San Martino di Castrozza - narciarski raj w bajkowej scenerii Korony Dolomitów

Każdy narciarz ma tu swoje ulubione miejsca. Jedni wolą przepych znanych kurortów oraz ultranowoczesną bazę narciarską zlokalizowaną w Dolomitach Brenta, w takich ośrodkach jak Madonna di Campiglio, Folgarida-Marilleva czy Passo del Tonale. Inni, szukają bardziej kameralnych miejsc. Do tych ostatních należy niezwykłe San Martino di Castrozza - centrum regionu narciarskiego o tej samej nazwie i jednego z najpiękniejszych łańcuchów górskich Dolomitów - Pale di San Martino, nazywanego często Koroną Dolomitów.

Pocztówkowe widoki
Już sam dojazd do San Martino di Castrozza przez otaczający je Park Przyrodniczy Paneveggio Pale di San Martino wzbudza spore emocje. Droga przedziera się stromo przez las i wiedzie nad urwiskami, sprawiając wrażenie jakbyśmy przedostawali się do ukrytej enklawy, czekającej na odkrycie. Nie wita nas tutaj tłum turystów oraz markowe sklepy. Miasteczko ma elegancki ale jednocześnie skromny charakter. Jest cisza, spokój i przepiękne widoki. Jesteśmy tak blisko szczytów górskich, iż mamy wrażenie, że można je niemal dotknąć. Punktem charakterystycznym jest majestatyczna skała - Rosetta, groźnie górująca nad miastem. Warto poczekać do zmierzchu, aby stać się świadkiem zjawiska nazywanego „enrosadirą”, kiedy czerwona, słoneczna poświata oblewa szczyty. Niezwykłe sceny powtarzają się potem o świcie. Magia tego miejsca jest magnesem, kiedyś dla poetów i muzyków takich jak Richard Strauss i Arthur Schnitzler. W takiej atmosferze można delektować się wyśmienitą lokalną kuchnią.

Narciarstwo bez granic
Kameralny charakter miejsca nie umniejsza faktu, że San Martino di Castrozza, jest znanym od XIX wieku, renomowanym ośrodkiem turystycznym i narciarskim w Trentino. Uprawiać można tutaj każy rodzaj sportów zimowych: narciarstwo zjazdowe, biegowe (30 km tras), snowbord, ski trekking. Można także podziwiać okolice chodząc na rakietach śnieżnych. Głównym magnesem są jednak świetnie przygotowane nartostrady. Do dyspozycji mamy trzy podregiony San Martiono di Castrozza, Passo Rolle oraz Primero. W sumie dostępnych jest 60 km tras oraz trzy snowparki rozmieszczone na wysokościach od 1404 do 2357 m n.p.m. i obsługiwane przez 23 wyciągi. Całość wchodzi w skład obszaru Dolomiti Superski (ponad 1200 km tras w 12 regionach narciarskich). Wyjeżdżą się tu zarówno początkujący, jak i narciarscy eksperci, dla których przygotowano kilka czarnych tras jak Paradiso, Uno, Tongola, czy Direttissima. Nocne marki szusują na dwóch oświetlonych trasach, w rejonie Colverde, do którego podwozi ich kolejka kabinowa usytuowana kilka kroków od centrum San Martino di Castrozza.

Wyśmienite miejsce dla początkujących narciarzy oraz rodzin z dziećmi
Sama baza wyciągowa parku narciarskiego San Martino di Castrozza - Passo Role nie należy do najnowszych. Nawet sprawia wrażenie nieco przestarzałej, choć wyciągi są systematycznie modernizowane. Trasy są jednak świetnie przygotowane i co najważniejsze rzadko bywają przepełnione. Możemy w pełni wykorzystać czas na jazdę na nartach bez stania w kolejkach czy przepychania się na stokach. 90% tras jest sztucznie naśnieżanych. Szczególnie warto odwiedzić to miejsce w marcu, oraz na początku kwietnia, pod koniec sezonu narciarskiego. Przyjeżdżając wtedy możemy odnieść wrażenie, że nartostrady należą tylko do nas. A jeśli we wcześniejszych miesiącach dobrze popadało, grubość pokrywy śnieżnej może przekraczać 3 metry. To wszystko jest szczególnie cenne dla osób stawiających pierwsze kroki na nartach. Mogą zrezygnować z płaskich, szerokich tras dla początkujących i pokusić się o zjazdy dłuższymi, perfekcyjnie przygotowanymi nartostradami prowadzącymi do samego dołu stacji narciarskich. Bez problemu opanują podstawy narciarstwa i zaczną czerpać przyjemność z długich zjazdów już podczas jednego urlopu. Można też podszkolić swoje umiejętności w jednej z dwóch szkół narciarskich dysponujących łącznie ponad stoma instruktorami. Dzieci też nie będą się nudzić. Przygotowano dla nich liczne atrakcje w specjalnie wyznaczonych miejscach pod okiem instruktorów. Od czasu do czasu warto zrobić sobie przerwę na stoku i odwiedzić jedno z wysokogórskich schronisk. Odpoczywając przy kilku łykach espresso możemy podziwiać mieniące się w słońcu bezkresne śnieżne polany. Przymknąwszy na chwilę oczy poczujemy się na przykład, jak na Karaibach w pełni sezonu. Większość stoków jest nasłonecznionych, dzięki czemu opaleniznę mamy gwarantowaną.

Przyjemności dla ducha i podniebienia
Miłośnicy dobrego jedzenia i włoskich smaków też znajdą coś dla siebie. San Martino di Castrozza, tak jak i zresztą całe Trentino oferuje wspaniałe doznania. Posiłek w tutejszej restauracji składa się z kilku obowiązkowych pozycji. Najpierw podaje się antipasti (przekąski), czyli zestaw wędlin, sałat i serów, potem primo piatto (pierwsze danie) - makaron przyrządzany na różne sposoby, a potem secondo piatto (drugie danie) - mięso, sosy i dodatki w postaci polenty lub ziemniaków. Koniecznie trzeba spróbować sera Tosela, który najlepiej smakuje przypieczony na rozgrzanej płycie, z dodatkiem gorącej polenty. Ucztę kończy deser oraz kawa. Miłośnicy wina mają do wyboru znakomite wina musujące D.O.C. Najbardziej znane z nich to: Teroldego Rotalian - mocne, czerwone wino o intensywnym aromacie, Marzemino - wytrawne wino czerwone o delikatnym aromacie i Nosiola, z którego wytwarza się słodkie i aromatyczne Vino Santo. Na zakończenie posiłku zawsze podaje się Grappę, (delikatny alkohol destylowany ze świeżych wytłoczyn winogron).

Gospodarze słyną ze swojej gościnności. A przede wszystkim, ku naszemu zaskoczeniu porcje są duże. I jak tu nie wrócić ponownie!