Oferty dnia

Tunezja - Hammamet - relacja z wakacji

Zdjecie - Tunezja - Hammamet

Na tygodniowe wczasy z rodziną i przyjaciółmi wybraliśmy się z biurem podróży OASIS TOUR. Nie do końca byliśmy przekonani gdzie jechać, wahaliśmy się z wyborem ale po dłuższym czasie postawiliśmy na Tunezję. Wyboru nie żałujemy.

W godzinach nocnych wylecieliśmy z Polski samolotem czarterowym Tunisair, wylądowaliśmy w Tunisie nad ranem. Po małym zamieszaniu na lotnisku dotarliśmy do hotelu w Hammamecie.

Hammamet - leży na półwyspie Bon, nad piękną zatoką Al-Hammamet. Miasto pulsuje zielenią jaśminów oraz drzew cytrusowych dlatego nazywany jest „rajskim ogrodem” lub „Miastem jaśminu”. W tym pięknym miejscu znajduje się dawna wioska rybacka, która stała się jednym z najpopularniejszych miejsc wypoczynkowych na świecie. Medina, mury obronne i twierdza zbudowane zostały przez arabów w X w. Znaleźć tu można przepiękną medinę - starą zabytkową część miasta z wnoszącymi się nad nią wieżami licznych minaretów, wspaniały port, liczne restauracje i sklepiki, ale także zupełnie nową dzielnicę Yasmine. Łagodny klimat, malownicze krajobrazy, gwarantowany już wypoczynek wzbogaca fascynująca kultura, bogata historia, serdeczność mieszkańców a przede wszystkim wyśmienita kuchnia w której każdy znajdzie coś dla siebie.

Przez kilka dni zwiedzaliśmy okolice Hammametu i Hammamet Yasmine. Uroki tego miejsca są przenikliwie piękne, plaże jak z obrazka. Czyściutki, miękki piasek, ciepłe morze. Chociaż i tak większość czasu spędzaliśmy w hotelowych basenach.

Kilka dni później zdecydowaliśmy się na zwiedzenie El jemu, Kairouanu oraz Monastiru, ale to już opiszę w następnej podróży.

Niestety tydzień szybko zleciał i trzeba było już wracać do domu. Ale wiem że napewno tam jeszcze wrócę :)

Szukasz wycieczki? Zobacz nasze propozycje wakacji w Tunezji:
Co warto zwiedzić?
  • 2-dniową Saharę (niestety nie byłam, wyjazd był za krótki ale kiedyś na pewno się skuszę);

  • Tunis - Kartagina - Sidi Bou Said;

  • Kairouan - El Jem - Mahdia (byłam i polecam!);

  • Medinat Al Zahra - spektakl „światło i dźwięk”;

  • no i oczywiście nie może zabraknąć Karawany - przejażdżka na słynnym „okręcie pustyni”, czyli jednogarbnym wielbłądzie - dromaderze.
Porady i ważne informacje
  • warto na zakupy udać się do miejscowego supermarketu (wystarczy przejść się mostem przez wyschnięte koryto rzeki, idąc wzdłuż ulicy pomiędzy domami), ceny tam są znacznie niższe niż ceny przy hotelowych sklepach. Można tam zakupić dosłownie wszystko oprócz pamiątek. Polecam chałwy, przyprawy (szafran, kurkuma, paprykę i wiele innych), oliwę z oliwek, prażone orzechy w karmelu i lokalne słodkości m. in. muffinki do których mam słabość. Ceny są ustalone więc nie trzeba się targować;

  • polecam zakup shishy (fajki wodnej), są dość tanie, zresztą wszystko zależy od tego ile jest się w stanie utargować a targować się trzeba!;

  • najlepiej kupować pamiątki tuż przed wyjazdem, wtedy się nie przepłaci bo wie się co ile kosztuje;

  • Dla smakoszy alkoholu - warto kupić naszą polską wódkę na lotnisku w sklepach bezcłowych. Opłaca się bo kosztuje naprawdę grosze a co najważniejsze nikt nie będzie tego żałował, gdyż lokalna wódka w Tunezji jest nie zbyt dobra.
Autor: anulka / 2010.06
Komentarze:
Brak komentarzy.