Nie jesteś zalogowany.
do napisania tego postu skłonił mnie artykuł Maćka Mocha. Przestrzega w nim aby nie zabierac dzieci na wycieczki autokarowe, że będzą zmęczone, że nic nie będzą pamiętać etc. Otóż wiedziony własnym doświadczeniem podróży z dzieckiem {a mam je spore!}, CAŁKOWICIE się nie zgadzam! DZIECKO podróżowało z nami od zawsze i wszędzie. doświadczało takich samych przeżyc co my. Nic nie opisze jego fascynacji mumiami w muzeum kairskim kiedy oglądał je na żywo lub kiedy zobaczył maskę Tutanhamona, rydwany. a do wnętrza piramidy po prostu musiał wejść! dziecko nic nie pamięta? bzdura! jakiś czas potem chwalił sie w szkole i pozostawił w niezłym zdumieniu ,ku mojej satysfakcji, nauczycielkę i całą klasę gdy powiedział gdzie był i co widział!. Kiedy oglądamy zdjęcia świetnie rozpoznaje miejsca gdzie był. A EGIPT STAŁ SIĘ JEGO KONIKIEM. spał nie raz po kilka godzin kiedy trzeba było wstać do podróży i nigdy się nie skarżył ani nie narzekał. odsypiał potem w autobusie nieraz w bardzo dziwnych pozach...
myślę żę podróże z dzieckiem to kwestia przekonania do tego rodziców i ch nastawienie i chęci oraz sprawdźmy jak dziecko to znosi
a ja myślę ze to głównie zalezy od dziecka. Super ze masz grzecznego synka, ale uwierz mi dzieci bywają różne. I to nei zawsze zalezy od rodziców...Uwierz mi moja siostra ma 5 letnią córkę, którą roznosi energia, jest strasznie ciekawa świata ale też przez to nie jest w stanie wysiedzieć 10 minut w jednym miejscu...a dłuższe trasy ją nudzą, męczą.
WSZYSTKO zależy od dziecka, jego temperamentu.
tak napisałem to zależy to OD DZIECKA ale warto próbować i nie możan z góry tego przekreślać.ciesze się że amm w domu małego podróżnika .jeździ ze mną odkąd skończył 15 miesięcy
tak zapomniałem, pierwszy wyjazd do grecji...
Kobieta w ciązy w takiej długiej podróży...nie baliście się?
daliśmy rade .jak to górale... prawie
moi znajomi pojechali w zeszłym roku na objazdówkę po Włoszech z dwoma synami: 5 i 10 letnim. Jazdę autokarem znieśli bardzo dzielnie i nie było w trakcie podróży większych problemów.Więcej kłopotów sprawiło już samo zwiedzanie bo o ile starszy zwiedzał i słuchał przewodniczki o tyle ten młodszy był po prostu znudzony, nie bawiło go oglądanie fasad ani słuchanie o stylach w architekturze.. wydaje mi się, że zależy to nie tylko od dziecka ale też od miejsca w które jedziemy bo z wycieczki do parków rozrywki wrócili zachwyceni. tak więc wybierajmy odpowiednie miejsce do wieku dziecka.
tez się zgodzę