Oferty dnia

Wakacje z maluchem - co zrobić, aby nie zwariować?

Wakacje z dzieckiem to postrach każdego rodzica. Nie oszukujmy się, łatwo nie jest, a każdy kto twierdzi inaczej, chyba już zwariował. Oczywiście jest miło, wesoło i rodzinnie, a to w wakacjach z dzieckiem kochamy najbardziej, aczkolwiek zdarzają się sytuacje, które potrafią każdą mamę wyprowadzić z równowagi, a tatę zaskoczyć.

Frwh / 2017-05-24
Komentarze:

piea
2017-05-26

co zrobić żeby nie zwariować?
- najlepiej udusić zawczasu:))
A tak na poważnie: to nawet najlepiej zorganizowane wakacje rodzinne (czytaj: małymi dziećmi, przy czym duże dziecko to wg mojej definicji: to już nastolatek), w cudownej, błogiej atmosferze- to nigdy nie będzie prawdziwy urlop!
Dla nas urlop z dziećmi - to ZAWSZE były wakacje dla dzieci, a nie dla nas!Z reguły po urlopie wracałam tak padnięta (psychicznie), że z przyjemnością i radością frunęłam do pracy:), ale jak dzieci pojechały na kolonie - to wtedy my mieliśmy PRAWDZIWY URLOP! - choć wtedy z reguły biegaliśmy do pracy:).
Tak to już jest ... i nie ma na to rady..., trzeba po prostu "odczekać" swoje, ale dzieci na szczęście bardzo szybko rosną i jak mają już tak gdzieś 17-19 lat - to wtedy dopiero my zaczynamy PRAWDZIWE urlopy- czyli bez nich:)

W moim przypadku pozostawienie dzieciom wolności i zgoda na bieganie samopas po hotelu czy kempingu- nie wchodziło w rachubę: byłam z tych mam, może nie nadopiekuńczych, ale zawsze strasznie się stresowałam , wręcz bałam, żeby coś im się nie przytrafiło; wiecznie drżałam, żeby któreś gdzieś nie wpadło, nie wlazło, itd...więc całodniowe pilnowanie ich było wycieńczające, bo wiecznie trzeba było mieć ich na oku, a człowiek wyczerpany bez chwili wytchnienia tylko powtarzał w kółko:- nie wchodź tam!, - nie rusz!, - zostaw!, - zejdź stamtąd!; a wszelkie próby zainteresowania ich czymkolwiek typu: chodźcie pobawimy się w berka, w chowanego, pogramy w piłkę, pogramy w gry planszowe- na wakacjach - działało na jakieś 10-15 minut! bo najlepsze były zabawy wg ich pomysłów, czyli wymagające ich stałego pilnowania:))
Jezuuuu! jak ja sobie to wszystko przypomnę..., to strasznie się cieszę, że mam już dorosłe dzieci:)

Dlatego nie wariujcie Kochani młodzi rodzice, tylko przeżyjcie ten czas, a doczekacie się kiedyś prawdziwej laby- czyli urlopów bez dzieci:)