Oferty dnia

Australia - Melbourne i okolica - relacja z wakacji

Zdjecie - Australia - Melbourne i okolica

Po tygodniowym pobycie w Adelajdzie i okolicy wyruszyliśmy w dalszą podróż po Australii. Do Melbourne wybraliśmy pociąg na środek lokomocji. Przejazd był wygodny, jednak widoki za oknami - dość monotonne, trochę nas rozczarowały. No cóż, nie wszędzie i nie zawsze musi być ekscytująco. W pociągu spędziliśmy dokładnie cały dzień (7.40 odjazd z Adelajdy, 18.40 przyjazd do Melbourne); oczywiście też mają odpowiednik Warsu, więc można było coś zjeść w czasie jazdy.

W Melbourne zatrzymaliśmy się na 2 dni - bardzo intensywnie wykorzystaliśmy ten czas. Właściwie był to 1 dzień na samo miasto (starałam się dokumentować odwiedzane miejsca - zapraszam do galerii) i 1 dzień na wycieczkę po okolicy - czyli najciekawsze, co w tych stronach można zobaczyć - The Great Ocean Road (GOR). Ach, było co podziwiać!

Great Ocean Road zaczyna się w oddalonym o jakieś 1,5h drogi od Melbourne miasteczku Torquay i ciągnie się blisko 250 km, do Warrnambool. Jest to nie tylko jedna z najpiękniejszych widokowych tras w Australii (a może i na świecie!), stanowi jednocześnie specyficzny pomnik I Wojny Światowej. Droga została zbudowana w latach 1919-1932 przez żołnierzy wracających z wojny, dla upamiętnienia tych, którzy na tej wojnie zginęli. Około 3000 żołnierzy zaangażowało się w to trudne przedsięwzięcie. By nie zapomnieć o ich wysiłku, w miejscu, gdzie rozpoczyna się Great Ocean Road stoi pomnik i stosowna tablica informacyjna. Zaraz za tym pomnikiem zaczyna się najbardziej malowniczy odcinek trasy, przylepiony wręcz do linii brzegowej.

Jadąc dalej napotykamy tropikalny las deszczowy Great Otway National Park, w którym rośnie wiele ciekawych gatunków drzew, m.in.: błękitny eukaliptus - o wyraźnie niebieskim zabarwieniu gdy jest młodym drzewkiem i o najbardziej powolnym przyroście wysokości (5 mm w ciągu roku), srebrne drzewo, które - z kolei - żyje do 600 lat, sekwoje, paprocie drzewiaste, itd., itd. To ciekawy, leśny przerywnik na trasie nadmorskiej drogi krajobrazowej.

Po opuszczeniu egzotycznej gęstwiny leśnej czekały nas kolejne atrakcje przyrodniczo-krajobrazowe, do poznawania których utworzono kilka punktów widokowych. Najbardziej znanym z nich jest punkt 12 Apostołów. Są to wapienne kolosy, stopniowo odrywające się od brzegu w Parku Narodowym Port Campbell. Powstały w wyniku wieloletniej erozji, podczas której dynamiczne wody oceanu wypłukiwały delikatny wapień, tworząc jaskinie, klify i różnorodne, finezyjne formacje skalne, po których zostały kilkudziesięciometrowe stosy (najwyższy ma ok. 45 m). Niestety, czas bez przerwy robi swoje i wapiennych Apostołów pozostało już tylko osiem. Jest ich coraz mniej lecz nieustannie zachwycają. A wody oceanu nie przestają jednak uderzać o brzeg, więc warto się pospieszyć, żeby zobaczyć to cudo natury, póki jeszcze istnieje.

Właśnie w rejonie 12 Apostołów zdecydowaliśmy się na lot widokowy śmigłowcem, by maksymalnie utrwalić w mózgu zapis tego krajobrazu... Dla mnie, w szczególnie atrakcyjnych widokowo miejscach Ziemi, możliwość zobaczenia ich z powietrza - to jakby podstawowa potrzeba, więc i tu nie mogłam sobie tego odmówić.

Jeszcze po locie zatrzymywaliśmy się w kliku punktach widokowych, jako ostatnie ciekawe miejsce zapamiętałam formację skalną London Bridge. Obecnie Most ten oderwał się już od lądu, lecz nazwa pozostała. Wracaliśmy do Melbourne pełni wrażeń!

Szukasz wycieczki? Zobacz nasze propozycje wakacji w Australii:
Co warto zwiedzić?

Great Ocean Road!

Porady i ważne informacje

Lot widokowy śmigłowcem w rejonie 12 Apostołów - cena 90 AUD (w sezonie 2008)

Autor: AniaMW / 2008.07
Komentarze:
Brak komentarzy.