze innych niezbyt grzecznych slow (choc nie przeklinal)...gdybym mial te 100 baksow przy sobie to bym mu je rzucil na podloge. Docenilem, ze przeprosil, ale nie bardzo chcialo mi sie z nim gadac smile

Moj syn pojechal z dziewczyna w to samo miejsce jakis czas pozniej (polecilismy mu je bo lokacja naprawde piekna i swietne domki) i spotkal wlascicieli (Australijczyk i... Polka), ktorzy mu powiedzieli, ze facet ten, z zawodu artysta rzezbiarz (wygladal jak Trubadur), opiekowal sie ich biznesem kiedy byli na dlugich wakacjach w Europie, i ze mieli troche skarg na niego...wiadomo - artysta smile

A, nastepnego dnia po tym incydencie na tarasach domkow pojawily sie tabliczki: "Zakaz karmienia zwierzat pod kara 100$"

Ostatnio edytowany przez kangur (2012-03-01 00:09:50)

 

#19 2012-03-01 01:48:57

kangur

Re: ciekawe przypadki

Jeszcze jedna historia: kiedy bylismy w Wenecji w 1997 roku przez wiekszosc dnia panowala idealna pogoda. Lecz kiedy plynelismy tramwajem wodnym na kolejny rejs po kanalach, nagle nadciagnely czarne chmury, zrobilo sie ciemno i zaczela sie burza z piorunami. Moja szwagierka, ktora miala wczesniej dwie niemile przygody z piorunami (raz walnal tuz kolo niej kiedy stala przed domem - jej sie nic nie stalo ale w domu spalily sie telefony i telewizor!) wrzeszczala przy kazdej blyskawicy i grzmocie a ludzie na stateczku nie wiedzieli czego bac sie bardziej: piorunow czy tych wrzaskow smile Trzeba przyznac, ze Wenecja w tej scenerii (fale na kanalach, polmrok i pozapalane swiatla) wygladala niesamowicie pieknie...a burza tak samo szybko sie skonczyla jak sie zaczela smile Napewno nasi wspolpasazerowie zapamietali ta niecodzienna burze...

 

#20 2012-03-01 12:39:12

Michasia_Bogus

Re: ciekawe przypadki

Dobra,to teraz na nas kolej...
Ja też(Michasia)panicznie boję się burzy-gdy jestem w bezpiecznym miejscu to ok,nawet lubię obserwowac to zjawisko,ale gdy mam wyjsc na zewnątrz,to mnie strach paraliżuje...Boguś coś o ty może powiedziec.Ale do rzeczy...Podczas naszej objazdowej wycieczki po Ukrainie Zachodniej też mieliśmy przygodnę z burzą.Owego dnia było pochmurno i duszno...już w Olesku wiedziałam,że coś się święci...Gdy dotarliśmy do ławry w Poczajowie czarnych chmur było już mnóstwo,a w oddali,gdzieś w stronę Lwowa niebo przecinały błyskawice(dowiedzieliśmy się potem,ze przeszła tam straszna nawałnica).Ławra w Poczajowie usytuowana jest na wzgórzu...hmmm...a więc i pioruny mogą tu sięgac-pomyślałam.Jeszcze dobrze nie zaczęliśmy zwiedzac,a już rozpętała się straszna ulewa i burza-i trwało to dosyc długo.Byłam przerażona,w myślach tylko mówiłam:"Matko Boska Poczajowska proszę aby to się wreszcie skończyło".Cieżko mi było skupic się na zwiedzaniu...No i niestety na pewnym etapie zwiedzania trzeba było wyjsc na zewnatrz,by przejśc do innego budynku...ojej,co we mnie się działo...byłam zielona ze strachu...a pani przewodnik oznajmiłam"wy idzcie dalej,a ja tu sobie zostanę"smile To miejsce będę pamiętac chyba zawsze-ze względu na jego piękno oraz tą straszną burzę!
I jeszcze jedna historia...Podczas naszych wakacji we Włoszech wybraliśmy się do Florencji(wycieczka fakultatywna).Miasto wspaniałe-sami wiecie...Ostatnim etapem  zwiedzania był przejazd na Esplanadę Michała Anioła,by zobaczyc panoramę.Widok cudowny,zapatrzyliśmy się...i autobus odjechał bez nas!Strachu pełne gacie!Na szczęście po ok.10 min.grupa wróciła po swe zguby,byliśmy uratowani!Zesztą w tej Florencji to ciągle w tym tłumie się gubiliśmy-a to przy domu Dantego,a to gdziś przy Katedrze....A gdy tak sięgnę pamięcią,to ciągle nas zapominają!W Bułgarii nie zabrali nas do Sozopolu,a w Turcji do Efezu-musilśmy zrobic drugie podejscie do wycieczki!Co do Efezu...droga daleka,musieliśmy wstac bardzo wcześnie-i to na darmo!Ksieżyc jeszcze świeci,z meczetu nawołują,a Michasia i Boguś stoją  i czekają jak trąby...i nic!W ramach przeprosin kolejnym razem jechaliśmy na wycieczkę jako VIPy.smile

 

#21 2012-03-09 10:18:50

kangur

Re: ciekawe przypadki

Podczas podrozy do Wloch w lecie 1997 roku postanowilismy zatrzymac sie na kilka dni w pieknej miejscowosci Chioggia niedaleko Wenecji. Nie mielismy jednak zabukowanego zadnego hotelu, pokoju, itp. Na miejscu okazalo sie, ze wszystkie mniejsze hoteliki i domki kempingowe byly juz zarezerwowane wiec zaczelo sie krazenie po miescie. Przy jednym z hotelikow podeszla do nas pani - typowa Wloszka: niewysoka, przytusiawsza i ubrana na czarno i powiedziala nam, ze ma piekne apartamento dwie ulice dalej. Podjechalismy do niej. Piekne apartamento okazalo sie dwoma pokoikami w suterenie z malenka kuchenka i lazienka, co prawda bylo czyste i swierzo odmalowane ale prawie bez okien i tak niskie, ze musialem chodzic pochylony zeby nie zawadzic o rury wiszace pod sufitem... poza tym bylo dosyc drogie i spory kawalek od morza!

Podziekowalismy wiec pani Wloszce i wytlumaczylismy, ze musimy sie zastanowic. Nie wygladala na szczesliwa i pozegnala nas morderczym wzrokiem...

Niestety po nastepnej godzinie poszukiwac, gdy bylismy juz naprawde umordowani dluga jazda, zorientowalismy sie, ze wszystko jest pozajmowane i wrocilismy do pani Wloszki. Ta jednak z duma stwierdzila, ze brzydko ja potraktowalismy, ze to nieladnie, ze sie zawiodla, ze Polacy, katolicy a takie lobuzy, ze nie wzielismy jej "apartamentu" od razu to teraz moze nam go wynajac, owszem, ale za dwa razy tyle...szczeki nam opadly i zrobilismy w tyl zwrot...

Z tej zlosci postanowilismy "zaszalec" i udalismy sie do wielkiego i wygladajacego drogo hotelu niedaleko plazy. Jak sie okazalo mieli tam duze speciale/promocje na pokoje czteroosobowe. Dostawili nam piate lozko dla naszego "malolata" i mielismy piekny pokoj z wielka lazienka i balkonem z widokiem na Adriatyk oraz wlasna plaza i parkingiem a zaplacilismy taniej niz za ta suterene...

I tu sprawdzilo sie stare przyslowie: "co nagle to po diable"  - czasami warto poczekac i szukac troche dluzej mimo, ze jest sie zmeczonym po dlugiej podrozy smile

Ostatnio edytowany przez kangur (2012-03-09 10:27:35)

 

Stopka forum

Napędzane przez PunBB, modyfikacja Fresh