Oferty dnia

Polska - Lublin - spacer na pożegnanie lata. - relacja z wakacji

Zdjecie - Polska - Lublin - spacer na pożegnanie lata.

Pod względem zwiedzania tegoroczny sezon wiosenno-letni nie dawał nam zbyt wielu możliwości. Ze uwagi na pandemię najpierw wiosną zamknięto wszystko - nawet lasy i kazano nam siedzieć w domu. Wymarzony wiosenny wyjazd na Maderę musiałam odłożyć na przysłowiowe „kiedyś”. Później, jak nieco poluzowano, można było przynajmniej pojeździć po najbliższej okolicy – w moim przypadku to dolina Narwi i Biebrzy oraz Puszcza Knyszyńska. Na szczęście w wakacje sytuacja nieco się poprawiła i mogłam zrealizować zaplanowaną dużo wcześniej podróż w austriackie Alpy, z krótkim przystankiem w Czechach, a w końcu sierpnia wyskoczyć na kilka dni nad Bałtyk. Wszystko to jednak musiało się odbywać z dużą ostrożnością i pewnego rodzaju lękiem. O pełnym relaksie trudno więc było mówić. Ale cóż, taki czas…
Lato minęło i trzeba jeszcze było ten pandemiczny sezon jakoś zakończyć. Wprawdzie w końcu lata samoloty latały i kto się uparł, mógł się wybrać np. gdzieś do Grecji (mnie marzył się jesienny wypad na Kos), jednak rozsądek podpowiadał, by nie ryzykować. Postanowiłam więc wybrać się gdzieś bliżej. Wybór padł na mój ulubiony Lublin. Było kilka powodów: po pierwsze – w Lublinie mieszka wraz z mężem i synkiem moja córka (była więc okazja zobaczyć mojego niespełna dwuletniego wnuczka – dzieci w tym wieku tak szybko się zmieniają!); po drugie – uwielbiam lubelskie Stare Miasto, a nie zawsze, gdy jestem w Lublinie mam czas je odwiedzić; po trzecie – była okazja sprawdzić czym różni się pandemiczny Lublin od pandemicznego Ołomuńca 😉.

Na lubelskie Stare Miasto zajechaliśmy - jak zwykle – od strony Placu Zamkowego, bo akurat tam najłatwiej jest o miejsce do zaparkowania. Wyjątkowo nie poszliśmy na zamek, bo już z daleka widzieliśmy jego front obstawiony rusztowaniami. Zresztą okazało się, że remonty na Starym Mieście w Lublinie spotykaliśmy równie często jak w Ołomuńcu. Widać pandemia remontom sprzyja 😆. Osłonięta rusztowaniami i siatkami okazała się również kamienica przy Podwalu, gdzie zwykle po schodkach wchodzimy w obręb Starego Miasta. Tym razem też weszliśmy tą drogą, jednak zdjęcia tej pięknej kamienicy musiałam sobie odpuścić. Fakt, że budynek był już niezwykle zniszczony, więc pozostaje tylko się cieszyć, że już wkrótce nabierze blasku.
Weszliśmy zatem schodkami na ul. Zamkową i przez Bramę Grodzką wyszliśmy na Grodzką – główną ulicę lubelskiego Starego Miasta. I tu stanęłam zdziwiona. Choć już wakacje się skończyły, spacerowiczów – mimo czasu pandemii – naprawdę było dużo. W porównaniu z zupełnie pustym Ołomuńcem… No, oczywiście, Ołomuniec to miasto trzy razy mniejsze od Lublina, jednak historyczne centrum ma równie warte odwiedzenia. Tak, czy inaczej – mimo pandemii – Lublin żyje, więc trzeba było w miejscach bardziej tłumnych zachowywać pewne środki ostrożności 😏

Poszliśmy zwykłą naszą trasą – ul. Grodzką, później skręciliśmy w urokliwy zaułek Ku Farze i Rybną dotarliśmy na Rynek. Tu, wokół Trybunału i dalej – aż do Bramy Krakowskiej, teren zapełniony był straganami. Okazało się, że akurat trwała impreza p.n. „Europejski Festiwal Smaku”. Przez kilka dni odbywały się tu koncerty, wystawy, seminaria, no i oczywiście kusiły przysmaki na straganach. Jednym słowem – jak na czas pandemii, imprezka super. No, ale przecież jeszcze niedawno pan premier zapewniał, że „pokonaliśmy wirusa” i „nie ma się już czego bać”. My, troszkę się jednak lękając, staraliśmy się przynajmniej trzymać dystans.

Ale dystans dystansem, jednak pysznych lodów na Krakowskim Przedmieściu nie mogliśmy sobie odmówić. Później przespacerowaliśmy się na Plac Litewski, odpoczęliśmy przy fontannach i wróciliśmy w obręb Starego Miasta, by przejść się jeszcze pustymi zwykle (nawet poza pandemią) ulicami: Jezuicką, Dominikańską i Złotą. Tu też co chwila spotykaliśmy remonty, więc w wielu swoich ulubionych miejscach zdjęć robić nie mogłam. Jest jednak nadzieja, że zanim znowu odwiedzę Lublin, wiele kamienic na Starym Mieście wypięknieje i nabierze nowego blasku.
Planujesz wakacje? Zobacz nasze propozycje wycieczek:
Autor: danutar / 2020.09
Komentarze:

piea
2020-11-01

Danusiu, pięknie nam tu Lublin pokazujesz... już w kolejnej odsłonie.... ; a fotki u Ciebie- jak zawsze - baaardzo klimatyczne!
fajnie masz..., że przy okazji odwiedzin córki, możesz sobie pozwiedzać tu cudne miasto! (moje obie "prawie-synowe" są niestety "miejscowe", więc sobie nic przy okazji nie dozwiedzam 😜

danutar
2020-10-31

Dziękuję, Aniu. Pozdrawiam serdecznie :)

AniaMW
2020-10-31

Jak ja lubię oglądać te Twoje obrazki z współczesnego Lublina...
W latach 80. był to i "mój" Lublin - przez 5 lat :)