Nie jesteś zalogowany.
Siema! Planujemy (dziewczyna 19, chłopak 21 lat) podróżować w wakacje autostopem po Europie, a dokładnie po Bałkanach - Macedonia, Grecja, Chorwacja, Czarnogóra i, jak się uda, to jeszcze Włochy. Spanie w namiotach, na Campingach bądź na dziko, ewentualnie hostel w Macedonii, gdzie jest dosyć tanio. Posiłki we własnym zakresie lub w knajpach (raz na jakiś czas trzeba będzie zjeść coś porządnego ;P ). Nie mamy dokładnie ustalonego planu podróży, tylko wiemy, które miejsca chcemy na pewno odwiedzić. Na południe Polski najlepiej dostać się pociągiem, gdyż autostopowanie w Polsce mogłoby trochę trwać, za to za granicą idzie dużo sprawniej.
Znudziły Wam się wyjazdy w Polskę, czy na zorganizowane wyjazdy? Dołączcie . Szukamy osób (najlepiej par ze względu na bezpieczeństwo - każda dwójka przemieszczałaby się autostopem sama, spotykalibyśmy się w umówionych miejscach, miastach) otwartych, spontanicznych, nie bojących się przygód, najlepiej w wieku zbliżonym do naszego lub starszych. Jesteśmy z Trójmiasta, ale szukamy ludzi z całej Polski. Wiadomo, że w grupie zawsze raźniej i można ciekawiej spędzać czas, niż tylko w dwie osoby. Oczywiście chętnie dopiszemy też Wasze propozycje co do odwiedzanych miejsc.
Planujemy mieć ok. 2000 zł na łebka + ekwipunek (namiot, karimata, śpiwór), chociaż podobno da się odbyć taką podróż też za mniejsze pieniądze. Wyjazd po 20 lipca, a powrót... kto wie ;P. Pewnie w drugiej połowie sierpnia albo gdy skończą się fundusze ^^. Szczegóły na e-maila - stopem.poeuropie@op.pl
Tak szczerze mówiąc to podróż autostopem samotnie po Europie jest bardzo ryzykownym pomysłem,ale z drugiej strony to świetna przygoda. Czy ktoś z Was zdecydowałby się na coś takiego?
Z jednej strony super jest jechać na taką wycieczkę, podróż. Jednak jest to bardo niebezpieczne. Lepiej jest spędzić wakacje bez żadnych problemów.
Ja próbowałam 3 razy takiego sportu - z tym, że dawno, kiedy jeszcze nie miałam dzieci. Byliśmy raz we dwójke z mężem i dwa razy 2+1, czyli my + jeszcze jeden facet. Były to lata 90-te, kiedy to się mówiło, że już nie czasy na autostop, bo ludzie się boją obcych i nie biorą. No i faktycznie!
Za pierwszym razem na czekanie, aż ktoś nas zabierze zmarnowaliśmy pół urlopu. Jakoś dotarliśmy do Wenecji i z powrotem, ale przez miesiąc nie zobaczyliśmy zbyt wiele. Fakt, była przygoda, co się zowie i wspomnienia są do dziś.
Ale w następnym roku już dojechaliśmy do Włoch autobusem, a dalej przez Alpy w kierunku Lazurowego Wybrzeża na piechotę plus od czasu do czasu jakaś podwózka, jednak niekoniecznie autostopem, bo z tym znowu było kiepsko. Z Lazurowego pojechaliśmy pociągami do Cinque Terre, potem Pizy i Florencji. Wracaliśmy do Polski polskim autobusem spod Florencji. To już było lepsze.
Trzeci raz wyglądał podobnie jak drugi, z tym że w inne rejony: Słowenia, Chorwacja. Tam w ogóle autostop odpadał, było tuż po wojnie. Spanie na dziko udawało się raz na tydzień.
Sądzę, że teraz będzie podobnie, a 2000 zeta moze nie wystarczyć. Kempingi w Macedonii istnieją tylko w bajkach (i w kilku większych miastach). Na dziko w tamtym rejonie nie całkiem bezpiecznie. Zwracam uwagę, że tu i ówdzie jeszcze nadal są pola minowe i nie zaleca się opuszczania dużych asfaltowych dróg, więc z tym "na dziko" może być kłopot. W Czarnogórze będzie już lepiej z kempingami, ale trzeba się nastawić na standard "czysto inaczej". O Grecji nic nie wiem.
W sumie - odradzam pomysł (chyba że macie podejście "sportowe").
Ale wcale nie proponuję wam siedzieć przez całe lato w willi, np. "Bartek" - przyjdzie czas, człowiek zezgredzieje i sam się będzie pchał na takie imprezy. Jedźcie sobie np. do Czarnogóry po prostu, normalną komunikacją, a na miejscu zobaczycie, czy się da stopem. Zarezerwujcie na początek m-ce na jakimś kempingu... dobra, przestaję już zrzędzić jak stara ciotka. Róbta, co chceta... Ale po raz kolejny odradzam szeroko zakrojoną wyprawę stopem z 2000 zł na łebka.
Z finansami różnie bywa,zależy czy gdzieś załapiecie nocleg i czy będziecie podróżować stopem. Przygoda na pewno gwarantowana,ale żeby nie okazało się,że jednak pół urlopu zmarnowaliście...
Podróżowanie autostopem zawsze było moim marzeniem, ale gdy przychodziło co do czego, to sama bałam się podróżować w ten sposób, a w przypadku np.3 osób to znów trudno znaleźć kogoś chętnego do zabrania takiej watahy ;-)
Podróż autostopem nawet w dwójkę jest bardzo ryzykowne, bardziej niż mogłoby się Wam wydawać. Wystarczy trafić na nieodpowiednich ludzi i wakacje zmarnowane. Wybierając się w większą ekipą, ciężko się będzie załapać na transport. Jednak z drugiej strony taki wyjazd może być bardzo atrakcyjny i ciekawy. Nie wyda się dużo pieniędzy, a można zobaczyć spory kawałek świata.
Autostop po Europie to rzeczywiście dosyć ryzykowna sprawa. Islandia jest dosyć bezpieczna, bo sama się tam poruszałam w ten sposób.
No tak,ale jak jest w kwestii znajomości języka? Chodzi mi o to czy np bez problemu dogadamy się po angielsku,czy w grę wchodzi język migowy i tylko tamtejszy? Czekam na więcej opinii bo sam kraj jak najbardziej godny uwagi.