Nie jesteś zalogowany.
U nas w Rydułtowach często można poczuc namiastkę tego co przeżywają kraje narażone na trzęsienia ziemi...Dzisiaj o czwartej rano ,nas i mieszkańców naszego miasta zbudził i porwał na równe nogi bardzo silny wstrząs,spowodowany silnym tąpnięciem na naszej kopalni,wstrząs był odczuwalny również w sąsiednich miastach...Skutki takich tąpnięc to np.popękane ściany,glazura a nawet obsunięte domy.Można sobie tylko wyobrazic pracujących akurat górników podczas takiego wstrząsu... Ech samo życie na Śląsku!
http://www.radio90.pl/ponad-3-stopnie-w-skali-richtera-po-wstrzasach-w-rydultowach.html
Slyszalam o tych wstrzasach. Mam znajomych co mieszkaja na Slasku. Mowia o takich sytuacjach? Najwazniejsze ze nikomu sie nic nie stalo. Jak to powiedzieliscie,, samo zycie ''. Sila natury,my z nia nie powalczymy!!!
Nigdy jeszcze czegoś takiego nie przeżyłam.
zwierzęta też bardzo przezywają te wstrząsy, kiedys jak w nocy miał miejsce taki wstrząs to przez pół godziny nie mogłam uspokoić mojej papuzki
W kwietniu 2010 roku w Adelaidzie mialo miejsce trzesienie ziemi o mocy niecalych 4 stopni w skali Richtera. Bylo ok. 23:30 siedzialem przy komputerze. W tym samym pokoju mam duze akwarium. Na ulamek sekundy zanim cokolwiek poczulem wszystkie ryby gwaltownie sie rzucily. Uczucie bylo takie jakby silny wiatr nagle walnal w dom, konstrukcja zatrzeszcala a potem, przez jakies 2-3 sekundy dalo sie czuc czy slyszec cos jak pomruk (jakby mruczenie wielkiego transformatora). Nigdy wczesniej tego nie przezylem ale czytalem o tym pomruku i od razu wiedzialem co to jest. Sporo ludzi na mojej ulicy wyszlo przed domy. Wielu Australijczykow nawet tego nie poczulo bo juz spali. Moj pies byl b. niespokojny. Bylo troche szkod w poblizu epicentrum (kilkanascie kilometrow od mojego domu). Na szczescie niegroznych. Niezapomniane przezycie.
Ostatnio edytowany przez kangur (2011-03-31 16:16:52)
Natura bywa nieobliczalna. Jeszcze nigdy czegos takiego nie przezylem i wole tego nie zmieniac
Moja była szefowa opowiadała, że kiedy była w Stanach (nie pamiętam gdzie, ale chyba w Kalifornii) przyszło małe trzęsienie. Wszystkim ludziom kazano opuścić budynki i stanąć na zewnątrz. Ale to też nie było do końca bezpieczne, bo w ziemi otwierały się szczeliny - nie jakieś głębokie, ale jednak uczucie rozstępowania się ziemi pod nogami było makabryczne.
Hej, znowu mielismy trzesienie ziemi, dzis w nocy o 02:25, 3,8 stopni w skali Richtera. Trwalo to moze ze 2-3 sekundy, zatrzeslo, zamruczalo, psy zaczely szczekac. Brzmialo mniej groznie niz poprzednie. Dzis z radia dowiedzialem sie, ze epicentrum bylo jakies 15 km od miejsca w ktorym mieszkam Rozmawialismy o tym dzis w pracy i, pomimo poznej pory, wiele osob to poczulo
Mieliscie szczescie,ze to nie nastapilo w waszym miescie. Ja jeszcze Nigdy czegos takiego nie przezylam.
Ale mama bedac kiedys na Slasku poczula wstrzasy i do dzis mowi ,,drugi raz nie chcialabym znalezc sie w takim momencie''! Trzymaj sie kangur i
To bylo w naszym miescie ale w innej dzielnicy. Adelajda lezy w miejscu gdzie nachodza na siebie dwie plyty tektoniczne Do byl drugi raz w ciagu ostatnich 2 lat. Pierwszy wstrzas trwal dluzej i byl bardziej odczuwalny. Uczucie jest niesamowite
Faktycznie nie zapomniane .... 2006 roku jak bylismy na Zakhyntos w ciagu tygodnia miały miejsce 2 trzesienia ziemi . Pierwsze było dosc mocne bo w łazience wszystkie kosmetyki pospadały na ziemie a elektryczna szczoteczka sie poczaskała , drugie juz nie tak mocne ale odczuwalne . Po pierwszym trzesieniu ziemi rano gdy zeszlismy na sniadanie jeden z pracownikow opowiadał nam ze 2 tygodnie wczesniej rowniez było trzesienie ziemi i jeden z gosci nie wiedziął co sie dzieje złapał swoje dzieci i chciał wyskakiwac przez okno
No to musialy byc znacznie silniejsze wstrzasy. Ja pamietam trzesienie ziemi w Warszawie w latach 70-tych. To bylo ponad 5 stopni w skali Richtera czyli znacznie silniejsze niz te, ktore mielismy tu ostatnio. Pamietam, ze ktoremus z sasiadow cos tam peklo w regale a u nas lekko bujal sie zyrandol.
Wstrząsy-tąpnięcia na Śląsku czasem się zdarzają,nie są oczywiście przyjemne ,bo człowiek może się niezle wystraszyc...ale jest to wszystko jakoś kontrolowane i bezpieczne dla mieszkańców.Co innego prawdziwe trzęsienie ziemi...musi byc straszne...nie wiadomo co może jeszcze się stac!Pozdrawiamy!