Nie jesteś zalogowany.
Oscar Dziękuję za owocki
...chociaż z tego,co widzę wiecej nowych do spróbowania mam
Restaurację B1 ominę szerokim łukiem
Muszę przyznać, że i na naszej wycieczce tylko trzech panów skusiło się na "burka" Reszta panów i panie tylko focili.
Dodam może że "burek" z rusztu był zupełnie smaczny. Podają do niego pikantny sos. Z tym trzeba uważać
W knajpce było sporo ludzi.
Kati - Czyżby Indonezja była w planach?
"...Dodam może że "burek" z rusztu był zupełnie smaczny..." - rozumiem, że Ty byłes jednym z tych trzech Panów - uważaj, żebys nie zaczął szczekać
zbiornik na paliwo w tym motorku rewelacja- aż sie oplułam ; krokodyle oczy piękne..... mimo, że krokodyle ; owocki - miód-malina - dużo starych znajomych ale i sporo nowości
Ostatnio edytowany przez piea (2016-09-14 18:31:24)
Uważałem, uważałem!
z wyjątkiem obwąchiwania koszy na śmiecie i podnoszenia nogi w toalecie nic mi nie dolega
Owocki- super, krokodylki fajne, ale mnie zaciekawiły nietoperki- no żywe się kupuje i potem oni je przyrządzają? Czy jak? Czy kupuje i wypuszcza? Bo nie bardzo zrozumiałam o co z nimi chodzi A tak w ogóle to śliczne są O burkach się nie wypowiadam No i co z tą kaczką zrobiliście???
Antenka zerknij na 53 post. Masz tam wszystko o kaczce. Nietoperki to sumatrzański przysmak Nigdzie nie spotkaliśmy już przyrządzonych. Trudno, może kiedyś??
Ano, jak pisałam posta, to ty wstawiałeś atak krokodyla i nie widziałam
Eeee tam, zaraz lincz Krokodyl się nie naje marchewką
Tylko szkoda mi nietoperkow,że kończą w garze, ale cóż- tak ten świat urządzony- co kraj to obyczaj.
O kurcze! biedne kaczuchy!
( rozumiem, że te flaki/ jelita/ czy whatever it is ? (na zdjęciu nr 9 (patrz post #50)- to nie są kacze, bo po tych chyba wiele nie zostało w tej kotłującej wodzie...., tylko w takim razie kogo dopadły jeszcze te gadziny???
Ostatnio edytowany przez oscar (2016-09-15 19:14:27)