Oferty dnia

Hiszpania - Teneryfa / Puerto de Santiago - relacja z wakacji

Zdjecie - Hiszpania - Teneryfa / Puerto de Santiago

Planując pobyt na Teneryfie zdecydowałam się na południowy zachód wyspy, a dokładnie miasteczko Puerto Santiago, które z pewnością jest odmienne od słynnego mega kurortu tak zwanego Trójmiasta: Los Americas, Los Christianos i Costa Adeje.

Puerto Santiago jest z pewnością spokojniejszym miejscem, ale w którym nie brakuje pięknej plaży Playa de la arena z czarnym piaskiem, sklepików, knajpek i deptaków z promenadą wzdłuż oceanu. Z miasteczka można dojść na pieszo pod same klify Los Gigantes, które stromo wpadają do oceanu. Przy klifach znajduje się również urokliwy port. Spacer w to miejsce trwał ok. godziny, ale miejsce jest na tyle niesamowite, że byliśmy tam kilka razy. Wokół miasteczka jest mnóstwo plantacji bananów, ale Kanaryjczycy nazywają swój owoc „platano” (trochę mniejszy, ale za to dużo słodszy od bananów w naszych sklepach. Jakieś 12 km na południe znajduje się całkiem sympatyczna miejscowość Playa de San Juan, bardziej senna niż Puerto Santiago, ale również przyjemna, z deptakiem i niedużą plażą.

Po małym rozejrzeniu się po okolicy, ruszamy, aby zobaczyć na własne oczy te nieziemskie krajobrazy. Podczas wycieczki objazdowej zwiedzamy Park Narodowy Canadas del Teide. Widoki niezapomniane, różnokolorowa lawa i wjazd prawie na sam szczyt kolejką górską Teleferico to coś wspaniałego. W parku jest ok. 20 różnych szlaków, którymi można wędrować samodzielnie lub w zorganizowanej grupie, natomiast po wjechaniu kolejką część szlaków przeznaczona jest dla osób z wcześniejszym zezwoleniem. Wjazd kolejką to koszt 25 euro/osobę.

Dalej zmierzamy na północ wyspy i zwiedzamy miasteczko La Orotava z urokliwymi domami z drewnianymi balkonami. Przejeżdżamy do Icod de Los Vinos na degustację różnych likierów, win i miodu palmowego. W miasteczku główną atrakcją jest stare, ogromne drzewo smocze czyli dracena drago. Wracając w kierunku południowym zatrzymujemy się, aby podziwiać z góry zalane kiedyś przez lawę i odbudowane przez mieszkańców miasteczko Garachico. Ostatnim punktem wycieczki jest punkt widokowy na słynne klify Los Gigantes, które mieliśmy praktycznie przy sobie :).

Niezapomnianą wyprawą okazała się również wędrówka wąwozem, rozpoczynającym się w miejscowości Masca, do której prowadzi niesamowicie kręta, górska droga, która sprawiała pewne trudności w dotarciu do celu, ale jakoś się udało. Nie polecam jazdy autem na własną rękę i mijania się z autobusem nad przepaścią... W każdym razie po dotarciu na miejsce, zostaliśmy podzieleni na kilkunastoosobowe grupy i ruszyliśmy w głąb wąwozu z przewodnikiem.

Wąwóz Masca kryje w sobie przepiękne widoki, strome góry pokryte raz lawą, raz bujną roślinnością, agawami, miętą, trzciną. Zobaczymy tam przeróżne formy skalne, czasem szlak przecina nieduży strumyk. Wędrówka z przystankami trwa ok. 3,5 godziny, szlak jest słabo oznaczony i bez przewodnika czasem nie było wiadomo gdzie iść, jest kilka miejsc niebezpiecznych i tylko w 2 miejscach widziałam coś w rodzaju łańcucha. Raczej nie polecam dla dzieci i osób o słabej kondycji. Trasa wzdłuż wąwozu kończyła się wyjściem na plażę gdzie można było popływać, a następnie zabrała nas łódź do portu w Los Gigantes. W czasie rejsu zawitały do nas na chwilę delfiny. Zakwasy na drugi dzień dawały o sobie znać, ale było warto:).

Dalsze zwiedzanie wyspy padło na jej stolicę Teneryfy, czyli Santa Cruz de Tenerife. Pojechaliśmy tam wynajętym autem. Kierowaliśmy się na południe do Los Chrstianos a następnie autostradą bezpośrednio do Santa Cruz. Zwiedzanie zaczęliśmy od Plaza de Espana z wielką marmurową fontanną, następnie udaliśmy się do Plaza de Candelaria I Plaza de los Patos z ławeczkami w stylu andaluzyjskim. Zobaczyliśmy również audytorium i baseny w Pargue Maitimo Cesar Manrigue z Lanzarote. Ogólnie mówiąc, Santa Cruz okazało się pięknym, spokojnym miasteczkiem jak na stolicę wyspy, pełnym skwerków, spokojnych uliczek, bez dzikiego pędu wielkich miast.

Nie było ono jednak jedynym celem wyprawy. Jakieś max. 10 km od stolicy wyspy położone jest miasteczko San Andres z przepiękną plażą Las Teresitas. Piasek na tą plażę został przywieziony z Sahary i wygląda naprawdę zjawiskowo w połączeniu z wodami oceanu. Wjeżdżamy wyżej, aby zobaczyć plażę z góry, przed nami również widać Santa Cruz.

Następnie udajemy się na północ wyspy w góry Anaga. Sporo zakrętów przed nami, zawroty głowy towarzyszyły dość często na Teneryfie, ale można się przyzwyczaić;) Mijamy wioskę Taganana i łapiemy odpoczynek w Playa de Benijo, skąd widać różne formacje skalne wynurzające się z oceanu.

W drodze powrotnej zahaczamy o Plaja de San Juan niedaleko Puerto Santiago i podziwiamy olbrzymie ilości plantacji bananowych. I tak kończymy przygodę z wypożyczeniem auta.

Podsumowując naszą podróż dodam tylko, że Teneryfa okazała się przepiękną wyspą, bardzo różnorodną i odmienną. Jest w niej wiele miejsc wartych zobaczenia, urokliwe plaże, wspaniały klimat, niespieszący się ludzie... Ach, już mi tego brakuje...

Szukasz wycieczki? Zobacz nasze propozycje wakacji w Hiszpanii:
Co warto zwiedzić?

  • Puerto Santiago,
  • Los Gigantes,
  • Santa Cruz de Tenerife,
  • góry Anaga,
  • Playa de Las Teresitas,
  • La Orotava,
  • Icod de Los Vinos,
  • Parque Nacional de Teide,
  • Masca,
  • sąsiednie wyspy: La Gomerę, El Hierro, La Palmę.

Porady i ważne informacje

  • wynajem auta od 30 euro/dzień, należy zwrócić uwagę na pełne ubezpieczenie (wypożyczenie na kilka dni najbardziej opłacalne).
  • w większych miastach są problemy z parkowaniem, nie zatrzymujemy się na żółtych liniach!
  • bardzo dobra komunikacja autobusowa.
  • ceny żywności podobne jak w Polsce.
  • paliwo 1,1 euro/litr.

Autor: Ania_M / 2013.05
Komentarze:

kawusia6
2016-03-16

Witaj
Jeśli możesz to napisz, czy była to jakaś wycieczka zorganizowana z biura czy przelot i hotel na własną rękę; a objazdówki po wyspie z lokalnego biura ? Sama coraz bardziej "kuszę" się na Wyspy K, bo tam mnie jeszcze nie było :)

emilka8787
2013-06-12

Jak miło znowu zobaczyć Teneryfę :))) Też mieszkałam w Barclo Varadero i podobnie jak piea mam niedosyt... tydzień to zdecydowanie za mało na taką wyspę

Ania_M
2013-06-11

dzięki za sprostowanie, to chyba z emocji po wycieczce;)
z hotelu byliśmy bardzo zadowoleni, a Teneryfa wspaniała i chyba też złapałam bakcyla na kanarki a w sumie żadnych Wysp Kanaryjskich w tym roku miało nie być...

piea
2013-06-11

Aniu m,
czekałam na Twój powrót i relację, i jak ???
widzę, że Teneryfa bardzo Ci się spodobała:), ta wyspa urzecze każdego.
My musimy tam koniecznie wrócić i odkryć jeszze, to co nieodkryte i El Hierro I La Palmę koniecznie.
(Ja zupełnie przypadkowo stałam sie wielką miłośniczka Kanarków, to moje miejsce na urlop:))

Co do Twoich porad i waznych informacji: przekręciły Ci się waluty :))- autko od 30 za dobe ale EURO!, a benzynka niewiele ponad 4 PLN (sporo taniej niż w Polsce), no 13 zł/ za litr to byłaby GRANDA) :):):)
PS. widzę, że wybrałaś ten sam hotel w P.de Santiago co my :)