Jako pierwsi zerwali ostatnią kartkę z kalendarza mieszkańcy wyspiarskiego państwa Kiribati na Pacyfiku, między Australią a Hawajami. Europa w tym czasie dopiero szykowała się do wielu sylwestrowych imprez pod gołym niebem.
Zaledwie 1000 kilometrów na zachód od Kiribati, na wyspach Samoa ludzie musieli uzbroić się w cierpliwość - są po drugiej stronie linii zmiany daty i Nowy Rok powitali jako ostatni, 12 godzin po Europie Środkowej.
Na tłumy, muzykę i fajerwerki można było jak zwykle liczyć w Berlinie, między Bramą Brandenburską a Kolumną Zwycięstwa. Już po raz 20. Nowy Rok wspólnie powitali mieszkańcy ze wschodniej i zachodniej części tego podzielonego kiedyś murem miasta.
Wielkie party odbyło się tradycyjnie na „sylwestrowej mili” w centrum Wiednia. W minionych latach policja szacowała liczbę uczestników tej wielkiej zabawy na 600 tysięcy.
W Paryżu wielu ludzi powitało Nowy Rok na Polach Elizejskich, bawiąc się między Łukiem Triumfalnym a Placem Zgody.
W rzymskim Koloseum sylwestrową zabawę uświetnił występ piosenkarki Gianny Nannini. W centrum Wiecznego Miasta o północy rozpoczął się wielki pokaz sztucznych ogni.
W Nowym Jorku ponad milion ludzi jak zwykle zebrało się w sylwestra na Times Square. Po pamiętnym 11 września 2001 roku imprezy te odbywają się pod ścisłym nadzorem policji. Nad placem krążą śmigłowce, na dachach wieżowców zajmują miejsca snajperzy. Szczegółowe kontrole i nieuniknione długie kolejki do Times Square nie zniechęcają jednak nowojorczyków.
Brak komentarzy. |