Niedźwiedzie wciąż nie śpią.
O tej porze roku tatrzańskie niedźwiedzie zazwyczaj już śpią, ale przedłużająca się jesienna pogoda sprawiła, że zwierzęta jeszcze do niedawna żerowały i krążyły wokół gawr.
Jak donosi „Tygodnik Podhalański” niedźwiedzie powoli szykują się do snu, czekają na śnieg. Mają tyle nagromadzonego tłuszczu, że wystarczy im do wiosny. Zazwyczaj zasypiają wtedy, gdy w Tatrach leży sporo śniegu, a temperatura spadnie poniżej zera. Świstakom za to nie przeszkadza jesienna aura. Zasnęły smacznie na przełomie września i października i zaszyły się w swoich zimowych norach.
- Zimą, przy ładnej słonecznej pogodzie zdarza się, że niedźwiedzie wychodzą z gawr i krążą wokół nich. Zwierzęta te nie zapadają w hibernację, tak jak świstaki, tylko drzemią przy spowolnieniu procesów życiowych - tłumaczy dziennikarzom Tygodnika Podhalańskiego Paweł Skawiński, dyrektor TPN.
W ostatnim tygodniu leśnicy spotykali coraz mniej niedźwiedzich śladów, wygląda na to, że misie poczuły się senne.
Będzie możliwość, żeby śledzić trasy niedźwiedzich wędrówek dzięki sygnałom z satelity. Już na wiosnę kolejny miś będzie miał założoną obrożę z nadajnikiem telemetrycznym. - Gdy zwierzę nie porusza się, bateria się wyłącza - wyjaśnia Skawiński.
| Brak komentarzy. |
