Oferty dnia

Polska - Zabrze zabytkowa kopalnia - relacja z wakacji

Zdjecie - Polska - Zabrze zabytkowa kopalnia

„Zabrze - najbardziej polskie z polskich miast” jak górnolotnie powiedział dawno temu pewien zagraniczny przywódca. Górnośląskie miasto kojarzące się starym kibicom z sukcesami sportowymi Górnika, sercowcom z kliniką prof. Religi, miłośnikom literatury z Janoschem (tu się urodził) i jego świetną powieścią „Cholonek czyli dobry Pan Bóg z gliny”, a przeciętnemu człekowi po prostu z śląskim przemysłem i węglem.

Historycznie pierwsze wzmianki o Zabrzu pojawiają się w średniowieczu ok 1234r. i 1300r. Rozwój przemysłu związany z rodziną Donnersmarcków. Dziś z tych czasów pozostały na szlaku zabytków techniki kopalnie Luiza i Guido, wieże ciśnień i kolonie robotnicze.

Rodzinnie odwiedziliśmy zabytkową kopalnię Guido. Razem z biletem otrzymujemy kaski, a niektórzy latarki i ruszamy. Zjazd oczywiście wyłącznie z przewodnikiem. Do zwiedzania możliwe jeden lub dwa poziomy. Zaczynamy od maszyny wyciągowej sprawdzając jej działanie i solidność liny. Następnie zjazd - I poziom 170 m to animacja dawnej kopalni kiedy transport dołowy odbywał się przy pomocy koni. W gablotach trochę kopalin czyli eksponaty minerałów, nie tylko węgla. Dalej sposoby dawnego zabezpieczania - różnego rodzaju obudowy, zbiór karbidek czyli lamp górniczych. Jedna sala poświęcona pamięci tych, którzy zostawali skazani na górnictwo wyrokiem sądowym w pierwszych latach PRL-u. Na II poziomie - 320 m nieco nowsza historia eksploatacji złóż węgla z demonstracją pracy taśmociągu, przenośnika zgrzebłowego czy nawet kombajnu i idącej za nim mechanicznej obudowy. Oczywiście kombajn pracuje na sucho nie dotykając ściany - hałas i tak spory. Do hałasu dwukrotnie większego przy prawdziwej pracy dochodzi jeszcze olbrzymie zapylenie. Atrakcją jest również przejazd elegancką podziemną kolejką.

Na koniec docieramy do sali barowej mieszczącej się w dawnej przepompowni, w której odbywają się okresowo wg słów przewodnika różne imprezy, a nawet przyjęcia weselne. Wiadomo dla chłopa (mężczyzny) żeniaczka to grób, ale żeby robić to pod ziemią to już lekka przesada. Wycieczka w sumie ok. 4 godz. udana dająca pogląd na warunki i metody pracy górników. A kaski na głowach nie były li tylko rekwizytami, bo wiele osób zahaczyło o miejscami niski strop.

Planujesz wakacje? Zobacz nasze propozycje wycieczek:
Autor: papuas / 2013.09
Komentarze:

myszka
2013-09-30

Opis fajny, fotki też od razu wspomnienia z mojego pobytu tam wróciły. :) A z tym grobem to jak tak tym mężczyznom źle w małżeństwie to po co się żenią:) ?

piea
2013-09-26

no to ześ chopie pojechał z tym grobem na całego! :):):))