Nie jesteś zalogowany.
no więc byłam i się chcę podzielić wrażeniami (zdjecia dodam pózniej):
zatrzymaliśmy się w stolicy gdzie jest dość ładna starówka, plaże też fajne z miękkim piaskiem, ale ogólnie bez rewelacji- porównywalnie do Krety czy Majorki. Lecieliśmy rayanairem przez Sztokholm (wyjeżdżaliśmy z Rygi dlatego dla nas taka opcja byla najlepsza, nie wiem jak to wygląda z Polski). Wejścia do klubów 30-50euro, słynna Pacha robi wrażenie głównie tym że w środku mega tłum. jak komuś zależy żeby trafić na słynnych dj-ów to rzeczywiście ma szanse, z tym że wejscie na Guette to juz okolo 70-80euro i tlum taki że karetki stoją pod clubem. Chciałyśmy z koleżankami tak dla odmiany znalezć jakąś imprezownie z inną muzyką niż house- nie udało się. Nasze wyobrażenie o Ibizie było takie że wszędzie jedna wielka impreza, troche sie rozczarowalyśmy bo ulice były dosc puste, może dlatego że przyjechalysmy na początku sezonu (przełom maja i czerwca). Wszystko skupiało się w tych kilku wielkich klubach.
Czesc Katrinko!
No to ceny w klubach na Ibizie masakryczne,ale chyba mimo wszystko warto?!Ja w sumie zaluje,ze kiedys bedac na Majorce nie wybralam sie zamist tego na Ibize...
czekam na fotki !!
czekamy , czekamy !
Katerina, jak dla mnie było porównywalnie do Majorki, jedyna różnica w tym że kluby na Majorce mniejsze i więcej drących mordy Niemców na ulicach;P