Oferty dnia

Indonezja - Centralna Bali - Góry i jeziora - relacja z wakacji

Zdjecie - Indonezja - Centralna Bali - Góry i jeziora
Byly to juz nasze trzecie wakacje na bajecznej Bali. Tym razem zatrzymalismy sie w srodku wyspy - w Ubud. Hotel, w ktorym zamieszkaliśmy - Champlung Sari, znajduje sie w bezposrednim sasiedztwie Malpiego Gaju - Mandala Suci Wenara Wana. Zamieszkujace Małpi Gaj makaki musza tylko przejsc przez ulice i wspiac sie po murze zeby znalezc sie na terenie hotelu. Dlatego tez malpki byly codziennymi goscmi w hotelu, jak rowniez na balkonie naszego pokoju.

W czasie poprzednich wakacji na Bali zwiedzilismy wiekszosc atrakcji wyspy - piekne plaze, swiatynie i wulkany. Pozostala nam do odkrycia centralna czesc wyspy i tam tez pojechalismy na dluga jedenastogodzinna wycieczke.

Skontaktowalismy sie z naszym zaprzyjaźnionym kierowca Nyomanem, ktory odebral nas z lotniska a, dwa dni pozniej, zabral na wycieczke. Okazalo sie, ze dzieki naszej rekomendacji na Travelmaniakach, Nyoman stal sie bardzo popularny posrod odwiedzajacych Bali Polakow, ktorzy stanowia obecnie prawie polowe jego klientow. Zaczął sie nawet uczyc polskiego, oczywiscie zaczynajac od tych nie najbardziej przyzwoityh słów :)

Wyruszylismy wczesnie rano. Trasa wiodla przez pola ryzu w roznych stadiach rozwoju, plantacje orzeszkow ziemnych, chilli i slodkich ziemniakow. Mijaliśmy malownicze i barwnie ustrojone balijskie wioski, kazda z jedną duzą i wieloma malymi, prywatnymi swiatynkami. Wszedzie palmy kokosowe i bananowce. Wzgorza pokryte tarasami ryzowymi. Teren poprzecinany rzekami i strumykami. I zielone szczyty gor na horyzoncie. Slowem kwintesencja tropikalnego piekna i egzotyki.

Na pierwszy krotki postoj stanelismy w Mengwi. Szybki rzut oka na Palac Krolewski i, zza plota, na swiatynie Pura Taman Ayun usiana charakterystycznymi kaplicami krytymi wielopoziomowymi dachami z czarnych wlokien palmy cukrowej. Palac i swiatynie dokladnie zwiedzilismy podczas poprzednich wakacji na Bali opisanymi w podrozy:

http://www.travelmaniacy.pl/profil,1713,podroze,3744,indonezja

Z Mengwi ruszylismy w dalsza droge do slynnych tarasow ryzowych Jatiluwih.

Jatiluwih jest wioską, w okolicy której znajdują się jedne z najbardziej efektownych tarasów ryżowych na Bali. W 2007 roku to miejsce zostało nominowane do listy Światowego Dziedzictwa UNESCO. Tarasy zapierają dech w piersiach. Można spacerować po nich godzinami upajać się naturą i przepięknymi widokami. Mozna tam zobaczyc jak sie uprawia ryz, obserwowac rolnikow przy pracy. A jako dodatkowy plus tarasy Jatiluwih, w przeciwienstwie do rowniez przepieknych tarasow Tegalalang, nie są przepełnione turystami i rzadajacymi oplat za wszystko tubylcami. Czego chcieć więcej?

Tarasy Tegalalang sa rownie warte polecenia. Maja zupelnie inny charakter i znajduja sie w bardziej gorzystym terenie. Wycieczke do tarasow Tegalalang, ktora odbylismy w 2012 roku, opisalem w podrozy:

http://www.travelmaniacy.pl/profil,1713,podroze,4071,indonezja

Po zachwytach nad pieknem ryzowych pol najbardziej mielismy ochote na dobra balijska kawe, wiec Nyoman zabral nas do jednej z plantacji kawy, kakao i przypraw gdzies pomiedzy Jatiluwih a Bedugul.

Gorzysty teren i delikatniejszy klimat wytworzony przez bliskosc wielkich jezior, stwarzają idealne warunki do uprawy kawy, herbaty, kakao, przypraw oraz ”europejskich” warzyw, jak marchew, kapusta, kalafiory, itp. oraz truskawek. Tu rowniez stosuje sie uprawe tarasowa.

Na terenie plantacji dolaczyla do nas sympatyczna przewodniczka, ktora oprowadzila nas i opowiedziala o roznych gatunkach kawy i przypraw, zademamonstrowala ichnie plony, pokazala jak prazy sie kawe w tradycyjny balijski sposob i przedstawila nam pare laskunow muzangow, czyli luwakow, niestety trzymanych w ciasnej klatce :(

Łaskun, oprocz jaszczurek, żab i owadow, chętnie zjada owoce kawowca, ale nie trawi jego nasion, a jedynie miąższ. Po nadtrawieniu przez enzymy trawienne i lekkim sfermentowaniu przez bakterie produkujące kwas mlekowy ziarna przechodzą przez przewód pokarmowy i są wydalane. Zwierzę zjada tylko najlepsze owoce, a przez przejście przez przewód pokarmowy łaskuna ziarna kawy tracą gorzki smak i kawa z nich wytwarzana zyskuje nowy, łagodny aromat. Po oczyszczeniu kawę przetwarza się w typowy sposób. Kawa ta, zwana kopi luwak, jest najdrozsza kawa swiata – kilogram kosztuje około tysiąca euro. Wynika to z faktu, że światowe ”zbiory” tego gatunku kawy wynoszą zaledwie 300-400 kg rocznie.

Po tej pouczajacej wycieczce przystapilismy do degustacji. Probowalismy przerozne gatunki kawy i herbaty, przyrzadzane na rozne sposoby i z roznymi dodatkami. Wszystko bylo przepyszne! W tym czasie nasz kierowca rowniez raczyl sie kawa :). W znajdujacym sie na terenie plantacji sklepie zawarlismy znajomosc z przeslodką trzymiesieczną laskunką/luwaczką o imieniu Chikka. Zwierzatko upodobalo sobie moja zone i nie chcialo wogole isc do innych ludzi. Fajny futrzaczek przez chwile pobawil sie ze mna zupelnie jak kociak :)

Bogatsi o kolejne wrazenia i pokrzepieni kofeiną udalismy sie do kolejnego celu naszej podrozy - slynnej swiatyni Pura Ulun Danu Bratan.

Każdy kto chociaż trochę interesował się Bali musiał spotkać się ze zdjęciem świątyni Ulun Danu Bratan Jest ona bowiem najczęściej fotografowanym obiektem na wyspie i zdobi okładki większości dostępnych przewodników i folderów.

Pura Ulun Danu Bratan to stojąca częściowo na brzegu, a częściowo w jeziorze Danu Bratan, świątynia poświęcona Dewi Danu - balijskiej bogini jezior i rzek. Świątynia wybudowana została w 1663 roku i należy do sporego kompleksu świątynnego, zlokalizowanego na brzegu jeziora. Jest to jedno z najbardziej malowniczych miejsc na Bali.

Lustro jeziora Danu Bratan znajduje się 1200 m n.p.m., a wypływające z niego wody nawadniają okoliczne tereny. Jest to dzięki temu najbardziej urodzajny region na Bali, a wzdłuż wypływających z jeziora Danu Bratan rzek, znajduje się znacznie więcej mniejszych świątyń i kapliczek.

Po zwiedzaniu swiatyni i spacerze nad jeziorem pojechalismy na obiad do restauracji De Danau. Szwedzki stól, duzy wybor tradycyjnego balijskiego jedzenia i...dwie liczne grupy turystow z Polski :) Za obiad dla naszej trójki (my i Nyoman - nasz kierowca) zaplacilismy okolo 300 tys. rupii.

Po obiedzie zaczela sie dluga jazda po gorach. Kolejne nasze przystanki to:
#malpi parking z najgrzeczniejszymi makakami jakie spotkalismy na Bali;
#wodospad Mundu;
#punkt widokowy Twin Lake, z ktorego rozposciera sie spektakularny widok na gorskie jeziora Danu Tamblingan i Danu Buyan, gdzie rowniez spotkalismy malpy;
#wodospad Sekumpul.

Po drodze kierowca wynajdowal nam rozne piekne miejsca, male ale urokliwe tarasy ryzowe, punkty widokowe, itp.

Do Ubud wracalismy podziwiajac gorskie szczyty oswietlone zachodzacym sloncem.

Wycieczka trwala prawie 11 godzin. Kierowcy zaplacilismy 500 tysiecy rupii.

Potem juz tylko chlup do basenu, masarz i kolacja :)



Szukasz wycieczki? Zobacz nasze propozycje wakacji w Indonezji:
Autor: kangur / 2016.07
Komentarze:

Kasia6555
2016-09-24

Doczytane ponownie...pięknie))

katerina
2016-09-06

Już pisałam,ale powtórzę...super fotki,Twoja najlepsza galeria z Bali !!!

kangur
2016-08-29

Czesc :) Grudzien, styczen, luty i marzec to balijska pora deszczowa. Ale mysmy byli raz w marcu i bylo fajnie. Padalo prawie wylacznie w nocy. Tyle, ze morze bylo zbyt wzburzone na morskie wycieczki i snorkeling :)

mariaP
2016-08-26

My tylko z biurem.RT ma fajną ofertę,"Bali wyspa Bogów"ale my możemy najwcześniej w styczniu,czy to dobra pora?

kangur
2016-08-25

Indywidualny. Dla nas to przyslowiowy rzut beretem :) To byla nasza trzecia wizyta na Bali. Tym razem zatrzymalismy sie w Ubud i skoncentrowalismy na srodkowej czesci wyspy. Bali jest piekna i niesamowita. To mala wyspa ale oferuje wiele atrakcji i wspaniale widoki: gory, plaze, swiatynie, ryzowe pola i wulkany. Ale znam ludzi ktorzy Bali pokochali i takich, ktorym Bali sie nie spodobala. Kwestia gustu i zamilowania. Ja Bali jak najbardziej polecam :)

mariaP
2016-08-23

Teraz już nie wiem, czy najpierw Wietnam, czy Bali?
Wszystkie fotki piękne.
To był wyjazd z biurem,czy indywidualny?