czyli kawałek mojego ogrodu za szybką:) ; latem zbierałam i suszyłam różne kwiaty z ogrodu, potem bawiłam się z ich prasowaniem i suszeniem w mikrofali, żeby nie straciły koloru :); a teraz kupiłam ramki i zrobiłam obrazki:)
danutar | Dzięki, Alicjo, za dokładne instrukcje. Może kiedyś zdecyduję się spróbować :) |
piea | Danusiu, tradycyjne suszenie- rzecz jasna praktykowałam od czasów dzieciństwa, ale... niestety, o ile jeszcze jesienne liście "wychodzą" całkiem dobrze, o tyle letnie kwiaty wychodzą zupełnie do doopy :) tracą kolor i nie wiadomo co to jest:) ; natomiast "prasowanie" w mikrofali przynosi jakieś pożądane efekty ; trzeba płatki poukładać na ręcznikach papierowych, ścisnąć porządnie z obu stron płaskimi deseczkami i obciążyć (ja używam największego garnka do mikrofali napełnionego wodą :) i właczam na 1,5-2 minuty na gotowanie na full-mocy, potem prasowanko żelazkiem przez papierowe ręczniki a dopiero potem ksiązek (ja uzywam starych magazynów - na co najmniej miesiąc do pełnego wysuszenia); no i potem jest najgorszy moment- precyzyjne bardzo delikatne wydobywanie tych płateczków pensetką, bo są kruchutkie jak skrzydełka motyli, robota wręcz jubilerska :), a jak już nam się to uda i nic nie połamiemy, to najłatwiejsza i najprzyjemniejsza część: naklejanie kompozycji i dekorowanie ramką i to wszystko; voila - i gotowe :)) |
danutar | Piękne prace, Alicjo. Kiedyś przymierzałam się do czegoś takiego, ale jakoś nie zrealizowałam tego pomysłu, chociaż nawet nasuszyłam kwiatków - tradycyjnie, w książkach. Nie wiedziałam, że można w mikrofalówce... |