Nie jesteś zalogowany.
Widok z mostku na zatoczkę
i w drugą stronę:
no to ostatni selfik na mostku
idziemy ścieżką równolegle do plaży przez teren Bay.Można iść również po samej plaży ale jak żar daje,to ten cień jest zbawienny
baseny w części Bay
No to pora w końcu rzucić zwłoki na leżak.Rezydowałam głównie na plaży w części Bay.Po prostu była fajniejsza więcej palm,cienia i od zawietrznej bo w Royal momentami wiało masakrycznie i waliło piachem po oczach
mój ulubiony bar plażowy
No i zaczęło się leżakowanie z przerywnikami na moczenie tyłka w morzu No i oczywiście snurkowanie i podglądanie przyhotelowej rafy
.Na moczenie tyłka wystarczała zatoczka,max wody do pasa przy przypływie,od około pierwszej zaczynał się odpływ i troszkę morza uciekało
Dno miejscami piaszczyste,miejscami martwa rafa i lepiej mieć buty do wody,co by nie pokaleczyć stopek
Woda w morzu miała ok 26,27 stopni więc bardzo ciepła,tym bardziej,że ja poniżej 26 stopni nie zamaczam nawet małego palca u stopy
Na rafie pływać najlepiej od rana do ok. południa,kiedy poziom wody jest najwyższy i lepiej się pływa.No i jeszcze potem jak tabuny pomemłają wodę z piachem to widoczność robi się podła
Krawędzie rafy zaznaczone są bojami co ułatwia pływanie i uniemożliwia powiem brzydko-głąbom- deptania rafy.A tacy magicy znajdą się zawsze,ale obsługa jest czujna i zaraz na matołów gwiżdże.Nad rafą się pływa,nawet jak jest po pas w wody! Zawsze mnie trzęsie jak widzę takie sytuacje.
Krawędzie rafy są z prawej i z lewej strony zatoki w stronę pełnego morza.Sam koniec zatoki to już dla wytrawnych pływaków,albo jak morze jest spokojne.Mi udało się dopłynąć raz,ponieważ prawie codziennie były silne fale,a ja staram się zachowywać rozsądnie w wodzie.Więcej nie ryzykowałam.Rafa z lewej strony zdecydowanie ładniejsza i więcej ryb.No i Nemo też był Pięknie jest pod wodą
tu widać boje znaczące krawędzie rafy
po południu,odpływ
i moje nieudolne zdjęcia rafy
No i znalazłam NEMO!!!!
a jak się dobrze przyjrzycie to płynie Nemo
Specjalistką od zdjęć podwodnych jest moja osobista Sis,więc potem wam wkleję prawdziwe zdjęcia
Ostatnio edytowany przez Antenka (2015-04-28 19:24:58)
No to tak mniej więcej mamy obleciany teren hotelowy.Zdjęć jadalni i żarła nie robiłam,bo ja z tych co jedzą,żeby przeżyć W każdym razie jedzenia było mnóstwo i to co jadłam było bardzo smaczne. We wszystkich hotelach jest mniej więcej wszędzie to samo,tylko smaczne i świeże albo niedobre.Najważniejsze,że była dobra kawa(goście w części Royal w większości to Włosi),pyszne desery i masa owoców.A i kucharz od makaronów też był Włochem
Makarony były pyszne
Sama jadalnia była taka sobie,najmniej mi się podobała ze wszystkiego,więc najczęściej jadłam na zewnątrz.
Obsługa w hotelu fantastyczna Wszyscy mili i uśmiechnięci,wręcz nadskakujący gościom.Czułam się dopieszczona
Oceniam bardzo wysoko
Rozrywki:
w zasadzie nudzić się tam nie da. Można zorganizować sobie fajnie czas.
Są dwie grupy animatorów: włoska( w Royal) i międzynarodowa (w Bay) od rana zawsze coś organizują gimnastyki,zumbę,taniec brzucha,aerobiki i inne sporty zawsze można w coś pograć a to w siatkę,a to w rzutki itp. Jak się chce można uczestniczyć we wszystkim.Ja generalnie uskuteczniałam aktywne przewracanie się na leżaku:smażing i plażing
Wszyscy przesympatyczni, wiecznie uśmiechnięci, całymi dniami na wysokich obrotach (co oni kurde zażywają
) Zajmowali się i zagadywali wszystkich gości (było dużo Włochów,Niemców,trochę Polaków,słyszałam słowacki albo czeski,duński i sporadycznie Rosjanie i Ukraina).Przekrój wiekowy -większość mocno powyżej średniego wieku.
Pewnego dnia siędzę w moim barku plażowym i słyszę :,,upłyyyyyywa szyyybko żyyyyyyycie,jak potok płyyyyynie czaaaaaaaaaaas..." i cały żelazny repertuar pieśni biesiadnych No ja pierdzielę-jestem na plaży w Egipcie czy na deptaku w sanatorium
Występy wokalne na plaży dawała grupa naszych rodaków
Wieczorem zawsze był jakiś show (moim zdaniem średniej jakości) ale żle też nie było.Można było spokojnie pooglądać.Były też dyskoteki na cyplu,na świeżym powietrzu-nie wiem jakiej jakości, bo nie byłam
W barze przy moim basenie (Lagoon) codziennie była od 21-szej muzyka na żywo.Śpiewali pan z panią światowe szlagiery.Można było posłuchać i potańczyć jak ktoś miał ochotę
Ale to jeszcze nie wszystko
Ostatnio edytowany przez Antenka (2015-04-28 21:29:49)
W Brayka Bay jest też centrum nurkowe- jak ktoś jest zainteresowany.Na moje oko całkiem przyzwoite i na poziomie.Nie pamiętam ile kosztują pakiety nurkowe,a z pozostałych usług cyknęłam cennik
Można też wybrać się na przejażdżkę quadami,ceny ok 30-50 Euro w zależności od wersji.
No i oczywiście dostępny cały pakiet wycieczek od rezydenta biura.
Mnie to już niespecjalnie interesowało, ponieważ Egipt mam zdeptany wzdłuż i wszerz podczas wcześniejszych pobytów.
Ten pobyt był tylko i wyłącznie lajtowy, co by się zresetować i odpocząć.
A i jeszcze zapomniałam:
jest też centrum spa,całkiem fajne.Jak relax to pełną gębą i se wzięłam masażyki Jednym ze sprzedających jest chłopak co mówi,że się nazywa Józek i bardzo dobrze mówi po polsku
Jest bardzo zabawny i pakiecik 6 godzinnych masażyków stargowałam do bardzo przyjemnej cenki
Pani masażystka była genialna- najlepsze masaże do tej pory ever!
Ale tego też sobie nie odmówiłam: całodniowej wycieczki łodzą na snurki
Ostatnio edytowany przez Antenka (2015-04-28 22:08:37)
dotarłam...czytam z jezorem na brodzie i
ale ten bar pieknie połozony..
Ostatnio edytowany przez Kasia6555 (2015-04-29 08:55:45)
Nio
Fajna atmosferka i muzyczka
Póżnym popołudniem najchętniej tam przesiadywałam.... z książką
Antenka pisze; "Egipt mam zdeptany (????) wzdłuż i wszerz ..."
no to z utęsknieniem czekam na te relacje "deptane"
Anti, idziesz jak burza ja tez juz chce na urlopppppp.
Antenko,bardzo sympatyczny hotelik jak i rafka .Jak już Kasia wcześniej zauważyła...bar i jego otoczenie zasługuje na ogromny plus
Hotel baaardzo mi się podoba, szczególnie ta część ukwiecona Dużo dobrego czytałam o tamtejszej rafie, że jest nieco inna od AbuDabbab, ale równie piękna
Super, że odpoczęłaś - człowiek nie robot i odpocząć też musi
Nie miałabym nic przeciwko lataniu do Egiptu nawet co roku
Papuas- miło mi,że do mnie zajrzałeś Kiedyś się w końcu zmobilizuję i napiszę zbiorczą relację z wyjazdów,tych deptanych też,ale nie wcześniej jak zimą,bo na to potrzebuję dużo czasu,a już teraz do póżnej jesieni jestem mocno zajęta.Ale obiecuję,że się postaram
Dziewczynki
Kolcia-rafa naprawdę warta zobaczenia A hotel bardzo mi się podobał
Przez pewien okres latałam nawet 2 razy w roku
Teraz usiłuję lecieć gdzieś indziej i co? ląduję w Egipcie
Ale to była miłość od pierwszego wejrzenia-więc zawsze chętnie tam wracam
Hej Antenka,
nie ukrywam, że też bardziej mnie interesują te "zdeptane ścieżki Egiptu", choć ja sama nie należę do entuzjastek tego akurat kraju; ale ilu ludzi- tyle zdań! i każde inne i każdy coś nowego dla siebie tam odkrywa i to jest najbardziej ekscytujące.
Poczekam więc do zimy na Twoją Relację Zbiorczą ), ( a fotki wody i rafy- bajka!)