Oferty dnia

Włochy - La Spezia - relacja z wakacji

Zdjecie - Włochy - La Spezia
La Spezia – to ostatni port, do którego na cały dzień (godz. 9.00-20.00) przypływa Costa Diadema podczas naszego majowego rejsu po Morzu Śródziemnym. I właśnie to miejsce (obok Majorki), jest drugim, na które najbardziej czekałam. Nigdy wcześniej tu akurat jeszcze nie byłam. Mama też nie, więc obie jesteśmy jednakowo zainteresowane. Kilka lat temu oglądałam na portalu tm zdjęcia z Cinque Terre (bodajże od Trotamundos) i na tyle mnie zaciekawiły, że wrzuciłam to miejsce w swoją „osobistą pamięć wewnętrzną”, z myślą by kiedyś tam dotrzeć. I oto nadarzyła się okazja :) Przeglądając różne propozycje rejsów, wybrałam właśnie ten, głównie ze względu na La Spezię.

Tutaj też skorzystałyśmy z wycieczki fakultatywnej, prowadzonej przez polskiego pilota (w tym wypadku pilotkę – w osobie bardzo kompetentnej i miłej p.Magdy). Program wycieczki – to całodzienny rejs małym stateczkiem lokalnego przewoźnika. Wsiadamy w La Spezi, stateczek podpływa kolejno do wszystkich malowniczych miasteczek, zaczynając od Portovenero (które jeszcze nie wchodzi w skład „Wielkiej Piątki”). W każdym z miasteczek można wysiąść, według własnych potrzeb, a potem wsiadać do kolejnego, który płynie dalej. Program naszej wycieczki został tak zaplanowany, że na ląd schodziliśmy dopiero w miejscowości Vernazza, potem w Monterosso i na koniec w Portovenero.
A więc najpierw dość długo (ok. 1,5 h) płyniemy – korzystając z otwartego, górnego pokładu i obserwujemy od strony morza malowniczą Zatokę Poetów i kolejne miasteczka z kolorowymi domami: Riomaggiore, Manarola, Corniglia, wlepione w nabrzeżne skały, stromo opadające do wody. Ponad miasteczkami widać częściowo autostradę, momentami odsłania się też linia kolejowa, która zasadniczo prowadzi tunelami… Dziś, przy słonecznej pogodzie, wrażenie jest niesamowite, pełny zachwyt.

Vernazza – za namową pilotki – udajemy się na sam wierzchołek nadbrzeżnej skały, gdzie wzniesiony został zamek. Idziemy najpierw wąziutkimi przejściami pomiędzy domami, dalej schodami w górę. Wstęp na teren zamku płatny – symboliczne 1,50 euro. Już z tarasu (na wys. 60 m npm.), na którym znajdują się pozostałości zamku roztacza się imponująca panorama 360º i na morze, i na miasteczko. Ale można wejść jeszcze wyżej, na szczyt baszty zamkowej. Tu już prowadzą b. wąskie i w zasadzie jednokierunkowe, kręte schody; nie ma jednak nadmiernego tłoku, każdy chętny może bezpiecznie wejść, nacieszyć oczy jeszcze piękniejszą (bardziej rozległą) panoramą z góry i spokojnie zejść, żeby zrobić miejsce innym :).
Historii tego XI-wiecznego zamku Doria Castle Vernazza można posłuchać z audio-przewodnika na aplikacji: Liguria Heritage AR app

Monterosso – najbardziej popularne wśród odwiedzających miasteczko z „Wielkiej Piątki”, ze względu na największą bazę hotelową i najatrakcyjniejszą plażę. Miasteczko podzielone jest jakby na dwie części: starsza, z oryginalną, historyczną zabudową i ta druga, bardziej współczesna, z plażą i rozbudowaną infrastrukturą dla turystów o charakterze plażowiczów. Zresztą, chociaż zdecydowanie nie należę do tej kategorii osób, muszę przyznać, że plaża jest malowniczo położona, piaszczysta, dość szeroka (pamiętając rozmiary Copacabany w Rio, nie mogę użyć określenia „szeroka” do żadnej innej z plaż :D), otoczona ciekawymi, skalistymi „ramionami” na obrzeżach. Nadmorski deptak, łączący obydwie części miasta poprowadzony jest tunelem wydrążonym w litej skale.
W zabytkowej części miasta zwraca uwagę kościół pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela, wzniesiony na przełomie XIII/XIV wieku, w stylu liguryjskiego gotyku, dla którego charakterystyczne są biało-czarne pasy z marmuru i serpentynitu. Dzwonnica zbudowana w XV wieku, ponad starożytną wieżą strażniczą. Wąziutkie uliczki i zakamarki z kolorowymi domami również i tutaj dodają uroku tej klimatycznej miejscowości, ostatniej już, piątej z zaliczanych do Cinque Terre.
Szukasz wycieczki? Zobacz nasze propozycje wakacji we Włoszech:
Co warto zwiedzić?
Cinque Terre
Autor: AniaMW / 2017.05
Komentarze:

krakowianka
2017-07-13

Ania bylam tam na ostatniej majowce. Cinque Terre COS PRZEPIEKNEGO I CUDOWNEGO.
Nie dodam zdjec na TM bo mam swojego bloga(nie chce robic konkurencji dla TM)i tam teraz wrzucam wszystkie swoje podroze i wszystko to co sie dzieje w Paryzu. Ale tu zagladam na podroze znajomych czyli Was. Pozdrawiam

piea
2017-07-10

zdecydowanie jest to jedno z najbardziej malowniczych zakątków tej części północnych Włoch; ciut dalej ( jadąc w stronę Genui) jest jeszcze druga tak malownicza perełka- moje osobiste "Tre Terre" , czyli: Rapallo, Santa Margerita Ligure i urocze Portofino, po dalsze takie włoskie widoki trzeba uda się daleko na południe na Wybrzeże Amalfitańskie w regionie Kampania.
Bezsprzecznie włoskie wybrzeże należy do najpiękniejszych w Europie (wg mojej oceny).

papuas
2017-07-07

Pięknie tam. Wyrastające wprost z wody i wkomponowane w skały kolorowe domy, pionowe skaliste brzegi, a po wyjściu klimatyczne uliczki, bujna przyroda i zabytki.

AniaMW
2017-07-04

Ha, myślę, że uroku Cinque Rerre nic nie ubyło, natomiast tabunów (już nie tylko Brytyjczyków) raczej przybyło :)

texarkana
2017-07-04

Cinque Terre to jest to! Muszę tam pojechać na szlak wspomnień. Pamiętam tabuny Brytyjczyków w kapeluszach i białych garniturach - a my spaliśmy w śpiworach na skałach nad morzem, rano herbatka gotowana na maszynce, potem wizyta w sklepie i zakupy na pyszne śniadanie, oczywiście jedzone nad morzem, potem kąpiele wodne i słoneczne, a potem popołudniowe spacery po zaułkach miasteczek, a wieczorem wino wypijane na skałach nad morzem... ech, bajka! W dodatku znaleźliśmy w szczelinie skalnej goły i dosyć gruby plik banknotów - na podróż dookoła świata nie wystarczyło, ale na kilka wizyt w knajpie owszem. Ciekawe, czy się od tamtej pory bardzo tu zmieniło?