Nie jesteś zalogowany.
Ostatnio edytowany przez julka2 (2015-04-03 18:52:29)
Wieczorem po powrocie z Saony moi Panowie byli tak "zmęczeni" wycieczką, że zastrajkowali i poszli spać. Strzeliłam focha i poszłam sobie sama na kolację.
Najlepszy był następny dzień.
Mój małżonek z Tonderem debatowali nad tym, gdzie ja jeszcze wieczorem byłam i o której wróciłam hi hi ale mieli zagwozdkę hi hi. To była odpowiednia kara
Na Saonie byliśmy z tym miejscowym biurem http://www.iheartdr.com/attraction/isla-saona-punta-cana/ Cena 89$/os
Natomiast Jungle Eco Tour wzięliśmy z tego biura
http://www.seavisbayahibe.com/Welcome_e.htm Cena 110$/os
Z tego też biura mieliśmy transfer z lotniska i z powrotem.
Fakultety dobrze zorganizowane. Byliśmy z obu biur bardzo zadowoleni. Polecam.
Ostatnio edytowany przez julka2 (2015-04-03 19:46:24)
Nie mogę edytować wcześniejszego posta, a wkradł mi się błąd. Małe sprostowanie. Transport z lotniska mieliśmy z tym biurem http://justbookexcursions.com/en/
Cena 35$/2 os. w obie strony.
Ostatnio edytowany przez julka2 (2015-04-03 22:36:55)
Następnego dnia Tonder nas opuścił Opłacił sobie wycieczkę do Santo Domingo. My nie skorzystaliśmy, bo jakoś nie lubimy zwiedzania miast. Nas to trochę męczy.
Jak się potem okazało fakultet okazał się niezbyt ciekawy.
Julka, fajnie było wrócić z wami na domi 🌅
A mąż twój za każdym razem potrafi mnie rozbawić 😂
Ostatnio edytowany przez julka2 (2015-04-03 23:40:23)
Hotel jako obiekt naprawdę bardzo ładny. Baseny, ogrody zadbane i piękne. Plaża przecudowna.
Brakuje tylko dobrego kierownictwa.
Poprzedni hotel w którym wypoczywałam na Dominikanie Occidental Grand Flamenco mogę polecić w 100%, ale Barcelo Punta Cana omijajcie z daleka.
Ostatnio edytowany przez julka2 (2015-04-03 23:47:51)
Niestety nadszedł dzień powrotu.
Byliśmy z mężem w dobrej sytuacji.
Transport z hotelu mieliśmy umówiony na godzinę 17.00 a klucze z pokoju zdawaliśmy do południa. Jako że Tonder wylatywał 2 dni póżniej, z rana wpakowaliśmy się mu z bagażami do pokoju, a pozostałe godziny wykorzystaliśmy na ostatnie kąpiele i drinkowanie w basenie.
O 16.00 powrót do pokoju, kąpiel, przebranie się i Tonderek odprowadził nas przed hotelowe wyjście.
My Go witaliśmy a On nas żegnał. To była naprawdę smutna chwila.
Przez te dwa tygodnie bawiliśmy się razem wyśmienicie.
Ostatnio edytowany przez julka2 (2015-04-04 00:00:00)
No to z tą gumka to naprawde przegięcie..
Fajny kontrast tworzą te chmury z lazurem morza na tych fotkach z rejsu
Ostatnio edytowany przez julka2 (2015-04-04 00:00:52)
Widać wieże Eiffla czy mi sie wydaje?
Na poprzednim forum ta relacja była bardziej rozbudowana. Tam tworzyliśmy ją razem z Tonderem.
Z racji tego, że Tonder nie dysponuje w tej chwili wolnym czasem, to za Jego zgodą relację skróciłam i przeniosłam tutaj.