Shems Holiday Village

Przyjechaliśmy 5 osobowa rodziną 3 dzieci (2, 6, 10 lat) do Shems Holiday Village około 3 rano w domku okazało się, że dla 5 osób przygotowano tylko 3 łóżka, aż do 5 rano obsługa hotelu nie potrafiła rozwiązać problemu szukając innych domków, gubili się na własnym terenie.

W domku ze ścian wystawały kable elektryczne pod prądem, od razu zgłosiłem ten fakt do obsługi, która zasłoniła urwane gniazdo stolikiem nocnym.

Kilka godzin później po przebudzeniu odkryliśmy, że woda z odpływu brodzika wylewa się do łazienki i pokoju. Gorącej wody wystarczyło na około 5 minut.

Kolejce dni zaskakiwały nas coraz bardziej, okazało się, że mimo poproszenia o papier toaletowy i przekazania kilku dinarów sprzątaczce czekaliśmy na papier toaletowy 2 dni, ręczniki w okresie 14 dniowego pobytu były wymienione 4 razy oczywiście po kilku naszych interwencjach w recepcji.

Klimatyzacja w domku była brudna, nawet na zewnątrz obudowy nie była dezynfekowana i wyczyszczona, ciągle z niej śniedziało proszę sobie wyobrazić, że w czasie naszego pobytu 10.08 - 24.08.2023 panowały upały od 32 do 40 stopni (w nocy około 27), a po 3 krotnym zgłoszeniu do recepcji tego problemu przyszedł specjalista, który stanął brudnymi butami na moim stoliku nocnym i przetarł obudowę papierem toaletowym, zatem zgłosiłem do menadżera ten zaproponował inny domek niestety do domku o tym samym standardzie, ale była w nim umyta podłoga. Do domku prowadziły strome małe schody oczywiście w każdym z tych domków biegały licznie mrówki.

Cała ta sytuacją trwała około 5 dni menadżer nie znalazł dla nas przygotowanego do normalnego pobytu domku.

Według Pani rezydent Shems Holiday Village słynie z kradzieży więc poprosiliśmy o klucze do sejfu, niestety klucze zagubiono na recepcji. Poinformowano nas, że sejf zostanie wymieniony na nowy i otrzymamy klucze do wieczora, niestety przez cały nasz pobyt sejfu nie wymieniono i codziennie musieliśmy chodzić z naszymi rzeczami na plaże,basen, posiłki było to uciążliwe.

Po około 7 dniach naprawiono odpływ w brodziku, pourywane uchwyty, połamaną słuchawkę od prysznica, gniazdka niestety klimatyzacja nadal śmierdziała i nikt tego nie problemu nie rozwiązał wdały nam się katary i infekcje zatok.

Jeśli chodzi o wyżywienie, było poniżej przeciętnej, nieświeże sałatki były podawane ponownie do spożycia.

Na stołówce panował ogromny tłok, najgorzej było w czasie krótkiego obiadu. W pomieszczeniach powstawało zadymienie z kilku smażących grillów, a na zewnątrz w upale stale kolejki do smażonych potraw.

Dzieci nie chciały jeść, również dla nas trudno było znaleźć potrawy.

Trzeba było sprzątać siedzenia przed posiłkiem bo były poplamione od potraw.

Baseny i aquapark były dobrze prowadzone, były tu atrakcje dla dzieci. Na basenach dochodziło do awantur o leżaki, na szczęście ochrona interweniowała. Rezerwacja leżaków na basenie (aby mieć miejsce pod parasolem) zaczynała się ok. 6 rano, często ręczniki dostawiano po zakończonej kolacji.

Na terenie Shems Holiday Village jest około 600 (700) domków, więc łatwo sobie wyobrazić ilu tu ludzi jest w szczycie, a sama plaża była bardzo mała, gdyż jej większą część zabrało morze. Widać było zatopione gruzy domków, kable, rury. Po obu stronach plaży utworzono „falochrony z gruzu i śmieci”.

Byliśmy w Tunezji już kilka razy w hotelach o różnym standardzie, nigdzie nie było takich słabych warunków jak tutaj.

NIE MOŻEMY POLECIĆ TEGO MIEJSCA NIKOMU.

Dzieci wrócił do domu z wszami na głowie!!!!!!

Długo zapamiętamy ten wyjazd.