Nie jesteś zalogowany.
Czy tak wygląda na księżycu?
A czemu tak intensywnie używali tych klaksonów? Był to rodzaj ostrzegania czy hymnu pochwalnego na widok ptaszków i robaczków?
Odpowiedź jest bardzo prosta i bardzo trudna. To ich sposób na życie!!
Co to ma oznaczać? :Jestem, jadę, żyję, jestem większy, jestem lepszy, mam cie w nosie, dzięki, spadaj, uważaj, znam cię …. i 1000 innych znaczeń
Zdjęcia super, cd. mile widziany
Ale powiedz, co z tą kolumną ciężarówek??????
Cóż one tam robią??? Dokąd jadą? Co wiozą?
A może jadą po tony odpadów, pozostawione przez uczestników wypraw wysokogórskich?
Nie wiem co napisać, musiałabym się powtarzać Oskar - myślę, że długo będziesz wspominał ten wyjazd, ja bym wspominała
Zresztą...świat jest taki różnorodny, piękny...nudna juz jestem z tymi swoimi zachwytami
Kolka, bo tu zwyczajnie trudno przestać się zachwycać Widoki inne, niż mamy na co dzień...
Ostatnio edytowany przez Angela (2017-08-04 21:44:39)
Dokładnie Angela - a co ja poradzę na to, że mi się ta "inność" tak podoba
Ups,
No to mieliście mieszankę wrażeń... bajeczne widoki, klaksonujące i podrzucające busy, drogi na skraju przepaści, zsuwające się głazy (bo przecież to, co widać na zdjęciach to nie kamienie, tylko spore odłamki skał!), a do tego jeszcze strefa wojny;
Tego to już pojąć nie mogę; że nawet w taki terenie; zachwytu nad majestatycznie ogromnymi i pięknymi górami, wśród medytujących mnichów, ludzie muszą się o coś spierać...
Wys. 5384m - imponujący rekord, chylę czoła i gratuluję!!!!
Mój na razie tylko 4910m z Andów - między Chivay a Puno- wiesz gdzie, bo też tam byłeś Mam nadzieję, że kiedyś będzie mi jeszcze dane przekroczyć 5 tys.
Oscar, a Ty już nie grymaś, że nie masz gdzie jechać we wrześniu, tylko naciesz się trochę dłużej tą ostatnią wyprawą!...
daj sobie czas na dłuższe reminiscencje, zanim zaatakujesz się wrażeniami z nowych miejsc.