Oferty dnia

Japonia - mix - relacja z wakacji

Zdjecie - Japonia - mix

Czy Japonia była na liście naszych marzeń podróżniczych? Na pewno tak. Jednak było to takie bardziej ciche, ukryte marzenie, wciąż wydawało się nierealne, zbyt odległe... Więc gdy splot wydarzeń tegorocznej wiosny podsunął nam pomysł wyjazdu do Japonii z biurem Rainbow Tours, decyzja zapadła natychmiastowo na „tak”.

W tej części opisu podzielę się ogólnymi refleksjami i spostrzeżeniami dotyczącymi całej podróży. A że była ona bogato wypełniona i przy tym zróżnicowana, kolejne etapy poznawania Japonii przedstawię w osobnych odcinkach:

  1. Tokyo-Kamakura,
  2. Atami-Nara-Kyoto,
  3. Miyajima-Hiroshima,
  4. Okayama-Takamatsu,
  5. Osaka.

Program „W krainie gejsz i samurajów” już na pierwszy rzut oka wyglądał bardzo zachęcająco i faktycznie okazał się trafiony. Niezwykle urozmaicony, bogaty, ale nie przeładowany, świetnie dopracowany organizacyjnie. Choć była to objazdówka, nie gnaliśmy z miejsca na miejsce, pokonując codziennie grube setki kilometrów autokarem. Korzystaliśmy w pełni z dobrodziejstw infrastruktury japońskiej. Oczywiście autokar też był, lecz gdy tylko było to możliwe i logistycznie uzasadnione, przemieszczaliśmy się pociągami (koleje japońskie to zupełnie inna bajka!), by zyskać na czasie i obniżyć poziom ewentualnego zmęczenia. Noclegi też były częściej po 2 noce w tym samym hotelu (a w Tokyo nawet 3 w jednym miejscu) i tylko parę razy po jednej nocy jechaliśmy w dalszą trasę.

Hm, kwestia jedzenia, to - podobnie jak pociągi - coś zupełnie innego. Kto lubi owoce morza, poczuje się jak w raju. Tyle, że nie każdy jest w stanie konsumować „wynalazki” japońskiej kuchni. Ale 2 tygodnie można jakoś przeżyć, podtrzymując się przy życiu np. słodyczami lub puszkami Krakusa, w krytycznych sytuacjach. Daliśmy radę. W programie wyjazdu - oprócz zwiedzania - mieliśmy dodatkowe atrakcje lokalne, jak: kąpiele w basenach (łaźniach) termalnych, wizyta w fabryczce sake (z możliwością degustacji i zakupu), wizyta w wytwórni wachlarzy (każdy z nas wykonywał osobiście 1 wachlarz!), uczyliśmy się też origami, była możliwość ubrania w oryginalne kimono, udział w ceremonii parzenia i picia herbaty (zielonej). A poza tymi ujętymi w programie, załapywaliśmy się też na miejscowe uroczystości i ceremonie, które akurat odbywały się w miejscach przez nas odwiedzanych. Będą one uwzględniane w dalszych, szczegółowych opisach.

W pewnym sensie określiłabym Japonię - jako Skandynawię Azji. Przede wszystkim pod względem infrastruktury, bezpieczeństwa, ogólnie panującej sterylnej wręcz czystości, atmosfery wyciszenia, spokoju. Zwróciło moją uwagę to, że nawet w wielkich miastach (jak Tokyo czy Osaka) o ogromnej gęstości zaludnienia (6-12 tys. na kilometr kwadratowy!) nie brakuje zieleni, jest wiele parków, skwerów, przestrzeni, gdzie można się zrelaksować. Nie odczułam tam gwaru wielkomiejskiego, który byłby męczący. Wszystko toczy się sprawnie, spokojnie i cicho. Nawet samochodów prawie nie słychać - wiele z nich jeździ na silnikach hybrydowych, a nawet i zwykłe, spalinowe mają zdecydowanie bardziej wyciszone. I nie ma mowy o wyrażaniu złości czy głośnych rozmowach w przestrzeniach publicznych, chyba że spotkamy wycieczkę Chinczyków lub Włochów. W wielu miejscach, np. windy, restauracje, sklepy, słychać dyskretną muzyczkę instrumentalną, utrzymaną w klimacie chopinowskim bądź łagodnego jazzu.

Mówiąc tu o ogólnych wrażeniach nie sposób pominąć japońskich toalet. Wiem, nie jestem oryginalna, każdy kto po raz pierwszy jedzie do Japonii, zwraca na to uwagę. Ale właśnie też byłam teraz pierwszy raz, no i przekonałam się na własnej skórze, że tego nie można pominąć. A w dodatku, jak szybko można się przyzwyczaić... I potem trudno po powrocie przystosować się do naszych realiów, nawet we własnym domu. Bardzo brakuje tych guziczków z panelu po prawej strony muszli. W Japonii jest wszystko w jednym (no tak, oni mają mało miejsca, to muszą racjonalnie zagospodarowywać przestrzeń!). Podstawowy standard toalety obejmuje: podgrzewaną deskę, bidet - oczywiście z cieplutką wodą i różne gadżety dźwiękowe, mające na celu zagłuszanie odgłosów związanych z czynnościami fizjologicznymi. Można indywidualnie regulować czas i intensywność poszczególnych funkcji. Jak wspomniałam, to jest standard podstawowy, występujący w każdej toalecie (z muszlą), czy to w hotelu, czy w jakimkolwiek miejscu publicznym. Zdarzają się jeszcze bardziej doposażone ale powszechnie występują też tradycyjne japońskie toalety (bez muszli, takie „w kucki”)... konieczne dla osób ubranych w kimona. Tam panuje prostota, nie ma żadnych gadżetów, poza najzwyklejszą spłuczką. I wracamy na ziemię. W tym momencie chciałoby się podsumować, że albo postęp, albo tradycja :).

Szukasz wycieczki? Zobacz nasze propozycje wakacji w Japonii:
Porady i ważne informacje

Na przełomie marca/kwietnia w Japonii rzeczywiście widać, że to kraj Kwitnącej Wiśni. Mają około 250 gatunków wiśni, jedne zakwitają trochę wcześniej, inne później. My załapaliśmy się na rozkwit wielu gatunków... To jest niesamowite wrażenie :).

Autor: AniaMW / 2015.04
Komentarze:

lidonek
2015-06-11

bylismy w naju ale 2014 ;) zdjęcia i relacja będą za jakis czas;

AniaMW
2015-06-11

O, też byłaś Lidka w Japonii? Super, a gdzie relacja i Twoje zdjęcia??? My pierwotnie tez chcieliśmy lecieć sami, ale zanim się zdecydowaliśmy, nie było promocyjnych cen przelotów, a zależało nam na kwietniu :)

lidonek
2015-06-10

Aniu super wycieczka :) Japonia to piękny kraj. My długo "chorowalismy" na taka wycieczkę jednak przeszkodą była cena; jednak gdy trafilismy na promocyjne loty do Osaki pomyslelismy czemu by nie spróbować i udało się tyle, że nie z biurem a samemu; muszę przyznać, że zakochałam się w Japoni a w Kyoto szczególnie

texarkana
2015-05-22

Kiedyś pojadę na tą samą wycieczkę, ale nie wiem kiedy uzbieram tyle hajsu...

AniaMW
2015-05-20

Dziękuję za zainteresowanie :) Jak widzisz, kolejnych odcinków sukcesywnie przybywa, w miarę mojego wolnego czasu. A to marzenie naprawdę warte jest starań o realizację. Zresztą, program Rainbowa mogę z ręką na sercu polecić.

eleni
2015-05-19

Japonia to marzenie wielu ludzi również i moje, dlatego, gdy zobaczyłam gdzie byłaś natychmiast wygodnie rozsiadłam się w fotelu i rozpoczęłam podróż do kraju Kwitnącej Wiśni.... cudowny wstęp, już się nie mogę doczekać dalszych odcinków:)