Ben Ali stał na czele
Tunezji przez 24 lata, od 1987 do początku 2011 roku, kiedy to w wyniku społecznej rewolucji ustąpił ze stanowiska i 14 lutego uciekł do Arabii Saudyjskiej.
Były prezydent wraz z żoną zostali uznani za winnych kradzieży oraz przywłaszczenia ogromnej ilości gotówki, a także złota i biżuterii. Wynikiem bardzo szybkiego, jednodniowego procesu jest kara po 35 lat pozbawienia wolności oraz 65,6 miliona dolarów grzywny.
Jednak to nie koniec procesów przeciwko Ben Aliemu. Pod koniec czerwca ma zostać wydany wyrok w sprawie posiadania przez niego narkotyków i broni, a w nieokreślonym jeszcze terminie będą rozpatrywane zarzuty zabójstwa i stwarzania zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego, których dopuścił się w czasie rewolucji.
Zdaniem obecnych władz Tunezji w siedzibie byłego dyktatora znaleziono broń narkotyki oraz 27 milionów dolarów. Jego żona, uciekając z kraju miała pobrać z depozytu Banku Narodowego Tunezji 1,5 tony złota.
Ben Ali nie zgadza się ze stawianymi zarzutami. Obecnie wraz z żoną przebywa w Arabii Saudyjskiej, gdzie jak na razie może czuć się bezpieczny, gdyż wniosek Tunezji o jego ekstradycję pozostaje bez odpowiedzi.