Oferty dnia

Nie jesteś zalogowany.

  • Index
  •  » Kuba
  •  » RELACJA - wypoczynek na Cayo Guillermo

#76 2016-12-16 23:20:24

julka2

Re: RELACJA - wypoczynek na Cayo Guillermo

 

#77 2016-12-17 17:49:43

julka2

Re: RELACJA - wypoczynek na Cayo Guillermo

Ostatnio edytowany przez julka2 (2016-12-17 17:52:29)

 

#78 2016-12-17 21:16:26

papuas

Re: RELACJA - wypoczynek na Cayo Guillermo

no to ja dziękuję za takie wywczasy - coś mnie je, a ja tego nawet nie widzę  smile
no i jeszcze oddychanie świeżym nadmorskim dymem,  brrr

 

#79 2016-12-18 22:13:15

Jack

Re: RELACJA - wypoczynek na Cayo Guillermo

Sporo turystów narzeka na meszki (‘sand flies’, ‘sand fleas’, ‘no-see-um’) i komary. Meszki są głownie na plażach, np. w wyrzuconych na brzeg wodorostach, komary się generalnie pojawiają wieczorami.
Z tego, co czytałem to wygląda, że meszki kąsają bez wyjątku wszystkich, ale niektórzy są po prostu niezmiernie uczuleni na ich ukąszenia i są po nich pokryci bolesnymi rankami. Prawdopodobnie nie jestem specjalnie uczulony, bo nigdy nie miałem problemów. Bardzo dużo turystów twierdzi, że sprej posiadający środek DEET absolutnie działa na nie (z pewnością jest skuteczny na komary, bo używam go od dziesiątek lat).

Komary pojawiały się czasem wieczorem, ale też jakoś nie stanowiły specjalnego problemu (może jestem przyzwyczajony do tych rojów w Ontario). Najgorsze to były pojedyncze komary w pokoju hotelowym, robiliśmy na nie istnie polowania, zanim zasnęliśmy (spaliśmy często przy otwartych oknach, zasłoniętych jedynie zasłonami).

Co do alkoholu w czasie okresu żałoby, to czytałem na ten temat, dużo turystów narzekało. Uważam, że nie powinno się nakładać narodowej żałoby na ośrodki turystyczne—turyści nie przyjechali po to, aby być objętym takimi restrykcjami. O ile wiem, to sklepy na lotniskach nadal sprzedawały alkohol.

Trinidad—oczywiście przepiękny, momentalnie poznałem bardzo wiele miejsc uwiecznionych na zdjęciach. Widzę, że byliście na tej wieży widokowej—ja na dzwonnicy, ale z obu widok jest przepiękny! Bardzo dużo prywatnych restauracji na Kubie jest naprawdę super, posiadają niezwykle unikalną atmosferę. Czasem do nich wpadaliśmy na obiad, lunch czy też po prostu na zimne piwo i do dzisiaj niezmiernie miło je wspominamy.

Miasto Moron jest raczej przeciętne, ale warto było do niego zajrzeć i bardzo się cieszę, że spędziliśmy w nim 3 dni, niewykluczone, że powtórnie tam zawitam za miesiąc—chociaż planujemy skupić się na miasteczku Ciego de Avila.

Jak widzę, to ogólnie mieliście bardzo interesującą wycieczkę.

 

#80 2016-12-19 01:09:36

katerina

Re: RELACJA - wypoczynek na Cayo Guillermo

Przestańcie zniechęcać mnie do Kuby tongue
Jak nie muszki/meszki,to komary albo inne "prohibicje",żałoby i brak netu,aaaa i jeszcze "brzydkie" plaże...no przecież nigdy nie dotrę tongue big_smile
A poważniej...
Julka,ja też podobnie jak Ty i Kolka wciąż szukam tego czegoś co mnie do Kuby przekona,czegoś mi zawsze na fotkach i w relacjach brakuje...sad
Szkoda,że tak odczuliście żałobę Fidela.Też uważam,że dla turystów takie "narodowe sytuacje" nie powinny być odczuwalne...
Anyway...
Trynidad ma urok,ale Havana też ciekawa.Szkoda,że tak daleko od Cayo biorąc pod uwagę stan dróg na Kubie hmm
Czy były wycieczki do Havany z Cayo?Jaki koszt?Ile trwał ewentualny dojazd?A może były opcja wycieczki samolotem?

 

#81 2016-12-19 03:25:56

Jack

Re: RELACJA - wypoczynek na Cayo Guillermo

Katerina: z Cayo Coco były wycieczki na jeden dzień do Hawany (oczywiście, samolotem), niezmiernie tanie, akurat była promocja. Normalnie jednodniowa wycieczka do Hawany kosztuje 185 CUC i wliczone jest zwiedzanie Hawany autobusem oraz lunch. Wycieczka do Hawany autobusem (nocą) kosztuje 289 CUC, ale nie jest do dobry pomysł jechać ponad 500 km w jedną stronę po kiepskich kubańskich drogach. Z Cayo Coco jest też oferowanych kilka innych wycieczek--ceny nawet nie najgorsze, ale można też rozważyć wynajęcie taksówki i zatrzymanie się na noc w casa particular, przy 2-3 osobach taka opcja może być tańsza i bardziej elastyczna.

Według mnie, Kuba jest naprawdę specjalnym kraje, ale koniecznie trzeba tam jechać z 'open mind', bez uprzedzeń i jak się zdarzy coś nieprzewidzianego, to sobie powiedzieć, "Es Cuba!"

 

#82 2016-12-19 09:34:06

Kolka

Re: RELACJA - wypoczynek na Cayo Guillermo

No właśnie....te wredne meszki mad Kropcia też wróciła pogryziona. Mogą nas pogryźć wszędzie, nie tylko na Kubie.
Fajną opcją byłaby wycieczka lotnicza do Hawany, ale dwudniowa, z noclegiem i możliwością samodzielnego zwiedzania, nie tylko autobusem. Zresztą....co ja marudzę...najpierw trzeba tam dotrzeć smiech
Jula - to jak Wam w końcu udało się zdobyć ten rum? wink

 

#83 2016-12-19 11:00:48

julka2

Re: RELACJA - wypoczynek na Cayo Guillermo

Papuas ja już też dziękuje za takie wywczasy wink
No i żeby nie było, że kogokolwiek chce zrazić do odwiedzenia Kuby. Ten kraj jest piękny, ale też trochę inny. Poza minusami ma też mnóstwo plusów i tak jak napisał Jack trzeba tam lecieć bez uprzedzeń. Absolutnie nie żałuję, że tam zawitałam. Często w trudniejszych chwilach powtarzałam sobie " no przecież jestem na Kubie i tutaj tak po prostu jest " i czasami to działało....ale nie zawsze wink
Jack komary to nie był dla nas żaden problem. Środki które zabrałam z Polski dawały sobie świetnie z nimi radę. Jednak z meszkami było już gorzej. Stosowaliśmy też między innymi Muggę z deet i też nie do końca pomagała.
Kolka te meszki na Kubie są jakieś inne i nigdzie gdzie byłam czegoś takiego nie doświadczyłam.
Co do żałoby i nałożenia jej także na turystów, dla nas to było niezrozumiałe i nienormalne. Poza hotelami no ok. ale w hotelach gdzie turysta przez całą dobe, siedząc przy barze, może się spić jak świnia ( przepraszam za takie porównanie) w sklepiku mieszczącym się tuż obok tego baru nie ma możliwości zakupu alkoholu. Bezsens nie
Kati o samolotowych wycieczkach do Hawany się nie wypowiem, ale jak się porozmawia z odpowiednimi pracownikami w hotelu, to oni bardzo chętnie są w stanie załatwić wycieczke, jakąkolwiek jaka Ci się zamarzy.... w bardzo przystępnych cenach.
Moim zdaniem jednodniowy wypad do Hawany nie ma sensu. W jedną stronę jedziesz ok. 7 godz. Dolicz sobie ten sam czas na powrót. To ile Ci zostanie na zwiedzanie tego miasta? Polecałabym przynajmniej dwudniową.
Kolka ten rum załatwiliśmy w sumie w bardzo prosty sposób.....stary, cwany barman plus duży napiwek   big_smile

Ostatnio edytowany przez julka2 (2016-12-19 11:03:26)

 

#84 2016-12-19 16:31:12

julka2

Re: RELACJA - wypoczynek na Cayo Guillermo

Kolejnym minusem i powodem dla którego nie mam zamiaru powrócić na Kube jest jedzenie.
Musze napisać o tej gorszej stronie moich wakacji, bo uważam, że byłoby to bardzo nieuczciwe gdybym niektóre rzeczy ukrywała, a pisała same achy i ochy.
Żebyśmy się też dobrze zrozumieli. Ten kto czytał moje relacje wie, że ja nie latam do wypasionych, ze złotymi klamkami hoteli. Wystarczą mi takie skromne 3 lub 4 gwiazdki. Dla mnie liczy się klimatyczne miejsce z dużą ilością zieleni, sympatyczna i miła obsługa, czystość, fajny basen i dobre jedzenie.
Hotel na Cayo Guillermo w większości spełnił moje oczekiwania, ale jedzenia tam dla mnie nie było.
Zgrzeszyłabym gdybym napisała, że wybór był mały, bo był bardzo duży.
Fakt, posiłki się powtarzały, ale można sobie wytłumaczyć, że to jest właśnie Kuba, a zwykły Kubańczyk nie widzi takiego jedzenia przez całe swoje życie.
Nie narzekałabym gdyby te posiłki miały odpowiedni smak.
Większość dań było na bazie makaronów i ryżu, a ja tego nie jadam. Dla mnie to co było w miare zjadliwe ( a było tego mało ) to najczęściej było słodkie lub nijakie. Nawet frytki które uwielbiam były ze słodkich ziemniaków.
Codziennie był bardzo duży wybór ciast, ale co z tego jak były przekładane słodkimi, sztucznymi, przykrymi w smaku masami.
Takie posiłki były w naszej restauracji w strefie dla dorosłych, w głównej restauracji, w restauracjach tematycznych i w barze z przekąskami.
Miałam nadzieje, że będąc poza hotelem na wycieczkach zjem wreszcie coś co ma smak, ale niestety i te posiłki zostawiałam na talerzu.
Żyłam na omletach i tostach ( inne pieczywo było słodkawe )serwowanych podczas śniadania,  koktajlach, sokach świeżo wyciskanych, owocach.
Nigdy w życiu nie zdarzyło mi się, aby będąc na wczasach marzyć o samodzielnym gotowaniu....a na Kubie mnie to spotkało i to już w pierwszym tygodniu pobytu. Pierwszy też raz wróciłam do Polski lżejsza o pare kilogramów....no ale z tego powodu raczej nie płakałam  big_smile

Ostatnio edytowany przez julka2 (2016-12-19 16:35:31)

 

#85 2016-12-19 17:04:25

Antenka

Re: RELACJA - wypoczynek na Cayo Guillermo

Julcia- odnośnie jedzenia, takie samo zdanie ma moja koleżanka, co była na Kubie krótko przed Wami. Może rzeczywiście dla nas jest niezjadliwe wink
No i te meszki- to potrafi skutecznie uprzykrzyć pobyt.

 

#86 2016-12-19 17:58:47

julka2

Re: RELACJA - wypoczynek na Cayo Guillermo

Ufff.....Antenka ulżyło mi, dzięki za potwierdzenie, bo już myślałam, że wyjde tu na jakiś "pojedynczy ciężki przypadek" big_smile

 

#87 2016-12-19 19:52:18

Jack

Re: RELACJA - wypoczynek na Cayo Guillermo

Jedzenie na Kubie to długi temat... Zawsze podkreśla się, że na Kubę nie leci się dla jedzenia-ale czasem rzeczywiście może być niesmaczne, a wręcz niezjadliwe. Następny problem to brak właściwego przyprawienia, wiele turystów przywozi ze sobą różne przyprawy ziołowe i korzenne, a nawet i ketchup. Ma ono często jakiś taki dziwny 'posmak'. Nawet kupiona na mieście pizza jest taka jakaś prozaiczna. Ale kilka razy skusiłem się na jedzenie sprzedawane przez Kubańczyków (i dla Kubańczyków) na ulicy, podczas jakiegoś festiwalu--kosztowało grosze (płaciliśmy ichnią walutą) i było niespodziewanie dobre.

Ja na szczęście nie jestem specjalnie wymagający, jeżeli chodzi o jedzenie, i zawsze wracając z Kuby, ważę o kilka kilogramów więcej (dobrze, że nie trzeba od nich płacić cła!). Na śniadania zwykle jem jajka lub omlety oraz sałatki, na lunch nie chodzę, a na obiad zawsze coś się wybierze. Możemy też podczas pobytu udać się 1-3 razy do restauracji a'la carte, gdzie zazwyczaj jedzenie jest o wiele lepsze. Ale faktycznie, nie ma kompletnie porównania jedzenia na Kubie z tym np. w równorzędnych hotelach w Meksyku. Cóż, jest to następna rzecz, o której warto pamiętać, podróżując na Kubę!

 

#88 2016-12-19 21:46:18

julka2

Re: RELACJA - wypoczynek na Cayo Guillermo

Jack dla jedzenia raczej na Kube nie leciałam, ale przyznam że od czasu do czasu przydałoby się tam coś zjeść ha ha ha smiech Masz racje, tam po prostu brakuje podstawowych przypraw. W restauracji na stolikach stała sól i pieprz. Próbowałam tym pieprzem wyostrzyć smak potraw, ale nawet on miał dziwny smak i z niego też zrezygnowałam.
Cóż mam nadzieję, że po powrocie z kolejnego kraju który właśnie wymieniłeś nie będę miała powodu do narzekań  wink

 

#89 2016-12-20 11:11:00

julka2

Re: RELACJA - wypoczynek na Cayo Guillermo

Ostatnio edytowany przez julka2 (2016-12-20 11:11:58)

 

#90 2016-12-20 11:22:31

julka2

Re: RELACJA - wypoczynek na Cayo Guillermo

Dziękuję osobom które towarzyszyły mi w moich wspomnieniach  smile
Może nie były najlepsze, ale mam nadzieję, że nikogo nie zniechęciłam do odwiedzenia tego kraju. Nie taki miałam zamiar. Tak jak pisał Jack, dobrze jest wiedzieć gdzie się leci, co może nas tam spotkać i na co się przygotować.
Ja byłam pewna, że wiem gdzie lece, byłam pewna, że dobrze się przygotowałam....a pomimo wszystko Kuba potrafiła mnie jeszcze zaskoczyć. To może i dobrze, bo tych wczasów na pewno nie zapomnę  wink

 
  • Index
  •  » Kuba
  •  » RELACJA - wypoczynek na Cayo Guillermo

Stopka forum

Napędzane przez PunBB, modyfikacja Fresh