Oferty dnia

Grecja - SANTORINI - relacja z wakacji

Zdjecie - Grecja - SANTORINI

To była wycieczka planowana przez nas od dłuższego czasu. Była tez głównym powodem naszego ponownego wyjazdu do Grecji. Wyspa bardzo reklamowana, zdjęcia pokazywane niemal na każdej pocztówce. Bywają tam znane osobistości, dlaczego i nie my?

Rejs na Santorini miał być szybki i przyjemny. Katamaran miał płynąć zaledwie 2,30 min. Juz na statku okazało się że popłyniemy troszkę dłużej bo nawalił jeden z silników. Daliśmy radę. Dobiliśmy do maleńkiego portu, przy niemal pionowym urwisku. Można zobaczyć tort wulkaniczny, tzn. warstwy zastygłej lawy nałożone na siebie, potem transfer do stolicy, i juz zaczęło być pięknie i bardzo upalnie.

Stolica wyspy Oia to piękne biało-niebieskie domki, kopuły kościołów, wszystko na urwisku baseny z lazurowa wodą... Plener do zdjęć bajeczny. Spacer uliczkami, niestety nie wszędzie wolno wejść, niektóre zamknięte są tylko dla gości hotelowych. Im jednak dłużej spacerujemy, tym bardziej ogarnia nas przekonanie że wyspa to piękne więzienie! Coś w tym jest, bo gdzie iść po południu, ile można siedzieć nad niedużym pięknym basenikiem nad urwiskiem? Nie ma bezpośredniego dostępu do morza, bo urwisko... Dużo ludzi z wycieczki przyznało że będąc tu 2 tygodnie można by się zanudzić...

Dalsza część wycieczki to pobyt na czarnej plaży w Perissa. Rzeczywiście czarny piasek. Plaża niezbyt zadbana (czystość) morze w tym miejscu tez nie grzeszy czystością...

Na koniec rejs małym stateczkiem dookoła wysepki powstałej na skutek erupcji wulkanu. Można zobaczyć z bliska zastygłą lawę. Jeśli ktoś wcześniej nie pływał małą łajba, taki rejsik będzie dla niego atrakcją.

Powrót znacznie się nam opóźnił, katamaran odebrał nas prawie 3 godziny po terminie. Droga powrotna nie należała do łatwych i przyjemnych. Rejs przy stanie morza 7 stopni w skali i było nie ciekawie. Na chorobę morską zapadła co 3 osoba na ok. 700 pasażerów, barek ze szkłem fruwał jak na Titanicu... Z początku to było śmieszne ale potem juz nie...

Dopłynęliśmy, ale moja żona powiedziała że to jej ostatni rejs w życiu...

Zapewne wielu zdziwi się że tak opisałem Santorini, ale jako osoba która już widziała trochę świata, staram się być obiektywny. Ocena ogólna - WARTO zobaczyć, ale spędzić tam wakacje... dla leniuchów.

Szukasz wycieczki? Zobacz nasze propozycje wakacji w Grecji:
Autor: PAVULON / 2009.07
Komentarze:
Brak komentarzy.