Oferty dnia

Chorwacja - Plitvicke Jezera + DALMACJA - relacja z wakacji

Zdjecie - Chorwacja - Plitvicke Jezera + DALMACJA

Chorwacka wyprawa była typową wycieczką objazdową głównie po dalmatyńskim wybrzeżu - na Trasie: od Zadaru - do Dubrownika + Plitvicke Jezera w drodze powrotnej.

Chorwacja była już tu wielokrotnie opisywana dość dokładnie, więc nie bedę Was zanudzać i ograniczę sie raczej do samych wrażeń.
Generalnie Dalmacja zachwyca widokami, morzem ,zapachami, zabytkami, atmosferą.... absolutnie wszystkim.Wie to każdy, kto choc raz był w Chorwacji, a więc znaczna część z Was...
Pierwsze noclegi spędziliśmy w Vodicach nieopodal Szybeniku - w bardzo przyzwoitym obiekcie/kompleksie hotelowym Solaris - to naprawdę duży zespół hotelowy, składający się z 4 osobnych hoteli, my mieszkaliśmy w części :Andrea”. Przez kilka kolejnych dni bazą noclegową był malutki, niezwykle urokliwy Omis - miasteczko, które rzuca na kolana bałkańskim klimacikiem... Gorąco polecam to miejsce na wypoczynek, ale z małymi dziećmi raczej nie jest to odpowiednie miejsce- ze względu na brak plaży: tu w Omisiu plaże są malowniczo piękne, ale kamieniste i dość wąskie, a miejscami bardzo wąskie, więc dzieciaki cierpiałyby na brak piachu i „rozkurczenia”. Ale sama mieścinka jest bardzo fajna z malusią, cudowną starówką, urokliwą rzeczką Cetiną (polecam gorąco rejs Cetiną do wodospadów i z powrotem - niezapomniane widoki!) i z prawdziwym orlim gniazdem - czyli ruinami pirackiej twierdzy Marabella.

Omis był naszą bazą wypadową do zwiedzania dalmatyńskich perełek, więc w miasteczku byliśmy dopiero późnymi popołudniami- a czasem nawet późnymi wieczorami - więc w zasadzie program był tak ułożony, że nie było czasu na zobaczenie samego Omisa, ale 1 cały dzień na naszej wycieczce przeznaczony był na wyprawę do Madżugorje, tylko dla chętnych- (zdecydowaliśmy, że jesteśmy niechętni:)), nie czując takiej wewnętrznej potrzeby). Wcześniej jednak sprawdziłam, czy czasem nie ma tam jakichś innych ciekawych rzeczy do zobaczenia! - czasami jadąc gdzieś po drodze mija się jakieś fenomeny przyrodniczeczy ciekawe a pomijane zabytki które warto zobaczyć- ale w przypadku Madjugorje niestety nic takiego tam nie ma, jest to miejsce wyłacznie kultu religijnego, licznie odwiedzanego przez pielgrzymów, a sam kościół nie stanowi żadnego zabytku - pochodzi bowiem z lat 70-tych XX stulecia!
Tak więc dzięki temu, zyskaliśmy cały jeden dzień czasu wolnego, który prawie w całości poświęciliśmy na dokładniejsze zobaczenie pięknego Omisa i jego okolic!
Spore było nasze zdziwienie- jak nazajutrz okazało się że więcej jak połowa naszej wycieczki nie pojechała jednak do Madjurogie!...:)
Ale wracajac do atrakcji Omisa: bardzo polecam wejść na samą górę Orlego Gniazda-czyli do Pirackiej Twierdzy o pięknej nazwie- Marabella- roztaczają się stamtąd spektakularne panoramy na okolicę; oraz polecam rejs łódkami po malowniczej rzece Cetinie- aż do pieknych, malowniczych wodospadów!, obowiązkowo też trzeba przespacerować sie po urokliwej omiskiej staróweczce, zajrzec do Kościółka, podreptać wąskimi uliczkami do uroczego ryneczku i pozaglądać w lokalne sklepinki z winami, likierami, rakiją , orzechówkami!- wszędzie sprzedawcy częstują tymi swoimi trunkami zachecając do zakupów, więc zanim człowiek przejdzie Starówkę, to .... można poczuć juz szumek w głowie!:)

Zadar - również jest uroczy, ze wspaniałymi zabytkami, urokliwą Mariną, ślicznym Ratuszem. Tu jest możliwość nabycia słynnego likieru z wisienek marasca - te zadarskie - ponoć są najlepsze. Kupiłam, wypiłam i potwierdzam - likier był naprawdę przepyszny, choć słodki, a generalnie nie przepadam za słodkimi alkoholami!

Potem przyszedł czas na Szybenik (Sibenik) - duże, równie śliczne miasto, z imponująca Katedrą, Wzgórzem z którego roztaczają się genialne panoramy na miasto, Adriatyk i przybrzeżne wysepki... widoczki bajka - po prostu!

Najważniejszym kościołem Szybenika jest Katedra św. Jakuba znajdująca się na liście UNESCO. Budowana przez kilku architektów na przełomie XV i XVI wieku. łączy w sobie elementy gotyku i renesansu Jest nadzwyczajna dzięki architekturze (w całości jest zbudowana z kamienia, bez używania jakichkolwiek innych materiałów) i realistycznym płaskorzeźbom na apsydach.



Kolejny dzień to zwiedzanie Splitu- zachwycającego miasta!- dla mnie to absolutna dalmatyńska perełeczka! Split
- zrobił na nas ogromne wrażenie. To miasto zabytek, miasto-perełka, i jednocześnie miasto-kurort. Promenada w Splicie - jest jedną z najpiękniejszych promenad nadmorskich w Europie...

Pałac Dioklecjana- to zabytek, który pozostawi po sobie wrażenie na długo, (chociaż pomysł wbudowywania kamienic w stare mury pałacu, w/g mnie nie należy do zbyt udanych, ale tak się na przestrzeni wieków działo, że doubudowywano je powoli sukcesywnie, aż wreszcie wypełniły całą przestrzeń pałacową!) , ale przechadzając się między murami, można naprawdę poczuć ducha historii... (polecam szczególnie przysiąść na kawkę w granicach Pałacu, przy wielkim Westybulu i poobserwować tutejszy turystyczny ruch - super klimaty w super otoczeniu!).

Trogir - urokliwe, równie śliczne miasteczko z sympatyczną promenadą, z imponującą Twierdzą Kamerlengoo stojącą dumnie przy końcu promenady nad morzem. Trogir - choć malutki, jest niesłychanie klimatyczny. Koniecznie trzeba zobaczyć Katedrę św. Wawrzyńca (Sv. Lovre) - zbudowaną na ruinach kościoła zniszczonego przez Saracenów w 1123 roku. Kościół pochodzi z 1193 roku. Obok Katedry stoi dzwonnica z XIV wieku - można na nią wejść i porobić śliczne fotki z góry. Bardzo polecam!

No i absolutna perła Adriatyku - Dubrownik - starożytna Ragusa, miasto spektakularnie położone na klifie, otoczone imponującymi murami miejskimi. Miasto wprost naszpikowane zabytkami klasy 0, m.in.: pałac Rektorów (XV wiek), Odwach z wieżą zegarową z 1480 r., barokowy kościół św. Vlaha (Błażeja) - zbudowany na miejscu romańskiego kościoła, który przetrwał wielkie trzęsienie ziemi w 1660 r., a został zniszczony przez pożar 40 lat później, wielka i mała studnia Onofria (Onufrego) - zabytkowe studnie o okrągłym kształcie zbudowane w latach ok. 1430-1440.

Do dziś w Dubrowniku zachwyca dawny układ urbanistyczny miasta z murami miejskimi budowanymi od XIII do XVII wieku na potrzeby obrony (liczy 25 m wysokości i do 6 m szerokości); w mieście jest ponad 20 bastionów i baszt z X-XV wieku (np. baszta Minceta); Twierdza Lovrijenac, która patrzy na nas dumnie z wysokiej skały - doskonale widoczna z Murów Miasta - broniła kiedyś wejścia do portu. Całe Stare Miasto Dubrownika zostało wpisane na listę UNESCO z przeuroczą główna ulicą miasta - Stradun zwany Placą.

Odwiedziliśmy jeszcze Makarską - miasteczko kurort - bardzo urokliwe, z dużą, bardzo czystą kamienistaą plażą. Ciekawostka są tu hodowle pereł syntetycznych - których wokół jest całe mnóstwo.

Jadąc drogą powrotną na północ zatrzymaliśmy się jeszcze w zjawiskowych Plitvicach w przecudownym Parku narodowym z dziesiątkami jezior, wodospadów, mostków, mosteczków. Pływaliśmy statkiem po przecudnej urody jeziorze, a potem spacerując wytyczonymi szlakami przemierzyliśmy Park przez kilka godzin. I choć tego dnia pogoda nam nie dopisała - to Plitvice wywarły na mnie ogromne wrażenie.

Ogólnie Chorwacja cudna! Tym, co nigdy tam nie dojechali (chociaż wierzę, że takich jest niewielu) - bardzo polecam ten wspaniały, urokliwy kraj.

Szukasz wycieczki? Zobacz nasze propozycje wakacji w Chorwacji:
Co warto zwiedzić?
  • Trogir,

  • Split,

  • Dubrovnik,

  • Szybenik,

  • Zadar,

  • Makarska,

  • Omis,

  • Plitvicke Jezera.
Autor: piea / 2007.05
Komentarze:
Brak komentarzy.