Nie jesteś zalogowany.
Jak powiedziałam, tak też zrobiłam.
Dwa dni póżniej mała grupka turystów wraz z moim małżonkiem wybrała się do portu, aby popływać motorówkami. Ja zostałam na leżaczku przy basenie i było mi dobrze
Ostatnio edytowany przez julka2 (2016-12-11 23:57:42)
Ostatnio edytowany przez julka2 (2016-12-12 00:19:16)
Jak fajnie! Dopiero zauważyłam relację, a tu już 4 strona... Nie wiedziałam, że Rainbow lata na Cayo, dobrze wiedzieć Jeśli planowałabym kiedyś Kubę to tylko w ten region, ale powiem Ci szczerze Jula, że jakoś do tej pory czegoś mi tam brakuje - jeszcze nie wiem czego...na razie zaczekam do końca relacji
Uśmiałam się z Twoich przeżyć na łodzi no ale przecież Ciebie zawsze na łódkach coś spotyka - tak już masz
Pisz dalej, wklejaj zdjęcia - z chęcią Ci potowarzyszę
Kolka więc zapraszam do dalszej części Obawiam się jednak, że w mojej relacji brakującego klocka do swojej układanki nie znajdziesz, bo problem w tym, że mi też tam czegoś brakowało.
Ostatnio edytowany przez julka2 (2016-12-12 21:32:23)
Tydzień pobytu minął i do hotelu wczesnym rankiem dotarła wieść o śmierci Fidela.....no i się zaczęło.
Ostatnio edytowany przez julka2 (2016-12-12 22:23:43)
W miejscach ogólnodostępnych można było obserwować pracowników hotelu oglądających TV. Jedni płakali, inni chodzili ze łzami w oczach. Potem podczas rozmów każdy z nich twierdził że kochał Fidela.
Na Kubie ogłoszono żałobę narodową przez okres 9 dni, aż do pogrzebu Castro.
Żałoba dotknęła także nas turystów.
Od dnia śmierci nastąpiła cisza w hotelu. Na wielkiej scenie gdzie codziennie odbywały się wieczorne animacje umieścili telebim i puszczali cały życiorys i przemówienia Fidela Castro. Przy tym to raczej nikt się nie bawił
Przez całe dnie brak było muzyki przy basenach.
Na całej Kubie ogłoszono bezwzględną prohibicję. W hotelowym sklepiku pozakrywali czarnymi ręcznikami wszystkie półki z jakimkolwiek alkoholem. Dobrze, że przynajmniej nie mieli odwagi zamknąć nam barów....chociaż pod koniec pobytu zaczął być odczuwalny brak co niektórych gatunków alkoholu.
W pokojach w TV pokasowali wszystkie kanały muzyczne.
Ostatnio edytowany przez julka2 (2016-12-12 22:47:46)
Ta śmierć połączyła turystów, szczególnie w naszej części dla dorosłych. Zaczęły toczyć się Polaków rozmowy, co zrobić aby było weselej, oraz gdzie kupić butelki z rumem, bo przecież trzeba zabrać souveniry do Polski
Z poradzeniem sobie z pierwszym problemem nie było trudno, ale już z tym drugim było o wiele wiele gorzej
No nic.....na jeden dzień zostawiliśmy ten problem w spokoju, bo nazajutrz o godz. 7.00 w grupie 4 osób wyruszyliśmy na wycieczkę kierując się w stronę Trynidadu.
Naszym organizatorem, kierowcą, a zarazem przewodnikiem był nasz hotelowy kucharz.