To małe, ledwo zauważalne ukłucie, którego ofiara zwykle nawet nie czuje. Trwa ułamek sekundy, a doprowadzić może do śmierci. Mowa o ugryzieniu przez najbardziej niebezpiecznego owada na świecie - samicy komara z rodzaju Anopheles, która jest nosicielem malarii. Start-up z Burkina Faso proponuje tymczasem, jak zapobiec rozwojowi epidemii. Innowacyjny wynalazek autorstwa afrykańskich inżynierów to nie magiczna pigułka, a... mydło.
Choć malaria zatacza coraz szersze kręgi, będąc zaliczaną do najgroźniejszych chorób świata, być może już wkrótce dostępne będzie antidotum. Faso Soap to start-up powstały z inicjatywy dwóch młodych inżynierów z Afryki: Moctara Dembélé pochodzącego z Burkina Faso oraz Gérarda Niyondiko z Burundi. Pomysł wyprodukowania rewolucyjnego produktu mającego na celu zwalczanie śmiercionośnej choroby wsparła ITECH, szkoła inżynieryjna z Lyonu, która zagwarantowała pomoc techniczną przy realizacji projektu (więcej na temat Faso Soap). Największą zagadką dla zespołu naukowców było jednak opracowanie właściwej formuły.
Jak tłumaczą założyciele Faso Soap, mydło jest jednym produktem, który można znaleźć we wszystkich afrykańskich domach, niezależnie od tego, jak bardzo są one ubogie. Bo większość mieszkańców rejonów endemicznych nie ma niestety ani dostępu, ani środków finansowych na kupowanie kosztownych repelentów. Mydło zaś gwarantuje ochronę również w nocy, kiedy ataki komarów są szczególne nasilone. Co znajduje się w tajemniczym kosmetycznym specyfiku? W składzie możemy odnaleźć masło shea, trawę cytrynową, nagietek afrykański i inne ekstrakty naturalne, które występują na terenie Burkina Faso. Ich zastosowanie ma celu pozostawienie odstraszającego owady zapachu na skórze użytkownika po kąpieli przy użyciu mydła (czytaj więcej o mydle przeciwdziałającym malarii). Jak podkreślają wynalazcy specyfiku, może on być stosowany aby zapobiec szerokiemu zakresowi chorób przenoszonych przez komary, do których należy nawet groźny wirus Zika. Potrzebnych jest jednak więcej badań naukowych, by potwierdzić skuteczność produktu na tym obszarze.
Malaria lub inaczej zimnica nie bez przyczyny zaliczana jest do najczęstszych chorób zakaźnych na świecie. Co roku zapada na nią ponad 220 mln osób, zaś u 3 mln (a są to głównie dzieci zamieszkujące Afrykę Subsaharyjską) kończy się śmiercią. Jak wynika ze statystyk, z powodu malarii co dwie minuty umiera dziecko, a 90 proc. wszystkich zgonów w tym rejonie spowodowanych jest właśnie zimnicą. Pierwsze objawy malarii bywają bardzo niecharakterystyczne, przez co trudno jest wystarczająco szybko postawić właściwą diagnozę i rozpocząć niezbędne leczenie - u chorego pojawiają się dreszcze i wysoka gorączka, a także bóle głowy, mdłości i wymioty. Pod koniec napadu występują zazwyczaj silne poty, a następnie temperatura ciała gwałtownie spada (czytaj o objawach malarii). Do zakażenia dochodzi w wyniku ukąszenia człowieka przez samicę komara z rodzaju Anopheles, która żywi się ludzką krwią. Do organizmu przedostają się wówczas zarodźce pierwotniaka wywołującego chorobę. Inną drogą zakażenia jest również transfuzja krwi, a także zakażona igła lub strzykawka.
Biorąc pod uwagę zatrważające statystyki dotyczące wciąż rosnącej liczby zachorowań na malarię, wybierając się w rejony o największym ryzyku jej występowania, pamiętajmy o niezbędnej profilaktyce. Szczepionki i repelenty stanowią podstawową ochronę przed zakażeniem, które w wielu przypadkach kończy się śmiercią.
Brak komentarzy. |