Oferty dnia

Holandia - Alkmaar, Arnhem, Den Haag, Haarlem - relacja z wakacji

Zdjecie - Holandia - Alkmaar, Arnhem, Den Haag, Haarlem

Po kilku dniach podróżowania po Holandii w lipcu 1998 roku, podczas których odwiedziliśmy, m. in. Zaandam, Amsterdam, Gouda, Zandvoort, Marken i Edam wyjechaliśmy na 3 dni do Francji, do miejscowości Boulogne-sur-Mer nad Kanałem La Manche. Mieliśmy tam okazje widzieć Francuzów świętujących zwycięstwo w Mundialu 1998 po wygranym 12 lipca meczu z Brazylią. Po zwiedzeniu miasta i okolic powróciliśmy do Holandii, gdzie znów zatrzymaliśmy się w hoteliku Formule 1 w Zaandam.

Wykorzystując Zaandam jako bazę wypadowo-noclegowa kontynuowaliśmy zwiedzanie tego pięknego i ciekawego kraju. Tym razem odwiedziliśmy m. in. miasta Alkmaar, Arnhem, Den Haag i Haarlem.

Do Alkmaar udaliśmy się w piątek. Od kwietnia i do września w każdy piątek od godziny 10:00 do 12:30 odbywa się tam najbardziej znany z holenderskich targów serowych. Jest to wspaniale widowisko z handlarzami w regionalnych strojach i tradycyjnymi metodami transportu serów na specjalnych nosidłach. Sery holenderskie jak Gouda, Edam i nowoczesne gatunki jak Leerdamer i Maaslander są słynne na cały świat.

Alkmaar to miasto w północno-zachodniej Holandii, w prowincji Holandia Północna, położone nad Kanałem Północnoholenderskim. Pierwsze wzmianki dotyczące Alkmaaru sięgają X wieku naszej ery a prawa miejskie nadano mu w 1254. Sławę miastu przyniósł rok 1573, kiedy to jego załodze udało się obronić miasto przed atakami Hiszpanów, co stanowiło przełomowy moment w 80-letniej wojnie holendersko-hiszpańskiej. Stąd wzięło się słynne w Holandii stwierdzenie „Zwycięstwo zaczyna się w Alkmaarze”.

Od XVI wieku rozpoczął się okres intensywnego rozwoju przemysłu browarniczego oraz warzelni soli. Na początku XIX wieku zbudowano, biegnący przez Alkmaar, Groot Noordhollandsch Kanaal. Po Drugiej Wojnie Światowej miasto przeżywa okres intensywnego rozwoju. W latach 70-tych XX wieku do miasta przyłączonych zostaje kilka okolicznych osad, populacja zwiększa się z 40 tys. w roku 1950 do 94 tys. w roku 2005. Obecnie miasto jest ośrodkiem przemysłowym (produkcja czekolady), handlowym (miejsce targów serowarskich) i kulturalnym (Stedelijk muzeum, muzeum piwa).

Najbardziej znane zabytki Alkmaaru to XIV wieczny Dom Wag - The Waag, z budynkiem ratusza z XVI w. (tam właśnie odbywają się targi serowe), oraz wspaniałym kościołem Grote St. Laurens. Po dawnych czasach pozostały resztki systemu kanałów. Na uwagę zasługuje również gotycki kościół św. Lawrence Grote-Laurenskerk.

Do Arnhem wyruszyliśmy wcześnie rano. Mieliśmy nadzieję zobaczyć słynny z czasów II Wojny Światowej most (znany tez z filmu O jeden most za daleko), zwiedzić samo miasto, pójść do słynnego skansenu Nederlands Openluchtmuseum, Muzeum II W.Ś.oraz znanego arnhemskiego ZOO. Niestety na zrealizowanie ostatniego punktu programu nie starczyło już czasu.

Arnhem jest 150-tysięcznym miastem leżącym nad Dolnym Renem we wschodniej części Holandii. Miasto jest ważnym ośrodkiem administracyjnym i stolicą prowincji Geldria, ośrodkiem przemysłowym, naukowym i kulturalnym. Arnhem nie jest miastem obfitującym z zabytkowe budowle, m. in. XV-wieczne kościoły pod wezwaniem Św. Walburgii oraz Św. Euzebiusza.

W Arnhem znajduje się chyba jedno z najważniejszych w kraju Nederlands Openluchtmuseum. Jest to bardzo szczególne muzeum, posiadające charakter skansenu w połączeniu z klasycznymi ekspozycjami. Muzeum wykorzystuje naturalne stare chaty, w których odtworzono około 200 lat typowego wiejskiego życia w Holandii. Są tu różne warsztaty rzemieślnicze, sklepy i gospodarstwa rolnicze. Można na żywo zobaczyć, jak przygotowywane są posiłki, a nawet spróbować naleśników, zupy czy bułeczek wypiekanych w miejscowym piecu. Atrakcją jest także przejażdżka zabytkowym tramwajem. Muzeum znajduje się w pięknym parku, co dodatkowo umożliwia spacer i rekreację. Spędziliśmy tam wiele godzin - naprawdę warto je odwiedzić.

Den Haag, czyli Haga, leży w zachodniej Holandii nad Morzem Północnym. O Hadze słyszymy najczęściej w kontekście Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości. Tam sądzi się zbrodniarzy wojennych, w ostatnim czasie najwięcej spraw toczyło się tam po wojnie na Bałkanach. Haga jest typowym spokojnym średniej wielkości miastem holenderskim. Została założona w XIV wieku. Początkiem była osada, która rozwinęła się wokół zamku myśliwskiego holenderskich hrabiów powstałego już w XIII wieku w pierwotnej wiosce niderlandzkiej o nazwie Haghe. Pod koniec XVI wieku miasto stało się siedzibą władz generalnych Republiki Zjednoczonych Prowincji Niderlandów.

Pochodziliśmy parę godzin po mieście podziwiając zabytkową zabudowę. Najstarsza budowla w mieście to dawny zamek myśliwski Binnehof, stanowiący sedno całej Hagi. Monumentalny budynek stoi nad Hofvijver, czyli Dworskim Stawem, odbijając się z jego powierzchni. Niemal od zawsze mieści się w nim siedziba dwuizbowego parlamentu holenderskiego. Inną piękną budowlą i również atrakcją turystyczną jest Sala Rycerska (Ridderzaal) z XIII wieku, która mieści się w kompleksie powstałym na miejscu pałacu władców Holandii.

Słynną atrakcja Hagi jest Madurodam - miniatura Holandii w skali 1:25. Park założyli w latach 50. XX wieku rodzice George’a Maduro - studenta, więźnia obozu koncentracyjnego w Dachau, bohaterskiego uczestnika holendreskiego ruchu oporu. W Madurodam znajduje się ponad 700 obiektów, w tym budynki, młyny, mosty, drzewa a także najdłuższa miniaturowa kolejka na świecie, która kursuje według swojego rozkładu jazdy. Można tu zobaczyć amsterdamskie kamienice i kanały, lotnisko amsterdamskie, targ serowy w Alkmaar, pracujące wiatraki. Niesamowite miejsce warte zobaczenia.

Kolejnym większym miastem odwiedzonym przez nas był Haarlem, piękne zabytkowe miasto w północno-wschodniej części kraju. Haarlem jest najsłynniejszym w kraju, znanym na całym świecie centrum handlu tulipanowymi cebulkami. Rozwija się tu też przemysł włókienniczy, maszynowy i chemiczny. Nie bez powodu też nazywa się tak samo nowojorska dzielnica. To właśnie to holenderskie miasto było dla niej pierwowzorem.

Początki Haarlem to jakiś X wiek. Sama nazwa, pierwotnie brzmiąca „Haarla-heim” albo „Harulahem” oznacza miejsce na podwyższeniu terenu, piaszczyste i pokryte drzewami. Lokalizacja nad rzeką Spaarne oraz przy szlaku łączącym dwa krańce kraju sprawiła, ze miasto miało duże szanse rozwoju. Dwa wieku później w tym miejscu stał gród szlachecki. Przyznanie praw miejskich pozwoliło na takie przywileje, jak prawo do szeryfa i sądu. Przez dwa kolejne wieki rozbudowywano mury obronne. Tradycyjnie jak większość drewnianych miast tak i Haarlem uległo trzem wielkim pożarom. To skłoniło tutejszych władców do zmiany siedziby. Pomimo tego miasto szybko odbudowywało się i rozwijało. Pod koniec średniowiecza dobrze prosperowało wielu branżach takich jak przemysł włókienniczy, przemysł stoczniowy. Pod koniec XVI wieku miasto było oblężone przez wojska hiszpańskie, ale dzięki specjalnym tunelom, przez które przemycano żywność długo się utrzymywało. Miasto w końcu upadło, ale stało się specyficznym symbolem buntu i oporu holenderskiego. Do kolejnego rozkwitu miasta przyczyniła się budowa kanałów i rozwój browarnictwa.

Holandia to piękny i niezwykły kraj ale, choć niewielki, posiada wspaniale rozbudowaną sieć dróg i autostrad, które są znakomicie oznakowane. Pamiętam, że chociaż były to czasy przed GPS-owe, nie mieliśmy żadnych problemów z poruszaniem się po kraju. W pamięci, oprócz charakterystycznych wiatraków, kanałów i zabytków, utkwiły nam niesamowity porządek i czystość.

Podróż z Zaandam do Warszawy zajęła nam kilkanaście godzin. Jechaliśmy bez przerwy na nocleg i dotarliśmy do domu wykończeni. Dziś chyba już nie porwalibyśmy się na taką jazdę po Europie :).

Szukasz wycieczki? Zobacz nasze propozycje wakacji w Holandii:
Autor: kangur / 1998.07
Komentarze:

kangur
2013-05-30

Dokładnie :)

piea
2013-04-05

faktycznie dzisiaj trudno byłoby porwać się na taki maraton non-stop za kółkiem, ale kiedyś jak człek młody był.... to się jeździło po tej Europie, oj jeździło... a nie latało jak dzisiaj! :))- i to była tym większa przygoda, bo jechało się w nieznane!