Nie jesteś zalogowany.
Dojezdzamy na góre i oczom nie wierze.....nie kłamali -są namioty a raczej namiociki -teraz to juz tylko sie modle,zeby nas w takim namiocie zakwaterowali.Idziemy do lobby gdzie jest równiez restauracja,zamawiamy po dwa piwka i czekamy na żarełko......znaczy się mi sie jeść nie chce,chodze w te i we wte od przewodnika do recepcji i słysze coś z boku ,ze namiot jest tylko jeden a nas sa dwie pary.Podchodzą nagle do nas z kluczami i znajomych zabieraja pokazać gdzie maja lokum........widze,ze po zejsciu ze schodów ida na lewo......kamien z serca mi spada bo namioty sa na prawo-no teraz to juz wiem gdzie spedze noc.....
hahaha......dzieciństwo mi się przypomniało jak na obozy hercerskie jezdziłam......ale tam latryne miałam
Ostatnio edytowany przez Kasia6555 (2015-03-29 22:18:26)
Ostatnio edytowany przez Kasia6555 (2015-03-30 17:11:48)