Branża turystyczna w erze zagrożenia terrorystycznego - komentarz
Jakie konsekwencje niesie za sobą spadek bezpieczeństwa w danym kraju? Co z perspektywami wyjazdu i popularnymi kierunkami w obliczu narastającego zagrożenia atakami terrorystycznymi? Na te pytania odpowiada dr Piotr Bober, Prezes WFY Group, ekonomista, ekspert ds. strategii oraz zarządzania ryzykiem w działalności przedsiębiorstw.
Rynek turystyczny i funkcjonowanie biur podroży są ściśle skorelowane z sytuacją polityczną i poziomem bezpieczeństwa danego kraju. Na proces podejmowania decyzji o kierunku podróży wpływają już nie tylko takie uwarunkowania jak poziom zamożności ludności, walory krajobrazowe danego państwa czy też panujące na rynku trendy. Co dzieje się w przypadku, gdy mamy do czynienia z tak niepewnym czynnikiem, jakim jest poziom bezpieczeństwa? Biorąc pod uwagę ostatnie analizy, zaobserwowano nie tylko spadek popytu na wyjazdy do krajów powszechnie uznawanych za mniej bezpieczne, ale również spadek cen – najniższe średnie ceny zaobserwowano właśnie w przypadku destynacji egipskich, tureckich, tunezyjskich czy też marokańskich. Trzeba jednak mieć na uwadze to, że w obliczu narastającego zagrożenia terrorystycznego nawet kraje zachodniej Europy nie gwarantują już bezpieczeństwa.
Nie ma wątpliwości, że wydarzenia w Nicei, podczas których w ataku terrorystycznym zginęło co najmniej 80 osób, a ponad 200 zostało rannych, spowodowały wzrost niepokoju w społeczeństwie, co w sposób negatywny odbije się także na funkcjonowaniu tamtejszego rynku turystycznego. Biorąc pod uwagę, że to kolejny atak terrorystyczny w przeciągu kilku ostatnich miesięcy we Francji, kraj ten niewątpliwie mocno straci jako kierunek wyjazdowy, a liczba wyjeżdżających tam turystów zdecydowanie się obniży. Należy również wspomnieć o niestabilnej sytuacji politycznej w Turcji i próbie dokonania tam zamachu stanu przez część tureckiej armii. Trzeba zadać sobie pytanie o to, jakie skutki na rynku turystycznym i lotniczym pociągną za sobą tego typu zdarzenia. Szacunki dotyczące pierwszego kwartału 2016 r. wyraźnie wskazują na spadek zainteresowania lotami czarterowymi do destynacji o niestabilnej sytuacji politycznej, między innymi właśnie do wspomnianej Turcji, a także Maroka. Zgodnie z danymi opublikowanymi przez Urząd Lotnictwa Cywilnego, w I kwartale tego roku polski rynek przewozów czarterowych obsłużył o ponad 76 tys. mniej pasażerów niż w analogicznym okresie roku 2015, co daje spadek rzędu 20%, odczuwalny przede wszystkim przez lotniska w Warszawie czy Katowicach. W obliczu ostatnich wydarzeń należy spodziewać się kontynuacji tego negatywnego trendu.
Nie ma wątpliwości, że wydarzenia w Nicei, podczas których w ataku terrorystycznym zginęło co najmniej 80 osób, a ponad 200 zostało rannych, spowodowały wzrost niepokoju w społeczeństwie, co w sposób negatywny odbije się także na funkcjonowaniu tamtejszego rynku turystycznego. Biorąc pod uwagę, że to kolejny atak terrorystyczny w przeciągu kilku ostatnich miesięcy we Francji, kraj ten niewątpliwie mocno straci jako kierunek wyjazdowy, a liczba wyjeżdżających tam turystów zdecydowanie się obniży. Należy również wspomnieć o niestabilnej sytuacji politycznej w Turcji i próbie dokonania tam zamachu stanu przez część tureckiej armii. Trzeba zadać sobie pytanie o to, jakie skutki na rynku turystycznym i lotniczym pociągną za sobą tego typu zdarzenia. Szacunki dotyczące pierwszego kwartału 2016 r. wyraźnie wskazują na spadek zainteresowania lotami czarterowymi do destynacji o niestabilnej sytuacji politycznej, między innymi właśnie do wspomnianej Turcji, a także Maroka. Zgodnie z danymi opublikowanymi przez Urząd Lotnictwa Cywilnego, w I kwartale tego roku polski rynek przewozów czarterowych obsłużył o ponad 76 tys. mniej pasażerów niż w analogicznym okresie roku 2015, co daje spadek rzędu 20%, odczuwalny przede wszystkim przez lotniska w Warszawie czy Katowicach. W obliczu ostatnich wydarzeń należy spodziewać się kontynuacji tego negatywnego trendu.
Komentarze:
| Brak komentarzy. |
