Oferty dnia

Grecja - Kreta - relacja z wakacji

Zdjecie - Grecja - Kreta

Tego roku wybór znowu padł na Grecję. Tym razem Kreta. Nasz hotel znajdował się w Agios Nikolaos. Miasto położone jest nad wspaniałą zatoką Mirabello.

Agios Nikolaos było kiedyś rybacką wioską obecnie jest to kwitnący kurort, w którego centrum znajduje się jezioro Vulismeni połączone z morzem kanałem. Z miasteczka niedaleko jest do Eloundy, z której można popłynąć stateczkiem na wyspę Spinalonga. W latach 50-tych znajdowała się tam ostatnia na świecie kolonia trędowatych. Obecnie można obejrzeć tam ruiny twierdzy weneckiej oraz zwiedzić osadę, w której mieszkali trędowaci.

Agios Nikolaos jest doskonałym punktem wypadowym do zwiedzania wschodniej Krety. Można tu wypożyczyć samochód i wybrać się na poznawanie wyspy na własną rękę. Tak też uczyniliśmy, ale zacznę od początku...

Pierwszy dzień przeznaczyliśmy na leniuchowanie na plaży i zwiedzenie miasta. Drugiego dnia wybraliśmy się autobusem do Eloundy żeby popłynąć na Spinalongę. Jeżeli ktoś lubi takie klimaty to polecam. My uwielbiamy wszelkiego typu ruiny więc bardzo nam się podobało. Dzieciom chyba też bo mino wielkiego upału ani razu nie marudziły tylko z ochotą pokonywały kolejne stopnie kamiennych schodków wchodząc na samą górę twierdzy weneckiej.

Oczywiście z Agios także można było popłynąć na Spinalonge z wycieczką zorganizowaną prze greckie biuro ale taki wypad kosztował by nas 2 razy więcej niż samodzielny i nie zwiedzilibyśmy Eloundy. Koszt statku to 10 Euro za osobę, a ponieważ Grecy bardzo lubią szczególnie małe dzieci nasze brzdące płynęły za darmo, podobnie było z biletami w autobusie.

W następnym dniu postanowiliśmy wynająć samochód na 4 dni żeby chociaż malutki kawałeczek wyspy zwiedzić. Mieliśmy szczęście gdyż mogliśmy auto mieć od ręki tylko załatwiliśmy formalności i w drogę.

Zdecydowaliśmy, że w pierwszej kolejności będą atrakcje dla dzieci czyli Cretaquarium, które znajduje się 10 km na zachód od Hersonissos niestety bilet kosztuje 8 Euro, trochę drogo ale czego nie robi się dla dzieci. Dobrze, że chociaż one nie płaciły. Wyszły bardzo zadowolone i jeszcze długo przezywały wszystkie te rybki więc się opłaciło. Za oceanarium jest duża plaża niestety niezagospodarowana. Ponieważ był straszny skwar postanowiliśmy tam się ochłodzić. Okazało się, że sporo rodaków tak też pomyślało.

Następnie w drodze powrotnej zahaczyliśmy o Aquapark Star Beach w Hersonissos, który znajduje się przy samym morzu. Wstęp jest bezpłatny ale za wszystkie atrakcje trzeba potem słono płacić. Mozna np: poskakać na bungee, a wieczorem potańczyć na imprezie.

Kolejnego dnia z samego rana wybraliśmy się na plażę Vai, która jest uważana za jedną z ładniejszych plaż Krety. Pojawiają się nawet opisy, że niby przypomina karaibskie plaże. Tak więc postanowiliśmy zobaczyć ten cud :). Plaża oczywiście ładna ale jak dla mnie trochę przereklamowana i do tego ta męcząca podróż. Niby tylko 100 km od Agios ale przez tą krętą drogę pośród gór wydawało mi się, że nigdy tam nie dojedziemy. Fakt był taki, że podróż w obie strony zajęła nam więcej czasu niż czas spędzony na plaży.

Ponieważ auto mieliśmy jeszcze tylko dwa dni musieliśmy zdecydować co jeszcze chcemy zobaczyć. Gdyż jestem wielbicielką wszelakich ruin i jaskiń postanowiłam, że jedziemy do Knossos oraz na płaskowyż Lashiti gdzie znajduje się jaskinia Ditke.

Wstęp do Knossos kolejne 6 Euro. Jeżeli ktoś planuje odwiedzić pałac Minosa to najlepiej wybrać się tam z samego rana potem są bardzo długie kolejki i panuje straszny upał. Przez co zwiedzanie tego mitycznego pałacu nie należy do przyjemności.

Kolejny punkt programu to jaskinia Dikte, która jest znana przede wszystkim jako miejsce narodzin Zeusa. Droga jest stroma i kręta ale widoki rekompensują wszystko. Po dotarciu na parking trzeba wspiąć się jeszcze po stromej kamiennej ścieżce, czas ok 20 min z dziećmi. Po dotarciu na górę kupiliśmy w kasie bilety i zaczęliśmy schodzić do jaskini. Zejście jest wygodne gdyż są tam betonowe schody z poręczami. Sama jaskinia nie jest zbyt duża (wystarczy 15 min na jej zwiedzenie) ale jest piękna. Trudy wspinaczki opłaciły się :).

Będąc na Krecie zwiedziliśmy także jaskinię Milatos. W tej jaskini w 1823 roku 3600 kreteńskich kobiet i dzieci przed morderczymi zgrajami egipsko - tureckimi. Można było tam łatwo bronić wąskiego wejścia. Jednak ostatecznie musieli oni opuścić jaskinię, bo doskwierał im głód. Mężczyźni zostali wówczas rozstrzelani, a spośród dzieci i kobiet tureccy oficerowie wyszukiwali sobie odpowiednich niewolników, a reszta została stratowana przez konie, albo wrzucona do wąwozu. Jaskinia Milatos znajduje się w górach nad Zatoką Milatos. Oddalona jest o ok. 3 km od wioski Milatos. Wejście do jaskini jest bezpłatne, jest ona cały czas otwarta i ostatnie 300 m do wejścia do jaskini trzeba pokonać na pieszo.

Ostatniego dnia pobytu mieliśmy zamiar popłynąć na wyspę Chrissi. W tym celu musieliśmy udać się do Iearapetry aby tam wsiąść na statek płynący na tą wyspę. Niestety autobus spóźnił się 20 min co przekreśliło nasze plany :( Więc cały dzień spędziliśmy na plaży w Iearapetrze.

Wyjazd można podsumować w 3 słowach: KRETA JEST PIĘKNA i na pewno jeszcze tam wrócimy.

Szukasz wycieczki? Zobacz nasze propozycje wakacji w Grecji:
Co warto zwiedzić?

  • Agios Nikolaos,
  • Spinalonge,
  • jaskinie Dikte i Milatos,
  • Plażę Vai choć jest trochę przereklamowana.

Porady i ważne informacje

Komunikacja publiczna jest w miarę tania i praktycznie wszędzie można nią dojechać z większych miast.

Wybierając się do Jaskini Milatos koniecznie trzeba mieć ze sobą latarkę.

Autor: gonia / 2011.08
Komentarze:
Brak komentarzy.